Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bum bum buuum

czy ktoś z was jest z związku, w ktorym nie kocha drugiej osobny?, ?

Polecane posty

Gość bum bum buuum

jesli juz tak, to dlaczego:? bo sama chyba mam ten problum,lub zaduzo sobie wyobrazam, ehh:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadly anioł
ja byłam w takich związkach 1 raz to ja kochałam a on nie .... 2 to on kochał a ja nie ... Rada, jak widzisz ze cos takiego sie dzieje w zwiazku to koncz go szybko ... bo im dalej brniesz tym trudniej jest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no prosze prosze
zgłaszam sie.Nie warto,jezeli jestes jeszcze mloda.Ja mam 40 lat i faceta mlodszego o10,jest super,ale zakochac sie juz nie potrafie. Jestem pewna,ze bedac w wieku dwudziestukilku lat nie zdecydowalabym sie na taki zwiazek.Przemysl to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krece Loka
Ja chyba tak mam :( Chociaż pewna nie jestem. Tzn na pewno kocham i nie wyobrażam sobie bez niego życia- z drugiej strony wciąż myślę o innym... Ale ten z którym jestem to prawie ideał więc ciężki dylemat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikaikaika
Krece Loka - mam bardzo podobnie... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadly anioł
to zrobcie liste plusów i minusów dla jednego i trudgiego... ale przedewszytskim zastanowcie sie z ktorym jest wam lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bum bum buuum
upadły anioł. ehh jestem ja juz poltorej miesieca w takim zwiazku, on do mnie zarywal az 4 miesiace, a ja zauwazylam to i kurde chyba popelnilam blad. czesto gadalismy, i teraz jestesmy razem, czasami to az niechce mi sie mowic kocham :| boze, w co ja sie wpakowalam:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bum bum buuum
ehh, mam 16 lat. to moj pierwszy związek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikaikaika
chociaż nie do końca... ;-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krece Loka
Ja z moim jestem 6 lat :o Znamy się na wylot i łączy nas bardziej przyjaźn niż namiętność. Nie wyobrażam sobie z nim ślubu ale nie wyobrażam sobie też go stracić. A on mnie kocha i często mi o tym powtarza. Takie to życie niesprawiedliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadly anioł
to sie z niego dziewczyno wyplataj ... im dluzej bedziesz oszukiwac siebie i jego tym gorzej dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadly anioł
a podobno w przyjazni nie mozna oszukiwac... a ty to robisz... ehhh ale cie rozumiem tez tak przez pewien czas robilam - pozniej powiedziałam prawde. Co sie stalo ? Nie rozmawiamy z soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce czarnym nickiem...
ja nie kochalam mojego chłopaka, rzucilam go. zakonczylo sie jego nieudanym samobojstwem. jestem 2 lata od tego wydarzenia a wspomnienia są dalej tak samo straszne, a on wciaz mnie dręczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadly anioł
to juz nie milosc- a choroba.... rozumiem cię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krece Loka
Boję się, że po 6 latach z każdym będzie łączyła mnie tylko przyjaźń. Tzn jest też miłość ale taka umiarkowana- bez większych emocji. Obawiam się, że każdy związek kończy się tak samo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadly anioł
Krece Loka wisz ze mam tak samo . Heh raz kochałam- chyba. zreszta nie wiem czym jest miłość. Może to było zauroczenie- dość silne bo juz 6 lat mineło a ja nadal o nim myśle. Kochałam go. On mnie skrzywdził. zniknał z dnia na dzien nie mówiąc nic. po 3 latach się odezwał - nie wiem skąd wział moj numer ... a ja mu wtedy odpisałam ze nie chce z nim rozmawiac. ku wa jak ja teraz tego załuje! ... tak strasznie załuje ... a przez to jego zachowanie boje sie pokochac kogos innego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikaikaika
ja zastanawiam sie jak odroznic uczucie od zwyklego przyzwyczajenia do drugiej osoby... nasze wspolne zycie wydaje mi sie monotonne i czasem odnosze wrazenie, ze po prostu trace czas... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sue21
a co ja mam powiedziec? jestesmy malzenstwem od 21 lat,nawet niealym...mamy dziecko...ale ja od dawna go nie kocham juz...mecze sie...zwiazek bez milosci jest nijaki,bez sensu,nie potrafie sie z nim juz kochac...ale co mam robic? rozwiesc sie? bo co? bo nie kocham juz meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce czarnym nickiem...
KU PRZESTRODZE ..facet co noc stoi pod moim oknem, i dostaje w smsach czy internetem raport co robilam, kiedy poszlam spac, kiedy patrzylam przez okno..wydawalo mi sie ze kocham, ale po pol roku zwiazku zrozumialam ze NIE..nigdy nie badzicie z kims jesli nie jestescie pewni. teraz zycie jest pieklem, ciagle boje sie, czy on jutro bedzie jeszcze zył, ukrywam nowy zwiazek bo nie chce miec na sumieniu bylego, trafie chyba do psychiatryka jesli on sie zabije. i tak juz 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadly anioł
zwiazek bez uczucia wg mnie nie ma sensu... po co go ciagnac ? tylko szkoda zeby dziecko cierpialo... ikaikaika skoro tak czujesz to moze popros go o np 2 dni ciszy tylko dla Ciebie zeby sie do Ciebie wtedy nie zblizał. wtedy zrozumiesz czy to przyzwyczajenie czy milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadly anioł
nie chce czarnym nickiem... wiesz jak ja oswiadczylam swojemu bylemu ze to koniec chcial sie rzucic pod pociag ... przy mnie ... odciagnelam go od tego. bałam sie ze cos sobie zrobi ... teraz jest juz 3 lata po... poznał kogos... jest z nia chyba szczesliwy ... zycze ci tego samego... bo ja przez ponad rok przezywalam podobny koszmar ! wspołczuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikaikaika
upadly aniol - ale jak to odroznie?! co ma niby wskazywac na milosc (okropnie boje sie tego slowa), a co na przyzwyczajenie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bum bum buuum
dzioewczyny, czytam wasze wypowiedzi i ehh, tak sobie przypomnialam,jak powiedzialm jeszcze przed tym jak bylam z nim razem,ze chyba nie ma u mnie szans i chyba go nie kocham, to on sie zalamal,mial strasznego dołą.a teraz po 1,5 miesiacu bycia razem, ehh, nie wiem czego moge sie spodziewac, jak to delikatnie zaltwic, mysle juz od 2 dni co mam zrobic,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadly anioł
w zasadzie... ehhh ciezko... ja tak zrobiłam... zrozumialam ze brakuje mi jego jako osoby... przyjaciela, a nie jako mezczyzny na ktorego patrze z pozadaniem bez ktorego dotyku pocalunku itd nie potrafie zyc... po postu był... unikałam zblizen ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadly anioł
bum bum buuum tego delikatnie sie nie da zalatwic- ale im szybciej to zrobisz tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bum bum buuum
upadły anioł. mam podobnie, nie pragne go,wole go traktowac jako przyjaciela, i puki co tak robie, a mu brakuje pocalunkow i przytulania,:/ zostac w trakim zwiazku, gdzie jestesmy ze soba ale bez namietnosci?:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadly anioł
bum bum buuum dziewczyno jest jedna odpowiedz - NIE. i powiedz mu to szybko... ja juz schodze z kompa- jutro sie odezwe! 3majcie sie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krece Loka
Ech dzięki kobitki. Może nie powinnam- ale miło mi, że nie jestem sama ;) W sumie na codzień nie zastanawiam się nad związkiem, wszystko jest w porządku, cieszę się na myśl, że spotkam się z moim chłopakiem. Z drugiej strony mogę się z nim nie widzieć kilka dni i też nie jest mi źle. Czasem- jak już pisałam wyobrażam sobie jakby to było z innym. Marzę- pewnie jak każda z nas- o wiecznej miłości, takiej do śmierci, namiętności. Ale obawiam się, że jest to nierealne- po prostu za dużo bajek i cukierkowych amerykańskich komedii romantycznych. Jeśli się mylę i możliwa jest ta wieczna namiętność i dreszczyk emocjii do grobowej deski- wyprowadźcie mnie z błędu ;) Może źle się wpisałam do tematu 'czy ktoś jest w związku, w którym nie kocha drugiej osoby'. Bo On kocha a i ja nie mogę powiedzieć na pewno, że nie kocham. Kocham, ale po sześciu wspólnie spędzonych latach nie da się nie kochać. Tylko nie wiem czy tak powinna wyglądać ta miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krece Loka
:* Trzymaj się Aniołku Upadły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×