mam 27 i nie mam meza

mam 27 lat i nie moge pozbierac sie do dzis po zdradzie. Zrobila spustoszenie w moim wnetrzu. Nie umiem chyba juz kochac cala soba;( jestem z kims lecz to nie to samo co było kiedys z moim byłym. Mimo ze tak mnie zranił wcoaz o nim mysle. Co gorsza doluje mnie fakt ze mam tyle lat i nie mam meza. Nie wspomne juz o zegarze biologicznym:(((( ratunku co on mi zrobił:((((

Ja mam 29 i tez nie mam. I nie płaczę z tego powodu. Też straciłam sporo czasu ale nigdy nie będę żałować, że z nim byłam. To był najlepszy czas w moim zyciu. A jak kiedyś przyjdzie pora, że przestanę go kochać, to rozejrzę się za kimś wartościowym, kto będzie godny mojej miłości i nie zabawi się moimi uczuciami. Wtedy pomyślę o rodzinie i nieważne będzie czy za rok, czy za pięć:).

niektorzy dopiero po 30 spotykają milosc swojego zycia :)

nie wiem czy to poźno już czy nie ale nie zanosi się

powariowalyscie z tymi mezami

No też mam takie wrażenie;)

a ja 28 i nie mam i nie chce chwilowomeza, chcialabym tylko miec blisko siebie kogos a mam tylko pustke zamiast grugiej osoby:(( mej polowki

wow, normalnie jestes jakim dziwolagiem! Przeciez 27 lat to sedziwy wiek i jak nie poznalas nikogo do 25 roku zycia to jestes nieudacznikiem!

:D

wypieprzaj lucek z tą blendamed!!!!! do cholery!! te linki są już żenujące!

wykasowane już :D heh spóżniłam się..

wiesz blue so blue, mam 27 lat, nigdy nie myslalam o zakaldaniu rodziny, nie potrzebuję tego... ale kogos bliskiego brakuje mi jak cholera, kogos kto zapyta jak sie spalo, kto usiadzie i wieczorem wypije wspolnie herbate....... do bani to :(

ja juz jestem. mam 65 lat i zaden mnie nie chcial :(

ja w Twoim wieku już byłam rozwiedziona, niewiele straciłaś.

a u mnie toja nie chcialam zadnego, a teraz wszyscy juz pozajmowani...... :(

:)twenty seven własnie o to mi choddzi, nie o jakas durna obraczke na palcu, zakladanie rodziny, bo nawet jak o tym pisze mam gesia skorke na zoladku:) ale o to by miec kogos bliskiego, komu mozna zaufac, kto przytuli, potrzyma za reke, porozmawia czy nawet pomilczy_ tylko mi cos to marzenie sie nie spelnia:)

to sie spelnia wasze marzenia. potega umyslu jest nieskonczona.

do stosujcie wizualizację a jesli zyjac marzeniami, prześpie zycie?

stosujcie wizualizacje cos w tym jest nigdy w to nie wierzyłam ...ale jednak zaczęłam

jak to zrobić?

ja mam 29 lat(prawie, koncze w pazdzierniku)i tez niema męża..nawet nie mam chłopaka..miałam w sumie 3 ale każdy byl nie taki w zasadzie nijaki...a może ze mna jest coś nie tak??i co mam zrobić?podciąć sobie żyły??myślę, ze lepiej byc samemu niz być nieszczęsliwym..pozdrawiam!!PS. jak Ci tak bardzo smutno napisz.gg11905740

posiadanie meza lub tej drugiej polowki nie zapewnia szczescia

zapewnia zapewniam ja tez nie tyle ze nikogo nie chciałam co byłam zajeta tak soba i innymi i znajomymi i caaaaałym światem dookoła...ze az tak tego nieodczuwałam bo zawsze:"ktos" był a teraz nie ma i dupa zbita tez zaczełam myslec ostatnio ze okropnie mam dwie rece-mam dwie nogi-móżg gdzie trzeba-porządne studia...swoje meiszkanie w duzym miescie...prace do niedawna..i co-i gówno aaaa i mnóstwo rpzyjaciół-wejsciówki do kazdego klabingu /teatru...poprostu zaduzo ludzi dookołą zawsze i wsumie nie wiedome i nie widac zebym szukała DLA TEGO POTENCJALNEGO FACETA....