Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luleczka

Czy tak powinien postepowac narzeczony?

Polecane posty

Witam. W srode oswiadczyl mi sie chlopak, z ktorym jestem juz 3,5 roku. Bardzo sie ucieszylam jako,ze dlugo czekalam na ten magiczny moment. Od poczatku wiedzialam,ze to jest ten, z ktorym chce spedzic reszte zycia. Poczatki nie byly niestety latwe,ale z czasem wszystko zaczelo sie ukladac. Nie wiedzielismy co to czeste sprzeczki, na palcach jednej reki moge policzyc klotnie. Problem zaczal sie wczoraj. Pojechalismy autokarem na konwencje wyborcza. Wiedzialam,ze mojemu Michalowi bardzo zalezy na polityce, na wyrabianiu sobie znajomosci itp. Skonczyl studia polityczne i polityka to jego pasja, wiec wiedzialam,ze w autokarze nie bedzie poswiecal mi zbyt wiele czasu, bo musial pogadac z wyzszymi politykami. Niestety cala podroz wygladala tak: Ja sama (praktycznie ponad 300 km siedzialam sama), a Michal z jakims kolesiem z zarzadu starostwa powiatowego. Przed nim siedziala laska - mezatka, ktora byla dyrektorka przy biurze starostwa powiatowego i asystentka tego kolesia z zarzadu, z ktorym siedzial Michal. Laska byla rzeklabym nawet,ze nachalna. Jako, ze siedziala przed Michalem ciagle obracala sie do niego,zeby moc poflirtowac niekoniecznie o polityce. Na wysokosci Michala wzroku umiescila swoj duzy, lejacy sie biust. Michal caly czas z nia gadal nawet o jakichs spotkaniach integracyjnych w zarzadach,ze trzeba by takie zorganizowac itp. Przykro mi sie robilo, bo przez calutka droge siedzialam sama:( Ja - jego narzeczona, a on flirtowal z mezatka:( Wyslalam mu smsa,zeby do mnie przyszedl to napisal tylko pozniej, no i pojawil sie dopiero jak ta malpa wysiadla troche wczesniej niz my, bo pochodzila z innego miasta. Samotna narzeczona.... Co ja mam o tym myslec:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż troche cie olał
co tu dużo mówić:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może byś porozmawiała z Narzeczonym o tym?? w końcu rozmowa jest najważniejsza. Bez wyrzutów, bez pretensji, tylko na spokojnie powiedz, co Cię zabolało. Uważam, że takie rozmowy również są potrzebne. Niestety nieraz każdy zachowuje się różnie i nie zawsze drugiej osobie się to podoba. Myślę, że niestety jeszcze nie raz Narzeczony będzie w takich sytuacjach jak ta z autokaru. Widocznie taki też urok Jego przyszłej pracy. Jednak sądzę, że gdyby nie chciał się z Tobą wiązać, tylko oglądałby się za innymi dziewczynami, to nie zaręczałby się z Tobą. Zresztą co jak co, ale jesteśmy tylko ludźmi, a Narzeczonemu oczu nie zakryjesz... Pozdrawiam gorąco!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawialam na ten temat z Narzeczonym, ale stwierdzil,ze laska sama sie narzucala. Ale to moim zdaniem nie powod,zeby odmowic mi przyjscia usiasc kolo mnie w czasie gdy ta laska jeszcze siedziala w autokarze (bo jak pisalam jak wysiadla to wielce przyszedl kolo mnie). A tak z innej beczki - ten wspanialy polityk, z ktorym siedzial moj Michal zadal mi pytanie o nastepujacej tresci: A ty spisz z Michalem? Mogl sobie koles dac luz. Niby taki na poziomie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesteś pewna
że chcesz wiązać się z tym mężczyzną? Będziesz MUSIAŁA przywyknąć do tego, że jesteś druga - po polityce. I BĘDZIESZ MUSIAŁA zaakceptować jego znajomych a, jak wiadomo, nie każdy polityk klasę ma we krwi... Zastanów się dobrze kilka razy, zanim zdecydujesz się na sakramentalne "tak".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale Ci pojechał
Cytat: 🌼zadal mi pytanie o nastepujacej tresci: A ty spisz z Michalem? 🌼 Wziął Cię za kochankę. W branży muzycznej takie dziewczyny nazywają się groopie - sypiaja z muzykami. Nie wiem, jak nazywają się "fanki" polityków. Spytał w ten sposób, czy pójdziesz z nim do łózka, czy jesteś na wyłączność tego Michała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama nie wiem czy chce zostac jego zona, bo jesli przed slubem ma mnie gdzies to co bedzie po? I tak musze napisac,ze zmienil sie dla mnie. Nigdy nie wierzylam,ze facet potrafi, a jednak... Kiedys mial znajomych cpunow, imprezowiczow, dzis politykow i ludzi o wyzszych stanowiskach. Jego mama mowi,ze to dzieki mnie. Moze i teraz uda mi sie na niego jakos wplynac,ze rodzina musi byc na pierwszym miejscu-czy ta obecna czy tez przyszla. Troche mnie zabolalo tez to,ze jak przyeszedl do mnie jak ta mezatka wysiadla to zaczal sobie chipsy wcinac i nie zwrocil specjalnie uwagi,ze ja placze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa jak cholera
Nie wierz w to. Nie wierz w zapewnienia jego mamusi, ufaj swoim oczom i temu, co się wokół Ciebie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale Ci pojechał
Z drugiej strony chyba dobrze, ze karierę robi i będzie "przy korycie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzaj kobieto
czesto z nim jezdzisz na knfererncje? a w ogole po co tam jezdzisz? jak cie polityka nie pasjonuje? jak bedziesz jechac na szkolenia z pra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale Ci pojechał
Może chciała sobie wycieczkę zrobić. Pierwszy raz jechała na konwencje wyborcza. Skąd miała wiedzieć, ze będzie nie fajnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna młoda_24
tłumaczcie to sobie jak chcecie ale prawda taka że on nie powinien tak postapić i jak dla mnie to pierwszy znak że jesteś ta druga. ALbo że chciał ci pokazać jaki to on super, jaką ma pracę i jest rozchwytywany, jaki zapracowany a ty sobie siedź sama. Jeśli wział cię ze sobą to znaczy że chciał byś była blisko i powinien być przy tobie przynajmniej co jakiś czas. Po co chciał byś jechała? Żebyś siedziała sama i zobaczyła jaki on jest extra i babki na niego lecą? Żenada i proszę go nie usprawiedliwiać. Pogadaj z nim szczerze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesteś pewna
Dokładnie tak, Panna Młoda. Dziewczyna będzie tą drugą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem niepotrzebnie z nim jechałaś i stanowiłaś balast. Co miał robić? Skakać wokół Ciebie cały czas? To równie dobrze mógłby nie jechać. Tworzysz problem tam, gdzie go nie ma. NIe ma o czym gadać, na drugi raz nie zabieraj się na imprezy, które Cię nie interesują. Leczą mnie takie panny, ciągnące się np. na kręgielnię za swoimi panami i siedzące tam z miną cierpiącą, zatruwając im rozrywkę - no ale przecież misia samego nie puszczą, bo jeszcze jakiś numer wywinie. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z nim pojechalam, bo chce go wspierac w tym co robi, chce byc przy nim jak odnosi sukcesy. Nie pierwszy raz bylam na konwencji, ale pierwszy raz wywinal mi taki numer. Wczesniej to z tym pogadal to z tym, ale nie zapominal o mnie, a teraz bylo inaczej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzaj kobieto
ty tez go ze soba ciagasz do pracy? znajdz soebie jakies zajecie, kotre bedzie ci pasjonowac tak jak jego poltyka, wtedy zùmaist beczec bedzisz mial mu o cyzm opowiadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do zmotorryzowanej
Zanim zaczniesz wypisywać o swoich mękach (które nikogo nie interesują), zapytaj od kogo wyszła propozycja wyjazdu: od niego czy od niej i dopiero potem wydawaj swoje opinie (z którymi i tak nikt nie będzie sie liczył). To po pierwsze. Po drugie: skoro jechali razem, to powinni trzymać się razem w wolnym czasie - zachowanie narzeczonego (flirtowanie z inną w obecności narzeczonej czy pozostawienie dziewczyny samej na długi czas), jest, używając eufemizmu, obraźliwe i nietaktowne. Mnie drażnią takie panny, jak ty, zmotorryzowana. Paplą, mielą ozorami a gówno wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzaj kobieto
przeciez ona wedziaalm, ze pon nie jedzie z nia na romayczny wyjazd tylko do pracy!!! ksiazke sobie mogla wziac, zeby sie nie nudzic a z narzeczonym lkepije pogadac a nie beczec w autokarze, bo zwalisz mu kariere, powiedza, ze sie ozenil z histeryczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze nie jechal do pracy, a jesli tak to ok: konwencja to byla praca, ale po niej? Czy siedzenie przy piwie 2 kolesi, co sie polityka zajmuja to praca?? Koles co siedzial z moim Narzeczonym gadal bez sensu jakies bzdury. To moj narzeczony mnie zaprosil, bo chcial ze mna weekend spedzic, co nie zmienia faktu, ze mnie zraonil:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtrącę się
i właśnie dlatego, że do polityki takie dupki się pchają, mamy co mamy. Żenujący narzeczony. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzaj kobieto
siedzenie przy piwie 2 kaloesi, kotrzy razem pracuja to jets tzw wyrabianie sobie znajomosci twoj facet nie wybral sobie zawodu od 8 do 15 jesli to on cie zaprosil to mu powiedz, ze czulas si sama a w ogole to z rozmawialas o calej sprawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem wcale rozhisteryzowana, ale pomysl jak Ty bys sie czula gdyby Twoj narzeczony zostawil Cie na 6 godzin w autokarze sama, a wszyscy siedzieli we 2 i sie dobrze bawili? A Ty sama jak palec, obserwujac jak Twoj Narzeczony dobrze sie bawi z jakas rozwydrzona mezatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do zmotorryzowanej
Luleczka, nie denerwuj się. Nie warto. Normalni ludzie Cię zrozumieją, laski typu zmotorryzowana i jej podobne nie są w stanie pojąć tak prostych spraw, jak kultura osobista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do wtrącę się. Moj Narzeczony to polityk, ale nie osadzaj Go jak Go nie znasz.Na polityce zna sie wysmienicie. Jako jedyny radny z Jego miasta zrobil duzo dobrego dla ludzi (gdybys chciala moge Ci wymienic). To Jego pasja od dawna. Ale nie kazde zachownie mozna usprawiedliwic tym,ze pasja wazniejsza. Troche mi przykro,ze pasja jest ponad miloscia stawiana:( P.S. Za duzo nie gadalam z nim na ten temat, bo dzis musial wyjechac z politykami do Czestochowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczek
znałam ludzi obracających się w kręgach pewnej partii. z ich opinii wyłaniał się dosyć nieciekawy obraz polityków (szczególnie tych młodych). picie, imprezy, sypianie z młodszymi koleżankami z partii, zdradzanie żon, panienki załatwiające sobie d**ą fajne posadki. u twojego narzeczonego, może, ale nie musi zbierać się na coś takiego. porozmawiaj o tym z nim. ja np. nie chciałabym być druga, po polityce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\" Do zmotorryzowanej\" dziekuje, ze mnie rozumiesz. Chociaz ktos. Co ja mam powiedziec Narzeczonemu,zeby zrozumial,ze tak sie nie postepuje? Jak Mu mowie,ze to mnie zabolalo to On uwaza,ze nie mialo mnie co bolec i w ogole nie poczuwa sie do winy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale Ci pojechał
Nie mogłaś z kimś pogadać? Dosiąść się do kogokolwiek? Ja w takich sytuacjach, (za czasów narzeczeństwa, bo teraz mam mężą), gadałam sobie z jakimś jego kolegą, śmiejąc się i żartując - po prostu dobrze się bawiąc. Mąż błyskawicznie do mnie wracał ;) bo wolał mnie mmieć bliżej i widział, że tu bedzie się lepiej bawił :D (Oczywiście nie znam polityków. Może oni są tak drentwi, ze się nie da z nimi gadać, ale ogólnie zmień podejście do ludzi. Pasjonującym jest poznawać nowe osoby. Każdy jest jak otwarta ciekawa księga).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba troche przesadzasz
przeciez gdyby chcial flirtowac z ta pinda to by Cie nie zabral ze soba.rozumiem ze poczulas sie samotna i odrzucona ale wierz mi on nawet na to nie wpadl faceci sa inaczej skonstruowani wiem cos o tym.:(nastepnym razem nie jezdz albo zabierz ksiazke przynajmnij bedziesz miala jakies zajecie:)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×