Odeszłybyście gdyby Wasz facet powiedział że jest niepłodny??

zgadzam się z tobą, ale już pomimo "miłości" odchodzą bo... i tu wystarczy poczytać i pośmiać się z tych bzetów w temacie "największe wady naszych eks" lub innych żalów na uczuciowym ;D

Moim zdaniem najlepszy dla takiego mężczyzny byłby związek z kobietą, która posiada już dzieci. Oczywiście mówię tutaj o przypadku kiedy mężczyzna wie, że jest bezpłodny.

Na pewno nie ! Ucieszyłabym się i to bardzo. Móglby być niepłodny, lub bezpłodny.Nie chcę mieć dzieci a wiele rodzajów antykoncepcji jest dla mnie nie wskazanych, tak więc miałabym problem z głowy. :)

>fvrr na tym polega miłość. kocha sie czlowieka pomimo jego wad i słabości. Jeśli kobieta nie jest w stanie tego zaakceptować, to nie kocha tego mężczyzny. Traktuje go tylko jako środek do posiadania własnej rodziny: męża i dziecka

uczucia... hihi... to przyprawa do życia a żyć trzeba czasem i bez przypraw lub przyprawę można zmienić na inną, innymi słowy wg mnie uczucia to sprawa wtórna do sytuacji jaką sobie same zorganizujemy ja tam uważam że nie ma osób niezastąpionych a miłość jest a potem się zmienia lub znika, trwałe natomiast jest jedno - to że żyjemy i żeby nadać swojemu życiu sens coś trzeba po sobie zostawić, najlepiej przekazać własne geny i pod koniec życia widzieć wnuki czy nawet prawnuki dlatego mówię, ja bym mojego partnera nie zostawiła, bo go kocham ale nie zrezygnowałabym też z prawa do urodzenia i wychowania własnego potomstwa bo to bezsensowne poświęcenie, dlatego dążyłabym do znalezienia jakiegoś biologicznego ojca, może poprzez bank spermy