Jak tam nauczyciele i pedagodzy przed rozpoczeciem roku szkolnego?

Ja czuje sie swietnie!! Całe wakacje pakowałem i wreszcie uda mi sie przypiardoIić Józkowi z IIc

Niezle, ale jak tylko pomysle, ze mam 30 h na tydzien, to mnie glowa zaczyna bolec....

Znowu sie zacznie...;) Uzeranie z dziecmi i rodzicami;)

ja zaczynam od poniedziałku nauczanie religii w szkole podstawowej,ale mam tylko 9 godzin tygodniowo

wszystkie katechetki maja w szkole przechlapane:p

A dzieki! Zajeb... :) jak dla mnie. Ja pracuje w przedszkolu, w tym roku mam grupę 4-latków :) yupi! 12-cioro dzieci,superrrr!!!!

nie wszystkie katechetki mają przechlapane,w tamtym roku byłam na praktykach w gimnazjum aż nie mogłam uwierzyć że gimnazjaliści mogą być tak grzeczni.Katechetka świetnie się z nimi dogadywała,żadnych rozmów,szeptów na lekcji,coś niesamowitego

taa jak był nauczyciel i praktykant to nie mogli podskoczyć, bo bali się, że dwie osoby potwierdzą ich domniemane wybryki:D dzieciaki są sprytne i cwane-zresztą zobaczysz sama w praktyce:D sukcesów wielu życzę

na szczęście mam podstawówkę,dyrektorka uprzedziłam mnie że dzieciaki będą chciały mnie sprawdzić,ale myślę ze dam sobie rade

sprawdzanie to ich specjalność-potrafią zdiagnozować nowego belfra lepiej niż on sam siebie:D dwa lata temu dzieciaki z 6 klasy podstawówki tak sobie wychowali księdza-katechetę, że w ciepłe dni religia odbywała sie na szkolnym boisku a podczas niepogody chodzili do pobliskiego sklepu na zakupy:D

zobaczymy jutro czy te dzieci to aniołki czy szatany :)))

Nie chce mi sie wracać do pracy. Znów mam pełno dodatkowych obowiązków i dwie szóste klasy trzeba do sprawdzianu koncowego przygotować. Jedno co mnie pociesza, to jest to, że mam nadliczbówki, chyba . Chyba nie miałam ich z 10 lat, bo władze nie pozwoliły dyrektorom ich dawać.

mnie tam się chce wracać, chociaz mam 26 sztuk wcielonych diabląt:D

w LO...metodyczne, wiec to mnie bedą obserwowali. :O jakies macie sposoby dla początkujących na stres i dyscyplinę w klasie?

reagowanie na złe zachowanie, spokojnie, nie dać się wytrącić z rónowagi, tylko spokój i konsekwencja

po pierwsze wiarygodność i umiejętność egzekwowania podanej wiedzy po drugie elokwencja (nie daj boże dac się im "zagadać" i sprowadzić zajęcia na ich tor) pewność siebie, sympatia do dzieci/ młodzieży (gdy wyczują, ze ich lubisz sukces masz jak w banku no i poczucie humoru, lub choćby mała jego doza, ale bez przesady, bo przekroczyć granice dystansu tez mozna łatwo:p powodzenia praktykantko P.S. ja od poniedziałku też mam na praktyce studentkę.

dzięi wielkie za pomoc :) mam nadzieję, że przez te 2 miesiące nie zwątpię :D

Niestety mam w tym roku znowu pierwszą klasę LO, 26 dziewczyn :O Atmosferka w pracy fatalna. Mam cholernego stresa, jakbym pierwszy rok zaczynała pracę.

nie ma za co praktykantko;) przecież w naszym zawodzie powszechne jest dzielenie sie swoją wiedzą i umiejętnościami. wielu z nas z chęcią to czyni:p Agłaja, też chcę same dziewczyny w klasie

Ja właśnie nie chcę samych dziewczyn w klasie (jest chyba dwóch chłopaków), ciężko się dogadać i brak konkretów. Ale nie mam wyboru.

moja siostra zawsze ma pietra, choć uczy 1 0 lat- ma autorytet a zachowuje sie jak nowicjuszka, ale szkoła osłabiła Jej nerwy i zdrowie, taka praca.... a zarobki- ech !

a ja sie ciesze na nowy rok szkolny, bo jestem ped.szkolnym w zespole szkol zawodowych i czuje sie jedna z najwazniejszych osob w szkole. Myslcie co chcecie

ja jestem zalamana, pracuej w przedszkolu, i mam strasznego stracha, co innego jakbym sama prowadzila i byla w sali z dziecmi, ale mam pomoc ktora mnie cholernie stresuje, zamaist pomoc