Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość piki82

Mąż kłamca.Czy to się może udać????

Polecane posty

Gość piki82

Witam. mam pewien problem z mężem.Odkryłam ostatnio, że mój mąż mnie notorycznie okłamuje. Nie są to wielkie sprawy, przynajmniej o takich nie wiem. Przykłądem jest np. notoryczne niepłacenie przez niego rachunków i zapewnianie mnie, że zapłacił. Po czym zawsze okazuje się, że prawda i tak wychodzi na jaw, gdyż od czasu do czasu sprawdzam stan jego konta. Jest jeszcze wiele innych takich spraw, których nie ma sensu tutaj wymieniać. Mój mąż złąpany na gorącym uczynku i tak się zapiera przy swoim, chociaż dowody świadczą przeciw niemu. Ma mnie za idiotkę, której można wcisnąć każdy kit. Czy jeśli kłamie w drobnych sprawach, może mnie np. okłamywać w poważniejszych, takich jak np. zdrada? czy to jest normalne, że mąż okłąmuje żonę? Ja się brzydzę kłamstwem i zawsze muwię mu prawdę, chociaż czasem za nią obrywam. Natomiast on nie ma żadnych skrupułów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maike
mój też ma we krwi kłamstwo. To jest straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gracias de nada
a mój koloryzuje, na granicy mitomanii czasem, ubarwia tak opowieści, że czasem niewiele mają wspólnego z prawdą, coś jak ojciec bohatera w "Dużej rybie" Tima Burtona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój, już w tej chwili eks, też byl chory na kłamstwo. Okłamywał mnie 2 lata. Bardzo przebiegle i skutecznie i nawet, kiedy miałam oczywiste dowody na to , ze oszukuje, wypierał sie wszystkiego z mina i oczami aniołka. W końcu, kiedy pod pozornie niewinnym kłamstwem odkryłam zdradę i powiedziałm mu, ze wiem o wszystkim (rozmawiałam z ta dziewczyną, ona też nie wiedziała o moim istnieniu). Przez pierwsze dni próbował się wypierać, potem po prostu mnie olał. Wie, że ze mną dalej już nie będzie mógł prowadzic swojego zakłamanego życia, więc znalazł sobie kolejną idiotkę, która będzie łykać jego kłamstwa, mam nadzieje, że krócej , niż ja. Strasznie cierpię i nie mogę sie z tym wszystkim pogodzić, nie moge uwierzyć, że mój kochajacy i czuły facet przez cały czas prowadził podwójne życie ( niewykluczone, że potrójne) !!!!! Bądxcie ostrożne mając przy swoim boku kłamcę, bo obudzićie się pewnego dnia tak jak ja, z przysłowiową ręką w nocniku. teraz gdy wspominam 2 lata naszego zwiążku, wszystkie cudowne chwile razem spędzone, nie jestem pewna niczego, nie wiem, czy WSZYSTKO nie było jednym wielkim kłamstwem. A co do koloryzowania swoich opowieści, to też miał niezły talent. Ubarwial je do granic nieprawdopodobieńtwa. Żałuję , że to nie był dla mnie pierwszy sygnał ostrzegaczy, że coś z tym facetem jest nie tak. Gdybym od razu przywiązała do tego wagę, nie doszłoby do tego wszystkiego, co przeżywam teraz. Nie pozwalajcie się okłamywać !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piki82
Mój też koloryzuje swoje opowieści, zwłaszcza przed swoją rodziną. Myślałam, że to jakiś kompleks na ich punkcie (mąż zwłaszcza chciałby uzyskać podziw i akceptację ojca). A widzę, że to może mieć szerszy związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieodpowiedzialny bubek
fajny luzak, nie pzrywiązujący uwagi do detali :o cóż, nie chciałabym mieć za męża kogoś, dla kogo detalem jest rachunek :o ciekawe, czy gdyby autorka ne sprawdzała konta, to też by się nie przejął wizytą komornika? to przeciez tez detal :o jeżeli macie rozdzielność majątkową, to przestań sprawdzać. niech nie płaci - moze mu się oczy otworzą, gdy zaczną przychodzić ponaglenia i wezwania do zapłaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieodpowiedzialny bubek
co do koloryzowania, to mój też ma taką cechę - jak coś opowiada, to musi ubarwić. ale udaje mu się tylko wtedy, kiedy ja nie byłam świadkiem :P inaczej zawsze brutalnie sprowadzam na ziemię :P w ogóle wkurza mnie takie koloryzowanie - tak, jakby czuł sie mało wartościowy i musiał pokazac innym, ze jest ciekawszy niż inni :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piki82
Mamy niestety wspólnotę majątkową, ale coraz poważniej zastanawiam się , nad spisaniem intercyzy...Mój mąż ubarwia nawet takie sytuacje, przy których byłam obecna, a jak coś zrobi złego, to próbuje wmawiać mi, że to ja zawiniłam np. zabrał moją ładowarkę do komórki do pracy i tam zaginęła. Jak zapytałam go, gdzie jest ładowarka, bo kiedyś telefon trzeba w końcu naładować to mi odpowiedział...że zostawiłam nad morzem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocna duszyczka
powinnas tez go oklamywac w zywe oczy wypierac sie ! niech zobaczy jak przyjemnie ty sie czujesz jak bedzie na twoim miejscu klam klam i klam az zrozumie ze ci sie to nie podoba i ze bedziesz tez klamac poki on nie przestanie ale rob to jeszcze bardziej perfidnie wypieraj sie tez nawet jak bedzie miec dowody poprobuj zobaczymy jak wyjdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre sobie
Na intercyze to już trochę za późno :D teraz mozesz najwyżej zgłosić rozdzielność majątkową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piki82
Dzięki, dobry pomysł z tym kłamaniem, tylko nie wiem, czy się powiedzie, bo ja nie umiem kłamać. Zresztą chyba chodzi raczej o to, żeby on mnie na tych kłamstwach łapał...więc tu umiejętności właściwie nie są wskazane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piki82
Dobre sobie, rozmawiałam z prawnikiem i intercyzę można spisać nawet po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokojambo
Kurcze dziewczyny món maz tez klamie:( A tak koloryzowac jak on to nikt nie potrafi:( Popisuje sie i takie kity wszystkim wciska, ze ja juz nie moge tego sluchac. Nie sa to tylko drobne klamstewka ale juz naprawde powazne. Potrafi z taka swieta mina mi cos wmowic, ze ja po prostu czasem wierze, chyba ze mam dowody i pewnosc, ze to klamstwo:( Ciezkie zycie z kims takim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też kilka
razy zauważyłam, że mój mąż koloryzuje opowieści. Kiedy zwróciłam mu uwagę to się obraził i powiedział, że jako żona powinnam być lojalna i przytakiwać mu w obecności innych osób. Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już mi ręce opadają
Nawet nie wiedziałam,że jest to tak znane zjawisko.Mój ma kłamstwo wpisane chyba w DNA.Zawsze kłamie....dosłownie zawsze.Przyłapany na gorącym uczynku (niestety ma pecha,bo zawsze wszystko się wydaje) robi głupi ironiczny uśmieszek i pyta poprostu ...ale o co ci chodzi? Chyba go rajcuje to jak sie mną bawi.Ja kłmstwa nie znosze,nigdy nie umiałam kłamac i nawet nie chce.Nie da sie ufać takiej osobie.Chyba po 10 ciu latach związku powiemy sobie DOWIDZENIA. Czy jest jakis sposób na kłamce??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondee24
powiem ci kobieto ze to jest straszne ale niestety tacy są niektórzy faceci mój mąż kłamie tak bardzo ze ja mu juz wogole nieufam ciągle się klócimy i nieiwm czy niedojdzie między nami do rozwodu powodem są właśnie między innymi jego wstrętne kłamstwa kłamie mnie na każdym kroku zaczynało się tez od niepłaconych rachunków i od wmawiania mi tak jak tobie ze zapłącił a kończy się na tym ze niewiem gdzie pracuje ile zarabia itd bo ciągle kłamie. kłamie mnie nawet ze np jest ciężko chory ja mu już w nic niewierze bo każde jego słowo jest kłamstwem poprostu jest to straszne zyje z nim mamy dziecko ale niewiem ktora kobieta wytrzymala by cos takiego na dodategk klamie tak przebiegle ze np jego rodzice wierza w jego klamstwa a wmawiaja mi ze ja im mowie nieprawde wszyscy robią ze mnie idiotke strasznie mnie to boli zyje jednak ta nadzieje ze kiedys on za swoje klamstwa odpokutuje sama zajmuje sie dzieckiem bo on zjnajduje tysiace wymowek in klamstw zeby tego nierobic niema go wicznie w domu i tylko klamie klamie i kalmie tak szczerze to watpie by mowil jakakolwiek prawde musimy byc cierpliwe jak kochamy swoich facetow tylko czy taka milosc ma sens moze ;lepiej szukac innego albo lepiej niech zycie naprpwadzi nas na wlasciwa osobe taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekłamie
Dziewiczyny mój tez ma kłamstwo we krwii, urodził sie z tym. Nie wie ale to chyba dziedziczne, moja teściowa kłamie, teść kłamie, jego rodzeństwo też. Mój nie dość ze mnie okłamuje to znajomych na około również, opowiada nie stworzone rzeczy. Ostatnio znajomy mnie pyta jak tam małzonek po podrózy zmeczony. Zrobiłam wielkie oczy o co mu chodzi. Jest notorycznym kłamcą i niestety kiedy na jaw wychodza te oszustwa , bo sam juz gubi się w tym co mówi, to stara się mi wmówic ze to ja go zle zrozumiałam. Nieraz mam dośc, ostatnio już mu powiedziałam zeby przestał robić z siebie idiote bo ze mnie to już nie zrobi. Niestety dziś kolejne kłamstwo, moja przyjaciółka zadzwoniła i poinformowała mnie ze mój szanowny ponoć w sylwestra spędził z sąsiadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIKA1977
no cóż...muszę przyznać że czytając niektóre wpisy miałam deja vu:) drogie panie, cokolwiek by się nie działo to uwierzcie mi na słowo MOŻE BYĆ GORZEJ! mój ślubny jest kłamcą, hazardzistą z ponad półmilionowym długiem. mam kredyt na siebie, wzięty na jego potrzeby, mgliste wspomnienie po prezentach ślubnych któe poszły na jego długi, ciągłe konflikty i rozmowy z wierzycielami...i nie wyremontowane mieszkanie! na tym etapie to chce mi się tylko śmiać..dlaczego tak jest że są na świecie ludzie piękni, bogaci sławni i my :):) dlaczego nie mogłyśmy trafić na porządnych facetów też nie wiem..ale mam pracę i syna 3 letniego dla którego zrobię wszystko! czytam sobie książki o romantycznej miłości, żeby sobie polepszyć humor, a żeby się podnieść na duchu, wasze posty, wiem wtedy że nie jestem sama..pozdrawiam i życzę wam wszystkim odwrócenia się karty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmała
ze swoim facetem jestem 19 lat.Nie jesteśmy małżeństwem żyjemy w wolnym związku, ja nigdy nie chciałam barć z nim ślubu coś mnie powstrzymywało przed tym . On ciągle powtarza, że mnie kocha,jednoczesnie okłamuje mnie prawie co dziennie.Nie mam siły aby wyrwać się z tego związku.Każda proba zerwania kończy sie niepowodzeniem. Od kiku miesięcy z kimś sie spotyka wraca późno do domu i wmawia mi np.że robił zakupy.Ostatnio oficjalnie przyznał się, że ma kochankę i spotyka się z nią dwa razy w tygodniu. Mówi że kocha nas obie.Że chec dalej mieszkać ze mną chyba jakiś głupi.. Jedyne czego chce to aby znikną z mojego życia. Nie wiem jak od niego się uwolnić. Dzisiaj przegrałam kolejną probę wyrzucenia go z domu.Nawet jak go spakuje to nie wychodzi a na szarpanie się z nim nie mam ochoty i siły. Małżeństwa mają lepiej można złozyc pozew o rozwód a ja co mam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniawaw17
Widzę, że nie tylko ja mam ten problem, nie zazdroszczę nikomu, kto ma męża kłamce, nie powiem że ja nie kłamię, nieraz bywa taka sytuacja że trzeba skłamać, ale mój mąż to przegina zdarza mu się to notorycznie, chciałabym zakończyć ten związek ale nie mam sił, mamy 4- miesięczną córkę i nie chce jej pozbawiać ojca, bo wiem, że bardzo ją kocha, tak samo mnie, lecz nie potrafię zrozumieć czemu mnie okłamuje, to jest straszne ciągle przez niego płacze, przez te kłamstwa kłócimy się notorycznie. Najgorsze jest to gdy okłamuję mnie że zapłacił za czynsz, czy że nie pił. A później jak wychodzi na jaw prawda, to ja muszę się wstydzić, i to mnie najbardziej boli, że niedługo nikt nie będzie mnie szanował przez jego kłamstwa.Czuję że się sypie, mimo że długo rozmawiamy i zawsze obiecuje że się zmieni ale nic z tego nie wychodzi. Wiem, że się męcze, ale wytrzymam. Jeszcze liczę, że anóż się zmieni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żyłam 9 lat w kłamstwach. Okłamuje wszystkich : mnie, rodziców, najbliższych znajomych. Makabra, bo wciągał mnie w swoje kłamstwa, wstyd mi było przed rodziną i znajomymi. Wymyślał nierealne rzeczy, nie dało się żyć, bo proste rzeczy zamieniały się w koszmar. Dałam sobie spokój, bo miałam dość walki z wiatrakami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska85
widze ze to powszechny problem .moj maz w sumie od nie niedawna zaczal a moze to ja dopiero zaczelam zauwazac te jego klamstwa ,zawsze ubarwial ale nie zeby mnie oszukiwac,ale od jakichs 4 miesiecy sie to zmienilo.nie jestem glupia i domyslam sie polowy rzeczy ale on z krzykiem wszystkiego sie wypiera ,a wie ze mi na nim zalezy i ze zmiekne na koncu jeszcze go przeprosze za wszystko :/ czuje sie taka bezsilna ,na dodatek do tego wszystkiego doszla "kolezanka " z ktora podobno tylko gada ale ukrywanie telefonu te wszystkie sms ktore widzialam mimo chodem sprawiaja ze popadam w paranoje i juz naprawde nie wem co mam robic:( zyc mi sie odechciewa od tych jego klamst,juz nie wim w co mam wierzyc a w co nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345654321
klamcy nie mozna ufac a bez zaufania i poczucia bezpieczenstwa nie ma zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345654321
i szczytem naiwnosci jest sadzic ze facet sie zmieni buhehe miliony kobiet to przerabialo ale wy sie nigdy nie umiecie nauczyc ..... buhehe cierpcie sobie z takimi oszustami tylko nie wyplakujcie sie na forum jak nie zamierzacie kopnac w dupe gnojkow bo to co macie .... godzicie sie na to jest to na wasze wlasne zycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poleczka40
Jestem w takim zwiazku od kilku lat,jednak oczy otwierały mo się bardzo powoli ale juz wiem,że to koniec.Nie mogę być z kims kto kłamie nalogowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra rada dla Was
Poczytajcie sobie o narcyzach i psychopatach. Obaj klamią nałogowo, przytłapani na kłamstwie odwracają kota ogonem i nie mają z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia. Nie potrafią też kochać i nie nadają się do związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra rada dla Was
"mamy 4- miesięczną córkę i nie chce jej pozbawiać ojca, bo wiem, że bardzo ją kocha, tak samo mnie". Jeśli notorycznie kłamie, to reprezentuje jeden z typów, które wskazałam powyżej, a to znaczy, że tak naprawdę nie kocha ani nie przejmuje się ani Tobą, ani córką - tylko udaje, żebyście tak myślały (jest doskonałym aktorem), bo dzięki Wam ma korzyści: rodzinę, którą może się pochwalić, może awans społeczny, wikt i opierunek, obiad na stole, pieniążki, itd. Jeśli te korzyści się wyczerpią, odejdzie. Dziecko, które ma kontakt z takim ojcem, będzie miało na całe życie traumę. Takim ojcom trzeba odebrać władzę rodzicielską dla dobra dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yellow river
18:54 trafna uwaga... nigdy nie przyznają się do winy! I co ważne...zawsze są nerwowi, klną!!! okropne to... a można przecież przyznać się do winy i na spokojnie to zrobic. A nie klnac, byc nerwowym..a na koniec..obrócic..kota ogonem nie nadają się do związku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam ksiazke pod tytulem
''Gdy Twoj partner lze jak pies'' autorstwa Susan Forward Ta ksiazka tak otwiera oczy, ze szok! Tez bylam z takim klamca 4.5 roku. Udalo mi sie od niego uwolnic, mimo ze byl miloscia mojego zycia.. Dziekuje codziennie Panu Bogu, ze mi sie udalo odejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kłamcą wykończysz się
psychicznie predzej czy później........do tego taki to często zdrajca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×