HELP ME

wystawilam aucje na allegro i facet, napisal mi maila że naruszam jego prawa autorskie bo uzylam jego zdjęcie tzn to które on robił. co jest prawdą. nastraszył mnie sądem itd. i mam do dziś zapłacić 1000zł ale skoro mi dzis maila napisal i kazał zapłacić do dziś przeciez terminy płatności są chyba jakieś dłuższe? wogóle to i tak nauczkę będę miała do końca mych dni. Boję się. Myślicie że można to odkręcić jakoś?

jak to jego ..to niestety ...........ale moze

usuń jego zdjęcie ze swojej aukcji albo zakończ tą aukcję i po kłopocie.

http://ks.sejm.gov.pl:8009/proc2/ustawy/86_u.htm poczytaj - to jest ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Faktem jest - zlamalas prawo uzywajac bez zgody autora zdjecie (a skad je mialas?), ale wydaje mi sie takze, ze ten tysiak to troche na wyrost...powiedz cos wiecej o sytuacji

nie płać...poczekaj aż cię wezwie do sądu, sąd może ustalić zadość uczynienie i niekoniecznie w aż takiej kwocie. nie wiem na ile możesz wycofać tą aukcje, ale jak nie zarobisz na niej to nie będziesz miała korzyści majątkowych z użycia jego zdjęcia to może i nic nie zapłacisz. nie daj się mu naciągnąć, na jakieś nie usankcjonowane prawnie przekazywanie pieniędzy. a no i ważne jest to jak on może udowodnić że zdjęcie jest jego i czy na stronie z której wzięłaś je była cytowana klauzula o prawach autorskich, bo niektórzy artyści udostępniają niektóre swoje prace do darmowego rozpowrzechniania..np grafiki do używania na stronach www

nie no to że ja jestem winna to wiem. aukcje usunełam od razu. napisałam do niego maila z przeprosinami oraz z prośbą o wycofanie się z żądań. noi mi odpisał że się zgodza :) ufff kamień z serca.

ubu powiedział wszystko w pierwszym mailu .. ustawe mi całą wysłał. noi poszperałam również w necie i rzeczywiście on jest autorem tych zdjęć. Dzięki Bogu ze sie zgodził odstapić od swoich żądań. skąd ja bym tego tysiaka wzieła to nie wiem..