Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luleczka

Czy tak powinien postepowac narzeczony?

Polecane posty

Gość bcxz
czy Twój narzeczony to czasem z pisuarów nie jest? bo oni wczorakj w gdańsku chyba coś mieli. cóz jego zachowanie nie należy do najmilszyhc, ale jeżeli koleś ma "ambicje" polityczne to raczej licz się z tym, ze w domu porządnego człowieka nie będziesz miala. ja bym się dziesięć razy zastanowiła czy chcę wyjśc za mąż za kogoś parającego się polityką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety politycy to faktycznie dziwni ludzie, przynajmniej wiekszosc. Maja wlew i rzadko kogo do siebie dopuszczaja, a jak gadaja z Toba to z okazywaniem wyzszosci. Niestety trudno mi bylo sie do kogos dosiasc, bo kazdy juz mial kompana na reszte drogi tylko ja bylam sama, a nie chcialam sie narzucac jak ta panienka, ups przepraszam mezatka. Zreszta przyznam sie,ze jestem niesmiala. O czym ja bym miala gadac z tymi ludzmi? Oni pewnie na chemii sie nie znaja tak jak ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bcxz
miałam kiedyś okazję wracać z pisuarami z ich zjazdu w wawie - normalnie aż rzygac sie chciało :o libicki siedział z przodu i były ciągle do niego pielgrzymki, każdy po kolei szedł i obrabiał dupę koljenemu :o dobrez, ze jeszcze sobie per "towarzyszu" nie mówili :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bcxz tak to bylo na pisie. Kazdy z kazdym knuje i tyle. I o czym z takimi ludzmi gadac? Moj Narzeczony siedzi w tym i zal mi na to patrzec, bo poswieca sie caly,a w zamian nie ma zlamanego grosza. Tylko jako radny zarabia kilkaset zlotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzaj kobieto
polityka polityka a rozmawialiscei o tym jak bedzie wygladalo wasze zycie z jego kariera polityczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzaj kobieto
polityka polityka a rozmawialiscei o tym jak bedzie wygladalo wasze zycie z jego kariera polityczna wtle? co zrobisz jak on zostanie np poslem i wyjedzie do Warszawy? Polityka to taki zawod w ktorym trzeba sie poswiecic, jezdzic w WEEKENDY z innymi politykami, chodzic na kolacje i inne imprezy, zeby nie wypasc z obiegu i jesli zostaniesz jego zona tyo bedzie to czescia twojego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do \"Do zmotorryzowanej\" : \"Zanim zaczniesz wypisywać o swoich mękach (które nikogo nie interesują),\" Chyba nie umiesz czytać :D Ja się nie wlokę za nikim na imprezy, które mnie nudzą. Poza wleczeniem się służbowym - ale wtedy przynajmniej płacą. \"zapytaj od kogo wyszła propozycja wyjazdu: od niego czy od niej i dopiero potem wydawaj swoje opinie (z którymi i tak nikt nie będzie sie liczył). \" A proszę Cię bardzo, możesz się nie liczyć, tak samo jak ja z Twoimi, od tego jest forum. NIEZALEŻNIE od tego, od kogo wyszła propozycja wyjazdu, jego przebieg był dość przewidywalny. To było po prostu niepotrzebne i bez sensu, jeśli w perspektywie były intensywne rozmowy z osobami zaangażowanymi w politykę. \"To po pierwsze. Po drugie: skoro jechali razem, to powinni trzymać się razem w wolnym czasie \" A był tam jakiś wolny czas? Bo mnie się wydaje raczej, że na wyjeździe w gronie polityków takowego nie ma - są nieustające negocjacje, nawiązywanie kontaktów itd. \"- zachowanie narzeczonego (flirtowanie z inną w obecności narzeczonej\" Podejrzewam, że nie było żadnego flirtu, a jest to raczej skutek przewrażliwienia i ogólnego nabzdyczenia bez sensu zabranej osoby, która upatruje w związku z powyższym nietaktu we wszystkim co się da. \" czy pozostawienie dziewczyny samej na długi czas), jest, używając eufemizmu, obraźliwe i nietaktowne. \" Nie, nie jest. Facet był niejako \"w pracy\". Jak do ekspedientki przyjdzie znajoma, to też ma rzucić klientów i zająć się ploteczkami z psiapsiółką? \"Mnie drażnią takie panny, jak ty, zmotorryzowana. Paplą, mielą ozorami a gówno wiedzą.\" Ja Ciebie też. :D Podsumowując - autorka SAMA WYPRODUKOWAŁA SOBIE PROBLEM. I po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmotoryzowana nie wyprodukowalam sobie sama problemu. Czy Ty bys odmowila facetowi, ktory zaprasza Cie na wspolny wyjazd razem,bo nie chce,zebys w weekend zostawala sama?(co prawda i tak bylam sama mozna by powiedziec:() Bylam wczesniej na takich wyjazdach juz 4 razy i zawsze bylo ok, rozmowy byly z politykami, ale moj Narzeczony rozmawial tez ze mna. Czyli kolezanko nie przeszkadzalby Ci widok wypietej z cyckami w strone Twojego Narzeczonego laski, ktora o polityce nie zamienila ani slowa. Gadali raczej o przyjemniejszych rzeczach: spotkaniach integracyjnych itp. Laska sama sie narzucala, wiec dla niektoych ludzi moglo to sie wydawac niec dziwne( Narzeczona sama siedzi, a jej luby cala droge gada z jakas laska o jakichs pierdolach). Ja rozmumiem, ze musial moj Narzeczony gadac z tej laski szefem - bo wyrabial sobie u niego znajomosci, ale i tak uwazam, ze to nie byl polityk na poziomie, bo jego teksty zbijaly mnie z nog. Uwazal sie za prezydenta RP, obgadywal Pana Posla, do ktorego miział sie jak Go spotkal. Normalnie smiechu warte...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nei czytalam wszystkich wypowiedzi, ale potwierdzam jedna... a mianowicie taka, ze niepotrzebne z nim jechalas.... wspieranie, to niekoniecznie znaczy bycie z kims 24/24 jak dla mnie, to dziwny układ.... jak mój facet ma wazne sprawy lub nawet imprezki integracyjne to nigdy z nim nie jezdze, bo wiem, ze oznaczac to dla mnei bedzie siedzenie i gapienie sie w sciane, bo nei znam sie na farmaceutykach....ani niekoniecznie mam ochote ogladac pijanych farmaceutów...... mam mu nie ufac? i z nim jezdzic? to na czym opieralby sie nasz zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy jesteści puste niektóre
wypowiedź typu"trzeba było nie jechać" jest wprost głupia. Nie chodzi o to czy mogła siedzieć w domu czy jechać ale o to że ktoś pokazał być może swoje prawdziwe oblicze czyli olał dziewczynę totalnie i w dodatku przy niej "romansował" z jakąs babą wię chyba dobrze ze pojechała bo teraz wie że on nie jest taki słodki. Ty byś za to wolała siedziec w domu i nic nie wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkania integracyjne nie sa niczym dobrym. Wiem jakie sa niektore laski po alkoholu. Nachleją sie i nie maja oporu i granic przed niczym. Potrafia sie tak narzucic, a jesli facet czy narzeczony tez jest po % to ma spowolniona reakcje i zanim sie obejrzysz laska moze wisiec na ramieniu Twojego faceta. Ty \"mi tu\" wychodzisz z zalozenia: czego oczy nie widza temu sercu nie zal. Wiem co mowie. Dla niektrych ludzi malzenstwo czy narzeczenstwo nie stanowi oporu przed uwodzeniem osoby, ktora jest juz na stale zajeta. Wiem co mowie, bo nie tak dawno zauroczyl sie we mnie kierowca pewnej fabryki, zonaty z 2 dzieci i gdybym mu nie dala do zrozumienia, ze ma rodzine i nie moze tak postepowac to byl sklonny zdradzic zone. Nie twierdze, ze wszyscy faceci sa tacy sami, ale wierzcie mi alkohol niweluje wszelkie opory i zahamowania. Ja ufam narzeczonemu, ale nie ufam laska, ktore nie widza niczego zlego w uwodzeniu cudzego faceta. Ja sie tym brzydze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luleczka -> Oczywiście, że bym odmówiła! Szczególnie gdyby chodziło o wyjazd z politykami - po co wysłuchiwać tych tekstów z poziomu gleby? :O Tyle że mam mnóstwo ciekawszych rzeczy do roboty; może Ty bez faceta czujesz się i niczym i nie masz własnego życia, ale ja do takich osób nie należę. Poza tym ufam mojemu chłopakowi - gdyby było inaczej, wymieniłabym go na lepszy model. Co do polityki to jeden wielki syf - i z tego, co zaobserwowałam na spotkania wielkiego biznesu i polityki zabiera się panienki do ozdoby oraz uprzyjemniania nocy, więc nawet nie dziwi mnie pytanie, z jakim się do Ciebie zwrócono. Dziewczyn/żon się nie zabiera - tylko materiał do rżnięcia. Możesz się obrażać na rzeczywistość, ale niczego tym nie zmienisz, tylko będziesz się niepotrzebnie stresować. Twój chłopak - jeśli ma jeszcze jakieś ideały - albo będzie stanowił murzyna do roboty i reszta będzie jechać na jego pleach, a on dorobi się co najwyżej wrzodów, albo wejdzie poziom wyżej, też upaprze łapki i dostosuje się do ogólnego poziomu. Nieciekawa perspektywa. PS. Facet, pilnowany czy nie, jeśli będzie chciał zdradzić, to i tak to zrobi. Jeśli zaś nie chce, to nadzorem tylko zatruwa się atmosferę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS2. \" jesli facet czy narzeczony tez jest po % to ma spowolniona reakcje i zanim sie obejrzysz laska moze wisiec na ramieniu Twojego faceta.\" - więc tacy faceci nie powinni pić. Jeśli sami o tym nie wiedzą, nadają się do wymiany i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze znajdz swoj sposob na zycie?? a nie patrz z kim on rozmawia? to mozna zawalu dostac czasami mam wrazenie ze mlode narzeczone sa strasznei przewrazliwione:O a polityka to jego zawod, za to bedzie cie kiedys utrzymywal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luleczka - proszę bardzo :) Wiem, że mam niewyparzoną gębę, :P ale jestem szczera i staram się dawać pożyteczne wskazówki. W tym przypadku wydaje mi się, że z Twoim facetem i związkiem wszystko ok, tylko Ty nie czujesz się dość pewnie, żeby wiedzieć, że żadne zwisające cycki nie zabiorą Ci narzeczonego ;) Jakieś cycki zawsze wokół będą - nie da się łazić na mężczyzną i zasłaniać mu oczu na każdym kroku. Ale pamiętaj, wybrał Ciebie, przecież wie, co robi - Ty jesteś dla niego najlepsza. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprostowanie:) ja nie musze \"nie ufac laskom ktore po alkoholu nie maja oporow\" ja ufam mojemu facetowi, a inne laski mnie nie interesuja tak jak ktos powiedzial, gdybym mu nie ufala, wymienilabym go na lepszy model.... myslisz ze mnie sie nikt nie narzuca?? mysle, ze bardziej niz mojemu facetowi... ale jestem asertywna i nie mam oporow przed byciem chamska na zaczepki z delikatnym podtekstem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz podziekowania dla Zmotoryzowanej, ktora udzielila mi wielu cennych wskazowek jak postepowac:) Macie racje. Jesli poprosil mnie o reke to znaczy,ze dokonal wyboru, a cycate mezatki moga tylko popatrzec na mojego przystojniaczka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×