Jak to jest z tym spóźniającym się okresem?

Zakłada się, że cykl miesiączkowy trwa przeciętnie 28 dni, czyli, że każdy następny dzień bez @ to już coś nie tak. Mój cykl trwa 33 dni, wobec tego każdy następny dzień może oznaczać coś niedobrego? Dobrze wnioskuję? Kolejne pytanie jest takie, że faza poowulacyjna trwa 14 dni. Czy wobec tego stres, który podobno może opóźnić @ wpływa wyłącznie na opóźnienie owulacji, co owocuje odpowiednim przesunięciem krwawienia, czy też może wydłużyć ten okres od owulacji do @. Uff, skończyłam :) dziękuje za ewentualną pomoc :)

Ja mam zawsze cykle od 33 dni powyżej... nigdy regularnie :| moja mama z resztą tak samo... nie wiem czy coś z nami nie tak... ale mnie to cholernie stresuje ;/

z tego co wiem, okres od 21 do 35 dni jest czymś normalnym, oczywiście jeśli występuje regularnie. Ale czy nikt nie jest w stanie mi udzielić odpowiedzi na moje pytanie?