Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no i koniec zabawy

No i koniec kochankowania

Polecane posty

Gość no i koniec zabawy

własnie mój znajomy i jednoczesnie ( myslałam ze tak jest) przyjaciel powiedział mi, ze to koniec naszej znajomosci bo zabierają mu moje miasto tzn on ma taką prace ze był w moim miescie co tydzien prawie i wtedy sie widywalismy. Ja nie mam nikogo on sie rozwodzi ( ale nie dla mnie). Rozwodział sie zanim sie poznalismy. Znamy sie 2 lata i oceniam je jako udane....w sumie to mój najdłuzszy związek i pierwszy , gdzie kochałam sie z facetem:( a tu nagle papa bo juz nie bede tu przyjezdzał:( płakac mi sie chce bo chyba sie zakochałam w nim a nie taki mielismy plan:( moze naiwna byłam ze kiedys bedzie z tego cos wiecej bo dobrze sie dogadywalismy i ostatnio duzo rozmawialismy o nas i o naszych idczuciach:( jest mi smutno i bardzo zle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i koniec zabawy
chciałam sie tylko wyzalic:( zostałam teraz zupełnie sama:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i koniec zabawy
ejjjj ja Cie nie obrazam wiec sie opanuj!!!!! my nikogo nie ranilismy i nie zdradzalismy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre sobie
rozwodzi sie 2 lata i rozwieśc się nie może alez te dziewczyny naiwne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i koniec zabawy
najpierw seperacja potem rozwód...tyle to trwa ze względu na dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre sobie
jasne:O sama mam dzieci i żadna separacja ani dzieci nie przeszkodziły w szybkim rozwodzie, bo trwał zaledwie 5 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i koniec zabawy
podobno ona robiła ciągle problemy a sama wystąpiła o rozwód....wiem o tym ze to prawda, widziałam maile do prawnika, sama mu doradzałam bo studiuje prawo wiec to nie moze byc kłamstwo...kilka razy byłam u niego, wiem gdzie mieszka, mieszka sam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i koniec zabawy
jest mi zle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co nie zmienia faktu...
... że jest żonaty. A póki jest żonaty - Ty jesteś kochanką. A raczej byłaś :P bo właśnie zostalaś rzucona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i koniec zabawy
czuje sie jak kompletna idiotka :( 2 lata w sumie zmarnowane :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i koniec zabawy
ide sie chyba upic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez*
moje kochankowanie tez sie konczy choc tak na dobre jeszcze sie nie zaczelo bo trwalo bardzo krotko i dobrze mam nadzieje ze szybciej dojde do siebie.Ja robilam wszystko zeby czegos nie poczuc ale kobiety juz takie sa ze zawsze konczy sie tak samo:( i jeszcze slowko do tych ktorzy uwazaja ze kochanki to najgorsze ...mysle ze jesli ktos nie zna zycia to niech nie zabiera glosu,ja nigdy nie marzylam o tym by byc czyjas kochanka ale tak sie stalo i juz,a tak na marginesie to kim jest w takim razie zajety facet ktory pozwala sobie na kobiete na boku??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
większość z nas strzeliła sobie samobója (resztę czeka to dopiero w przyszłości), więc wyluzuj. Owszem 2 zmarnowane lata będą jak nie wyniesiesz z tego żadnej nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i koniec zabawy
z jednej strony mam nauczke........z drugiej.....zakochałam sie w nim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywnaaaaa
tym co drwia i szydza...wyzywaja czy zony czy kochanki...uwazajcie kiedys to Wy mozecie byc na ich meijscu choc byscie sie zaklinali dzis ze NIGDY...tak naprawede nie wiesz co bedzie jutro, wiec troche empatii by sie przydalo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, zakochałaś się... i co zamierzasz z tym zrobić Na siłę trzymać się tego uczucia by nie zobaczyć, że ..... że Cię wykorzystał, byłaś pionkiem w jego grze, że byłaś \"kolejna naiwną\" itp. Owszem, tak, trzeba to zaakceptować, ale życie idzie dalej, a Ty żyjesz i jeszcze życia nie przegrałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i koniec zabawy
nie mam zamiaru utrzymywac tego na siłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i koniec zabawy
jesli on by chciał to moze byłaby jakas przyszłosc....ale trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez*
ja od poczatku uswiadamialam sobie ze jestem tym kolem zapasowym,ktore mozna tez wymienic na inne:( az boje sie pomyslec co by bylo gdyby to trwalo dluzej.Dobrze ze nie chcesz utrzymywac na sile-przynajmniej zdajesz sobie sprawe ze to nie mialoby sensu a to juz duzo.W takich przypadkach bardzo latwo przeoczyc kogos naprawde fajnego ale zycze wszystkim porzuconym kochankom znalezienia kogos z kim stworzycie naprawde wartosciowy zwiazek a nie tylko jego namiastke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on to on a czego TY chcesz czas leci i się nie cofa. czy jesteś w stanie z ręką na sercu powiedzieć, że przeżywasz go tak jakbyś chciała. Poza tym prawo dizałania i skutku. To co robisz teraz przyniesie swoje owoce później. To będą jadalne owoce, czy niekoniecznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i koniec zabawy
moglibysmy byc razem ale to miałoby swoje konsekwencje:( teraz mimo ze było mi z nim dobrze nie było do konca tak jakbym chciała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i koniec zabawy
jest mi cięzko, nie wiem co mam zrobic, co zrobic ze sobą , jak o nim zapomniec???? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i koniec zabawy
niestety nie znam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może potrzeba wyciłku z Twojej strony i czasu, żebyś poznała. Może warto, żebyś pomyślała jakie skutki będą dla Ciebie i innych w przyszłości, wyznaczyła sobie jakieś ... nie wiem jak to nazwać jakiś punkt odniesienia i podjęła decyzję. Przez punkt odniesienia rozumiem odpowiedź na pytanie: \"co jest dla Ciebie ważne, jakie wartości?\" Powodzenia, ja już schodzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i koniec zabawy
cena jest zbyt wysoka dlatego nie walcze na siłe....zresztą po co walczyc jezeli on nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×