Dlaczego kobiety, ktore nie mialy cesarki mówią, że to gorsze od porodu s.n.?

WłaSnie! Wszyscy mnie straszą ze to o wiele gorsze od naturalnego porodu, a najgorsze jest to że mówią mi to osoby, które przeszły poród siłami natury. PARANOJA:)

I tak i tak ci zostanie blizna tylko czy bedzie widoczna na brzuchu czy niżej ;) Nie szufladkuj wszystkich mam, co do tej opinii :) Ja ci powiem tak: każdemu co innego odpowiada. Jednym cesarka , drugom p.s.n. Nie wiessz co tobie bedzie lepsze póki nie doświadczysz dwóch rzeczy.

loj ja tam się cieszę, że miałam cesarkę, po 12 godz juz śmigałam, po cięciu nie brałam ani razu leków przeciwbólowych, bo mnie nic nie bolała, a koleżanka z sali co godzine prosiła o kroplówkę, bo nie wytrzymywała bólu. To chyba zależy od organizmu... ja nie chciałabym rodzić sn po tych przeżyciach...

na poczatku chcialam cc, potem w zaawansowanej ciazy bylo mi wszystkoko jedno.. los zadecydowal ze bedzie cc... jk to przezylam? to byl koszmar dla mnie - najgorsze ze balam sie wstac a samo podparcie sie rekami bylo olbrzymim wyczynem.. krotko mowiac myslalam ze sie posram z bolu i wyleca mi wszytkie flaki:O i olbrzymim minusem w moim przypadku bylo to ze nie moglam przez 2 dni zajmowac sie dzieckiem, ktore darlo sie jak opentane cale noce:O i NIKT mi nie pomogl.. z zazdroscia patrzylam na mamy po porodach sn ktore skakaly na lozkach nosily swoje dzieci i czuly sie o niebo lepiej niz ja... ja czulam sie jak zwloki.. a teraz? nic mnie nie boli, blizna jest mala, nikt jej nie widzi bo zakrywaja ja majtki( no tylko maz:P.. czasem:P).. nie przszkadza mi to..

nigdy nie uwazałam ze cc jest gorsze od sn choć sama chciałam rodzić sn ale niestety miałm nieswpółmiernosc i natychmiast trafiłam podczas porodu na bolok operacyjny bo mogło sie to zle skonczyć dla nas jak dla mnie poród jak każdy inny

moja koleżanka rodziła pierwszego malucha przez cc, drugiego po 4 latach siłami natury i twierdzi, że naturalny poród był o niebo lepszy. Podejrzewam, że co kobieta to inna opinia, ale najlepiej spytać się takich które rodziły tak i tak. Moja bratowa po cc przez 3 dni nie zajmowała się dzieckiem, po tygodniu dopiero mogła wyjść ze szpitala. Przez 2 dni po cc nic nie mogła jeść, karmić dziecka też nie

\"Dlaczego kobiety, ktore nie mialy cesarki mówią, że to gorsze od porodu s.n.? \" po to zeby za wszelka cenę udowodnić wyższość porodu sn nad cesarką , ale niestety nie mają racji, i w zasadzie osoby które nie miały cesarki nie moga wiedziec jak jest po cesarce, jedynie co to z opowiadań, gdybym ja miała słuchac tych wszystkich bredni na temat cesarki które oczywiście wyczytałam w internecie to juz powinnam byc conajmniej niepełnosprawna i umierajaca i powinnam zwijac się od miesiaca z bólu(cc miałam miesiac temu) , póki co to w 5 dobie po cc byłam juz całkowicie sprawna, mogłam chodzic, biegać...itp, dzisiaj po miesiacu od cc właściwie zapomniałam ze miałam jakąs operację, dzięki temu ze do znieczulenia PP została uzyta igła wysokiej jakości bóli popunkcyjnych równiez nie mam, rana zagoiła sie super- została tylko cienka kreska nad spojeniem łonowym, poród przez cc wspominam bardzo miło, nie mam zadnej traumy i jestem szczęśliwą matką, wszystkim przeciwnikom cesarek i tych co to krytykuja nie wiedzac jak jest naprawdę mówię KIJ WAM W OKO:P

ktore nie rodzily silami natury mowia, ze to gorsze niz cc? Ja rodzilam naturalnie i sobie chwale. Cesarskie ciecie wedlug mnie to rozwiaznie gdy pojawiaja sie komplikacje albo kiedy porod sn jest niemozliwy: zle ulozenie dziecka itd. a nie kiedy kobieta ma takie widzimisie.

czy tymusisz zadawac takie glupie pytania , boze....!!!!!!!!!!!!!!!11

I wcale nie mowie, ze cos tu jest gorsze a cos lepsze.

A dlaczego kobiety----------> na szczęście to nie ty będziesz o tym decydowac jakim sposobem maja rodzić kobiety, to tak apropo tego widzimisie, nastepna złosliwośc kobiet rodzących sn, ja się przykładowo nie wpierniczam w to ze są kobiety które chca rodzic sn ich ciało i ich sprawa i oczekuje tolerancji w druga stronę

ja 1 porod sn ale 2 cc i powiem tak... sn to przy cc dla mnie byl pryszcz... nie wiem do czego sie tak dziewcyznom spieszy a juz w ogole czemu wydaja na to kase jak nie ma przeciwwskazan ...

Popieram Aneczkę1979 w stu procentach - nie ma się do czego spieszyć. To nie chodzi o to że sn jest jakimś wiekszym wyczynem nad cc. Każda z nas ma możliwość decyzji . Nie wszystkie yola13 przechodziły to tak śmigajaco jak ty więc nie napadaj na osoby które twierdzą, ze to nie taki miód. Wiem z doświadczenia i odradzałam koleżance która ze strachu przed sn chciała cesarkę. Po porodzie powiedziała że juz nigdy więcej. Więc coś w tym chyba jest.

Do Yola13- a kto tu mowi o zlosliwosci? Nawet gdybym miala cesarskie ciecie to moje zdanie bylo by takie samo. Dla mnie cc to operacja, powazny zabieg a nie takie hop siup na zyczenie. Aneczka-dziewczyny tak chetnie chca cc, bo u nas w kraju sieje sie panike jesli chodzi o porody sn, lekarze tez chetnie robia cc, bo wiadomo, ze zawsze wpadnie pare ladnych groszy do kieszeni. Gdyby kobietom lekarze i polozne w szkolach rodzenia inaczej naswietlali sprawe to bylo by inaczej.

lotka123 ---------> ale nie mozna równiez uogólniac ze cesarka jest tragiczna, straszna i ma same powikłania bo to jest akurat bzdura, a zreszta co ja się będę produkowac rodźcie sobie jak chcecie, nawet nosem jak wam to pasuje, ja rodziłam przez cc i wiem jak to jest, chyba w przeciwieństwie do co niektórych, aha miałam cc planowe ze wskazań a nie na zyczenie, wiec na co niby miałam czekać?

A dlaczego kobiety ---> Własnie tacy ludzie jak ty wkurzają mnie, co ty wiesz o cesarce moja droga? Gówno wiesz

że laekarz chętnie robią cesarkę ? wszystkie moje znajome przez ponad dwadzisścia godzin męczyły się by w końcu lekarz zdecydował sie na cesarkę....jak słucham co musiały przejśc przez ten czas to od razu wolę sama podjęc decyzję o cc niż czekac 20 godzin i miec takie komplikacje jak one... no sorki.... to mój brzuch i moje dziecko....z rodzeniem jest tak samo jak z poczęciem....poczynałam tak jak sama chciałam więc i urodzę w wyhbrany przeze mnie sposób..... co może na siłę mam rodzic sn bo się jakiemuś lekarzowi nie chce szykowac do operacji ?!

ja miałam to i to. Mimo, ze poród naturalny miałam b. ciężki to cesarkę wspominam koszmarnie. Radzę cI zdac się na los.

OK pd warunkiem, ze sama za to zapłacisz.

Nie widzę problemu proszę b. do prywatnej kliniki. Nie widze powodu, zeby wszyscy musieli dopłacać do Twoich fanaberii.

oczywiście, mam na to kasę i nikt mi łaski nie robi.... szczerze: nie mam ochoty na jakies komplikacje, znajoma miała zatrucie ciążowe, dziecko urodziło się niedotlenione, dziś ma 4 lata i prawie nie mówi....wielkie dzięki za taką opieszałośc lekarzy....

fanaberii ?! co to za tekst ? nikt nie dopłaca do mnie, bo ja również płacę składki....to po pierwsze, po drugie: czy znasz mnie by mnie oceniac ?! nie wiesz ani kim jestem ani ile mam lat ani tym bardziej jaka jest moja kondycja zdrowotna.... nawet nie przyszło Ci do głoowy, że mogą byc inne wskazania madyczne do cc a nie tylko moje widzimisie....

Popytajcie ginekologów w jaki sposó rodziły ich zony.

a co mnie kurna żony ginekologów obchodzą ? chcę rodzic przez cc niz ponosic ryzyko, że coś sie stanie mojemu dziecku

o czym Wy laski pierniczycie bez sensu....porównujecie przeróżne przypadki....to chyba oczywiste że inaczej przebiega poród pierworódki niż poród czwartego z kolei dziecka, inaczej rodzi się dziecko ważące 3 a inaczej ważące ponad 4 kilo

pierwsza cc i drugie sn (ale ze znieczuleniem zo),.Cc wspominam jako koszmar, powiedzialam, ze nasz syn bedzie jedynakiem.Po drugim porodzie bylam po 2 godzinach w super formie.

To ty napisałaś?---------->no sorki.... to mój brzuch i moje dziecko....z rodzeniem jest tak samo jak z poczęciem....poczynałam tak jak sama chciałam więc i urodzę w wyhbrany przeze mnie sposób..... ----> dlaczego mamy doplacac do niepotrzebnych zabiegów, Jeżeli jest wsazanie, ok, ale jeżeli nie to uważam, ze za każdą droższą procedurę medyczną powinien dopłacać (róznicę) pacjent.

Zgadzam się.

jak można dac dziecku na imie Miszka? :o powariowaliscie juz zupełnie... biedny dzieciak... juz widze jak sie przedstawia kolegom " czesc jestem Miszka i mam fajne imie" :o

To tak jakbyś poszła do dentysty i chciał żeby Ci zrobił implant na kase chorych