jesli bym miala odwage, to powiedziec, to powiedzialabym --komu i co?

spieprzaj zdrajco.... może jeszcze mnie ktoś pokocha buuuuuuuuuuuuuu

Wróć. Wierzę już w nas.

mojemu chlopakowi, ze Go kocham ;)

teraz odpiszę

nie mam odwagi i nie powiem bo nie wiem co chcialabym powiedziec

życie....

mojemu sasiadowi, ze mi sie podoba, ze zawsze chodze droga obok jego domu,by tylko go zobaczyc... wiem,ze pewnie jestem zalosna

Dodeńce- jesteś k u r e w s k i m PASZTETEM :D

że go kocham. bardzo. jak cholera.

Przestałabym wreszcie udawac ze mi na nim nie zalezy i powiedziala bym mu ze jest dla mnie najwazniejszy

mojemu mezowi, ze kocham innego :(

by mnie przytulil choc raz choc na chwile tak mocno:((

życie przez niego i chcę to jak najszybciej skończyć bo jeszcze coś w zyciu moge osiągnąć. Ale ze nie mam odwagi to tkwie w związku, który mnie nie satysfakcjonuje...

że mam na niego chrapkę:P

chcesz z dyńki?

niech sie te wszystkie stare matrony i dziady w pracy wala na ryj

powiedziałabym mojemu Grzegorzowi ze go KOCHAM... i dzisiaj chyba to zrobię... ewentualnie najpóźniej w niedzielę przy romantycznej kolacyjce...

powiedziałabym dziewczynie kolegi mojego męża jaką jest porąbaną, zołzowatą dyktatorską babą i że dziwie sie że ten kupel ciągle z nią jest. Zrobiła z nigo totalnego pantoflarza, a taki był fajny, teraz ma ograniczenia na każdym kroku, ciągłe achy i fochy. NIEWOLNIK. a właściwie jak bym mogła to Jemu bym to wszystko uświadomiła, to jak ona go traktuje jak swoją bezwzględną własność której można rozkazywać, pomiatać itd

Ze bardzo zaluje tego,co powiedzialam..jaka bylam...co zrobilam...bardzo. Mialam swojego ksiecia pod nosem a szukalam niewiadomo czego.. I P. ,ze mi tak przykro..ze Cie kochalam..bardzo ale to ty wszystko zniszczyles..a ja juz nigdy tobie nie zaufam...nigdy. T. Przepraszam...bylam glupia jak -napisaalm wczesniej..nie dostrzegalam Cie..

Jednemu że już go nie kocham. Drugiemu- żeby przyjeżdżał jak najszybciej :P

JA bym nie mówiła tylko zajebała pewnej kurwie prosto w ryj. Zniszczę ją tak jak ona zniszczyłą mnie...

Zrobiłbym to czego nie zdążyłem.. w druga rocznice naszego spotkania w Sylwestra załatwiłbym wczesniej zgodę z właścicielem i pare minut przed północą wyszedł na scenę uklęknął i przy wszystkich tych ludziach powiedział M jak bardzo ją kocham i zapytał czy zgodzi sie zostać moją żoną. Teraz jest już na to za późno..tego żałuje najbardziej.. :( niebieski77

a Ja chciałabym powiedzić Misiowi, że jestem taka jak jestem i myślałam,że taką mnie właśnie akceptuje, ale okazało się że nie, chciałbym mu powiedzieć że Go bardzo Kocham i jest i będzie najważniejszym dla mnie człowiekiem, że czekam na Niego i bardzo mi Go brak, Misio kocham i przepraszam 5269 pamiętaj :-( tylko że On już nie pamięta :-(

Ja to głupi jestem. Powiedziałbym byle jakiemu taksówkarzowi (oj, wtedy by nie był bylejaki), że zapłacę tylko za 4 okocimie mocne, które przywiezie. Bez opłat.