Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jak liść

mój mężczyzna i jego dziecko z poprzedniego związku...

Polecane posty

Czemu jakby sie bardzo bardzo postarac to mozna uniewaznic i koscielny..... wiem wiem od cholery zachodu tlumaczen i ogolnie spraw nie milych.... Ale kurcze zaszokowalas mnie, ja jakbym zobaczyla swojego faceta z inna to od razu slub bym odwolala - poprostu nie ufalabym a ze straconym zaufaniem jak sie mozna pobierac... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Masarenka no jak widac mozna-tydzien do slubu,goście zaproszeni,wszystko gotowe-ja tez bym w d.... kopnęła,ale ona wtedy była w ciąży(urojonej)zresztą:-O Bez komentarza;-))szkoda gadac:(( Jak liśc🌼no własnie -kościelny.....ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mówią ze to baby są głupie........ ehhhh szkoda gadać, czasem to aż sie chce siąść i płakać nad ta ich głupotą.... dobrze ze chociaż niektórzy uczą sie na błędach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniol podupadly
hej...wczoraj dowiedzialam sie ze moj facet z ktorym jestem od roku ma 2,5-letnia coreczke...dowiedzialam sie od jego siostry...po powrocie z pracy zapytalam go dlaczego mi nie powiedzial...on mi na to ze to sie wydarzylo dlugo zanim mnie poznal, poza tym nie jestesmy ani zareczeni ani po slubie wiec nie rozumie dlaczego powinnam wiedziec...wiecie to ze ma dziecko mi nie przeszkadza...bardziej boli mnie to ze mi nie powiedzial...ale on tego nie rozumie...nie wiem co mam zrobic...pierwszy raz czuje sie tak zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniol podupadly
dla mnie to jest nie do pomyslenia ukrywanie dziecka przed kims kogo sie kocha...czuje sie jakby mi runal caly swiat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzystojniak
Aniol, wybacz ze o to zapytam, ale czy jesli wiedzialabys od poczatku ze ma dziecko, to mimo wszystko bys sie z nima zwiazala? Oczywiscie nie popieram ukrywania tak szalenie istotnej rzeczy ale sam mowie wszystko od razu i nagle wszelakie kontakty sie urywaja. Wiem dobrze, ze moglbym to ukryc, ze po jakims czasie odpowiednia kobieta juz "zaduzona" moglaby inaczej do tego podchodzic, ale nie moge tak postapic. Nie moge zyc iles miesiecy (lat?) w klamstwie, bo na tym zwiazkow sie nie buduje. Jakos nie moge do tego podejsc w stylu "jak kocha to wybaczy i zrozumie"... wole od razu dostac kosza ale byc uczciwym. A, ze jeszcze nie trafilem na kobiete, ktorej nie przeszkadza dziecko - no coz, widocznie tak musi byc :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniol podupadly
nieprzystojniak napisalam juz dziecko nie stanowi dla mnioe zadnego problemu...wiesz chodzi o to ze gdybi mi powiedzial na poczatku znajomosci dawno mialabym za soba oswajanie sie z mysla ze on ma dziecko i pewnie przyszloby mi to latwiej niz teraz...ja sie poprostu czuje oszukana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzystojniak
Aniol, dlatego mowie od razu. Wiem, ze gdyby mnie spotkalo cos podobnego ze strony kobiety, to czublym sie dokladnie oszukany, zaufanie spadloby drastycznie. Dobrze, ze potrafisz zaakceptowac dziecko z poprzedniego zwiazku (jestes bardzo nielicznym wyjatkiem), tylko szkoda, ze zostalas oszukana... Jaki masz teraz stosunek do niego? Cos sie zmienilo? Co zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniol podupadly
nie wiem co zrobie...dokladnie jak piszesz zaufanie spadlo drastycznie...on nie rozumie o co mi chodzi...nie powiedzial mi bo wiedzial jaka bedzie reakcja...nie rozumie albo nie chce zrozumiec ze gdyby powiedzial mi rok temu byloby zupelnie inaczej...jestesmy ze soba od roku, prawie mieszkamy razem, myslalam ze znam go a tu taki psikus...czuje sie paskudnie z tym... poznalam wczoraj jego coreczke...sliczna urocza dziewczynka...nnie rozumiem dlaczego mi nie powiedzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzystojniak
Tez tak wlasnie bym sie czul:o Jeszcze potrafie zrozumiec (choc nie poprzec) trzymac to w tajemnicy przez jakis bardzo krotki okres, na smamym poczatku znajomosci, ale rok? Przesada. Czy on byl zonaty, czy to dziecko z wolnego zwiazku? No i pisalas, ze nie powiedzial, bo wiedzial jaka bedzie Twoja reakcja... wiesz, to bardzo niepokojace stwierdzenie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniol podupadly
nie on nie byl zonaty...z matka dziecka nawet nie byl w zwiazku...nie wiem co mam zrobic...najchetniej bym sie spakowala i zaczela zycie od nowa...ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALLMON
ja bym tak zrobiła, wiem coś o tym z życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"..on mi na to ze to sie wydarzylo dlugo zanim mnie poznal, poza tym nie jestesmy ani zareczeni ani po slubie wiec nie rozumie dlaczego powinnam wiedziec...\" No poprostu nie wiem co powiedziec, albo i wiem... No sorry ale ok, ja tez nie dowiedzialam sie od razu, tylko przed samym spotkaniem ale NIGDY nie uslyszalam takiego tekstu \"nie rozumiem dlaczego powinnas wiedziec\" no Matko kochana ale jak sie z kims chyba planuje przyszlosc i to jeszcze po roku zwiazku to jak mozna kogos tak potraktowac..... To jaki on ma stosunek do Ciebieß, ze nie masz prawa nic wiedziec bo co - narazie jestes \"nikim\" (nie narzeczona, nie matka, nie zona) Ja bym sie wlasnie tak poczula - jak \"nikt\" ktory nic nie znaczy..... I chyba balabym sie budowac zwiazek na czyms takim. Ale wiem latwo sie pisze jak kogos osobiscie temat nie dotyczy. To jest Twoje zycie ale powaznie musisz sie baaaardzo mocno zastanowic co dalej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALLMON
masarenka ma rację, czas pakować walizy bo będzie tylko trudniej i malo przyjemnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniołku... facet wykazał się absolutnym brakiem SZACUNKU wobec Ciebie... masz pełne prawo czuć się oszukana... Co to w ogóle za tekst, że to się wydarzyło zanim Cię poznał?? To czego jeszcze nie uznał za stosowne Ci powiedzieć? Aniołku wybacz, wiem że to okropnie boli, ale facet nie potraktował Cię poważnie. Jak on w ogóle zdołał to przed Tobą ukryć? Gość nie ma jaj, jeśli naraził Cię na tak niesmaczną sytuację, że dowiadujesz się o jego dziecku od innej osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie dziewczyny, mozna zrozumiec jakby sie przyznal, ze wie ze zle zrobil nie informuja, bo sie bal ze odejdziesz i takie tam, przeprosil itp, wtedy to troszeczke by inaczej wygladalo. Zawsze bylaby jakas podstawa zeby sie zastanowic. No ale jak dowiadujesz sie od innej osoby, i jeszcze niby pretensjeze co Cie to powinno obchodzic.... A pomysl co kiedys moze byc w przyszlosci - moze bedzie jeszcze masa spraw o ktorych dowiesz sie dopiero od innych, bo \"to jego sprawa i nie musi Cie informowac\" jak bedziesz sie czula?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam inny kłopot. Za dwa miesiące urodzi się nasza córcia. Jest to córeczka, a synka ma z poprzedniego związku. Przyszła teściowa ma na punkcie tego chłopca po prostu bzika. Kiedy jej pokazałam, jakie śpioszki kupiliśmy dla małej do szpitala, to się spytała, dlaczego takie małe, przecież nie wejdą na NIEGO (czyli tego chłopca). Na to ja odpowiedziałam, że to dla niuni i milczenie. Boję się, że SYN zawsze będzie ważniejszy. Że będzie ważniejszy dla ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wszystko muszę zrozumieć. Tylko dlaczego nikt nie stara się zrozumieć mnie..? Czy mogę podzielić się z Wami moim marzeniem, o którym nigdy nie będę mogła powiedzieć mojemu mężczyźnie? Tak bardzo żałuję, że nie będziemy tylko we trójkę..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosenko takie marzenie ma nie jedna z na, tylko zawsze nie mozna o tym mowic glosno, tylko tak po cichotku w srodku. A co do maloej to zobaczysz jak sie urodzi :) moze teraz jeszcze nie dopuszcza tesciowa do swiadomosci ze to tez bedzie dziecko jej syna. Ale jak dzidzia juz bedzie na swiecie wszytko sie moze zmienic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem jak to jest
Aniele podupadły! doskonale wiem co czujesz ja znajazlłam sie w jeszcze gorszej sytuacji. Po zaręczynach dowiedziałam się, żę mój narzeczony ma dziecko. zapytaj sama siebie czy kochasz go tak bardzo, że zechcesz mu wybaczyć. z tego co napisalaś, że powiedzial, że nie bylo zaręczyn, że nie bylo ślubu i dlatego nie mowil, to moim zdaniem nie traktuje waszego związku poważnie i chyba nie planuje waszej wspólnej przyszłości. Zastanow sie więc nad tym jak to jest między wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem jak to jest
nie decyduj pochopnie zwłaszcza teraz na gorąco, kiedy emocje są wielkie. Pozwól trochę ochlonąć sobie samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniol podupadly
dziekuje za rady...poki co nie odzywam sie do niego...tez myslalam o tym ilu rzeczy nie wiem bo mialy miejsce przed naszym poznaniem...musze to sobie przemyslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzystojniak
Niestety zauwazylem, ze nie jest to odosobniony przypadek:o Nawet jakos nie potrafie zrozumiec sytuacji o jakiej pisze Masarenka (jakby przerosil itp.). Oczywiscie to stawialoby go w nieco lepszej sytuacji niz obecna, ktora moim zdaniem jest absolutnie nie do przyjecia. Co to ma znaczyc, ze to bylo dawno i nie powinno Cie obchodzic? Jakos nie moge pojac jak mozna tak w ogole powiedziec... Aniol, tak jak ktos napisal - zastanow sie czy mozna z takim czlowiekiem zbudowac zycie i czy czasem nie ukrywa wiecej takich "niespodzianek" o ktorych nie warto Tobie mowic:o Tylko zrob to na spokojnie... o ile potrafisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 37- latka
witajcie kochane dziewczyny, jestem z partnerem od 8 lat, mieszkamy razem niestety jemu jakoś nie zabardzo się śpieszy do ślubu, a ja dziś żałuję, że zamieszkałam u niego, on jest wdowcem 17 lat starszym ode mnie, zakochałam się w nim wtedy jak w żadnym a wcześniej mieszkalam sama w moim mieszkaniu, nie mam najbliższej rodziny, miałam dośc samotności, dodam, że on ma 2 synów dziś już dorosłych, ale bez żon jeszcze no i świat się niestety wokół nich kręci, a ja niestety nie mogę mieć własnych dzieci a on nie chciałsłyszeć o in vitro i wyobraźcie sobie jak było miciężko, jeśli mogę doradzić wam drogie dziewczyny na początku drogi z facetem z przeszłością to zrezygnujcie, bo jest to szalenie trudne chyba coraz trudniejsze, ja dziś w to bym nie weszła/pozdrawiam Was cieplutko, Monia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 37- latka
...a w ogóle mam dziś duży dołek z tego powodu i czuję się bardzo samotna, pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Aniołku nie będe oryginalna i podpisze się pod wypowiedziami koleżanek i kolegów-jak mozna zbudowac związek z kimś takim, skoro juz na tzw początku Waszego wspolnego życia okazałas się dla niego za mało ważna by powiedziec Ci o JEGO dziecku?!N, moze ze mną cos nie tak,ale jesli dla niego dziecko to taki mało wążny szczegół to co będzie dalej? Oczywiście,decyzja nalezy do Ciebie -mam nadzieję,ze będzie własciwa-przede wszystkim powinnas powaznie porozmawiac ze swoim partnerem-pozdrawiam i życze podjęcia słusznej decyzji:)) Jak liść❤️ no co z tym @????czekam:(( Masarenka🌼 Gdy tak sobie czytam te wpisy to cieszę się z naszego związku . Pomimo wpólnych przezyc udało sie nam-nigdy nikogo tak nie kochałam i nigdy nie czułam sie tak kochana jak teraz.Wiem,ze czasem przychodza te gorsze chwile (jak ostatnio),ale myslę,ze to chyba normalne i w związkach\"bez przeszłośći\"tez sie przeciez zdarzają takie momenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Cathie :) Wiesz co, w zwiazkach bez przeszlosci tez sie zadazaja.... a w moim przypadku zawsze te ciazkie chwile z \"facetem z czystym kontem\" konczyly sie nie ciekawymi rozstaniami. Ale i tak nie ma regoly na jakiego faceta trafisz.... A ja dzis wstalam pozytywnie nastawiona do Swiata ale kurcze z lekkim strachem namalowanym na twarzy.... juz pisze dlaczego: ano dlatego ze moj maz wczoraj wypalil, ze w lipcu chce wziac zemna slub koscielny taki weselichem itp... Oczywiscie najpier musi mie jeszcze raz o reke poprosic :) Tylko ja kurcze jakos dzis spanikowalam troche :) bo cywilny jakos ok, dla mnie problemem nie byl, ale jak pomysle o tym drugim... boje sie.... a do tego zawsze chcialam brac koscielny dopiero jak bedziemy na swoim (narazie dzielimy dom z teciami - ale oni sobie my sobie) wiec nie wiem co zrobi... ehhhh juz myslalam ze z jednym problemem sie dzieki wam uporalam a teraz drugi powoli sie zbliza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masarenko no widzisz kochana-ciężko czasem utrafic z tymi naszymi marzeniami-ja o kościelnym to sobie własnie tylko pomarzyć mogę:((zazdroszcze Ci-szczerze,ale bez zawiśći;-)) A strach?tylko głupiec się niczego nie boi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cathie, moj facet jest właśnie w trakcie \"unieważniania\" swojego ślubu kościelnego, nie wiem jaki będzie wynik ale może jeśli Ci zależy to może pomyśl o tym :) A jak czytałam wpisy \"Aniołka\" to też sobie przypomniałam jak to ze mną było. Ja dowiedziałam się po 3 mc że mój facet ma dziecko i (wtedy jeszcze nie ex) żonę. One mieszkały i mieszkają daaaaaaaleko za granicą więc mógł to doskonale ukryć, bo z dzieckiem ma w zasadzie tylko kontakt telefoniczny. Tak czy siak ja czułam się beznadziejnie jak się dowiedziałam, bo ja nie widziałam siebie nigdy w takim układzie. No i fakt że był nieszczery!!! Faceci mówcie od razu o swojej przeszłości, bo tłumaczenie później \"zależało mi na Tobie i bałem się że odejdziesz jak się dowiesz...\" to po prostu nie fair. Ja bym kopnęł w d... faceta który przez 2.5 roku okłamywał w tak podstawowych sprawach i jeszcze nie widzi nic złego w tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie-kiedys rozmawialismy na ten temat,ze jego ex tez by na pewno zależało,ale to tylko takie gadanie-watpię czy by się za to zabrali oboje.... Pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×