Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anastazjex

problem w podjęciu decyzji

Polecane posty

Gość anastazjex

Witam, może ktoś będzie miał chęć doradzenia mi bo jestem w kropce. Dokładnie 14 sierpnia jechałam z moimi \"pracodawcami\" (mojej mamy klientka, która szukała kogoś kto jej artystycznie pomaluje kilka ścian) właśnie malować im aż tu nagle mieliśmy wypadek samochodowy. Na 5 osób ucierpiałam tylko ja. Teraz już mija prawie 3 tygodnie a u mnie (bo dojściu do siebie po innych urazach) nadal jakaś 8 cm szrama po zszyciu na policzku, tez na łuku brwiowym, na którym straciłam czucie i inne pomniejsze, o kondycji psychicznej nie wspomnę. Nie mogę od tamtej pory wychodzić na dwór w porach kiedy słońce świeci czyli praktycznie siedzę w domu. Jak gdzieś mnie ktoś zabiera samochodem w miejsca publiczne to wszyscy sie na mnie gapią a najbliżsi traktują z litością. Otóż problem leży w tym, że im tej roboty nie wykonałam z racji wypadku. Teoretycznie mogłabym teraz ale się waham. Oto cała lista 1. Nie znoszę tych ludzi, ostatnio pracowałam u nich 2 dni a rozbabrali mi kilka tygodni, a bo to nie mogli a to coś im wypadło a tu DO NICH RODZINA PRZYJECHALA więc nie mogli ich zostawić na godzinkę itp 2. Zawsze się bałam z nimi jeździć. ON (to małżeństwo), kierowca jeepa uważa się za pana drogi, już nas bodajże po drugim spotkaniu z nim złapali za przekroczenie prędkości. Poza tym jest agresywny, apodyktyczny i bardzo trudny we współpracy. Kiedy mój chłopak podsłuchał jego rozmowę w szpitalu (jak leżałam po wypadku) wcale się nie przejął moim stanem a wręcz się śmiał. 3. Wcale się nie poczuli do tego, żeby pokryć jakiekolwiek wydatki (wizyta u plastyka, maści, kremu, inni lekarze) mimo iż, prawdopodobnie wina była ich a przyznam szczerze, że są właścicielami dwóch firm, więc domyślacie się jakie pieniądze mają. 4. Mój chłopak mi mówi, że w przyszłości większość moich klientów będzie nie do zniesienia, więc nie powinnam wybrzydzać. (studiuję architekturę wnętrz a malowaniem artystycznym ścian dorabiam) 5. Jednakże te pieniądze (przy założeniu, że ta praca jest do wykonania w jakieś 2-3 tygodnie), których suma wynosi około 6-7 tysięcy bardzo by mi się przydała bo to jest ostatnia szansa przed wakacjami, żeby coś zarobić na rok szkolny. Do tego moja rodzina kupiła ostatnio domek, który ciężko nam urządzić z racji kasy. Za te pieniądze mogłabym sobie umeblować swój pokoik i nie obciążać mamy. Jeżeli bym sie zdecydowała to wystarczy telefon do nich.(kiedyś mieli po mnie przyjechać, po 1,5 h dzownie do nich a oni - zapomnieliśmy pani dać znać, że nie przyjedziemy). Ci ludzie są niepoważni, uważają, że jak sr*ją kasą to im wszystko wolno. Jak już dodałam, nienawidzę ich, nienawidzę ich tego 500 metrowego domu, w którym już zostawiłam na ścianach moje dwa malowidła (z tym, że tamte były po 1700 i 800 zł) Teraz moim wytłumaczeniem jest dochodzenie do siebie po wypadku a potem od października powrót na uczelnię. Jednak kusząca jest ta kasa.... Czy ktoś mi pomoże podjąć decyzję??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazjex
sorry, ale może używaj swojego pseudonimu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaw-w
popracuje, zabierz kase i odejdz stamtad. Twoja praca w przyszlosci, mozenawte niedlugiej przyniesie ci zyski. Moze stworz wlasna www, albo sie oglaszaj, Z twoich uslugo moze skorzystac wieel firm (hotele, puby...) i osob prywatnych. A poki cos wykorzystaj te mozliwosc zarobki. Oto moja rada. Zycze powodzenia i szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazjex
nawet jakbyś nie mogła na nich patrzeć? anie nie chciała już mieć nic wspólnego z nimi? zwłaszcza, że z ich winy jesteś teraz oszpecona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakakak
A czy aby oni nie ponoszą jakiejś odpowiedzialności cywilnej za to, co cię spotkało???? Na pewno ponoszą. Idź się poradź prawnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zdanie....
oni na to licza, ze Cię zmęczą swoim chamstwem wyduś z tej sytuacji ile mozesz i zwiewaj od takich klientow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakakak
Tym bardziej, że to twoi pracodawcy i jechałaś w celu wykonania pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zdanie....
to jest chyba art.415 kodeksu cywilnego - "kto z winy swojej wyrządza szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia"...nie pamietam dokladnie brzmienia tego artykułu... zobacz w kodeksie cywilnym nawet gdybyś nie jechala z nimi do pracy to masz prawo podać isch do sądu o odszkodowanie, tylko wtedy to juz raczej tego malowania ścian nie będzie ale co masz w kokcu do stracenia skoro i tak Cię olali i zachowauja sie nie w porządku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazjex
hmm, że niby sobie doliczyć jeszcze mały procencik od malowania za szkody moralne? to by się nie wypłacili :) kurde, boję się trochę teraz tam pracować, to będzie na antresoli zrobionej z karton gipsu, do tego ja mam lęk wysokości a w wypadku uszkodził mi sie staw kolanowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×