uczelnia i moje prawa

Czy ktoś z Was wie, czy uczelnia chroni moje dane i moje wyniki przed osobami nieupoważnionymi do poznania tych danych? Rodzice chcą koniecznie sprawdzić moje wyniki na studiach, mimo iż nie mieszkamy już razem i jesteśmy w stanie cichej wojny, ale dziadek im postawił ultimatum, że albo się ze mną pogodzą, albo zmieni dyspozycję z testamentu dotyczącą swojego mieszkania i im go nie zapisze. Dlatego teraz z \"dobroci serca\" chcą mi opłacić studia i dowiedzieć się o moje wyniki, które nota bene w związku z tym, że na początku zeszłego roku akademickiego musiałam wyprowadzić się z domu i przejść na własne utrzymanie pogorszyły się, a nawet złapałam dwie poprawki. Nie chcę, żeby wiedzieli, że sobie nie radzę sama. Nie chcę, żeby mi pomagali czy ingerowali moje życie. Od blisko roku to moja sprawa. Czy w dziekanacie mają prawo powiedzieć moim rodzicom jak wyglądają moje wyniki? Nie życzę sobie tego, ale czy kogokolwiek tam to obchodzi? ;]

Na I roku bylo przemowienie zeby rodzice do dziekanatu w sprawie wynikow egz nie dzownili bo ich nie dostana. Przynajmniej u mnie tak bylo.

Sadzę, że uczelnia nie ma prawa udostępniac nikomu Twoich danych oraz wyników w nauce. Ja np na UŁ podpisywałam taka deklaracje na poczatku studiów gdzie mogłam ewentualnie upoważnic kogos do : odbierania indeksu, sprawdzania wyników itp...na wszeli wypadek zadzwon do dziekanatu i zapytaj. PS. Poza tym wydaje mi się,że to jest podobnie jak z pracą zawodową. moja koleanka jest kadrową i nie ma prawa nikomu udzielać informacji kto jest zatrudniony , ile zarabia itp.

studiujesz,jestes pelnoletniea,wiec nie dostana zadnych informacji na temat ocen :P

ja mam nadzieję ;/ jutro jeszcze pojadę z rana do dziekanatu i spróbuję załatwić sprawę z babeczką na miejscu. Równa z niej babeczka i myślę, że jak z nią pogadam to nie powinna robić problemu. Ja też nie chcę mieć problemów. Dopero zaczęłam wychodzić lekko na prostą. Praca i studia powili mi się docierały i teraz miałabym jeszcze wysłuchać, że jestem nieudaczniczką. Nie chcę, mam dość awantur. A na studia już uzbierałam sobie sama :)

To raczej sprawa indywidualna każdej uczelni. Moja Ciotka dzwoniła do dziekanatu żeby podali Jej wyniki z egzaminu mojego kuzyna i nie miała żadnych problemów z uzyskaniem informacji.

Na UW wyniki egzaminów często są po prostu wywieszane na korytarzu, czy w jakiejś gablocie, albo po numerze indeksu, ale też i po nazwisku. także chyba się ochroną danych osobowych nie przejmują;) Ale jak powiesz, że sobie nie życzysz, to na siłę nie będą nikomu podawać.