Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja już nie wytrzymuję

Ja chyba nie nadaję się na matkę....

Polecane posty

Gość ja już nie wytrzymuję

Brak mi cierpliwości i chyba jestem za dobra. Rozpuściłam dziecko jak dziadowski bicz i teraz mam za swoje. Moi znajomi uważają, że moje dziecko jest po prostu nieznośne. Jest miła, spokojna, potulna, a nagle usta przybierają formę podkówki i przeraźliwie wyje. Oczywiście ma sucho, jest najedzona i nie chce się jej pić. Jesteśmy w sklepie, prowadzę ją w wózku, nagle zaczyna ryczeć. Jak powinnam wtedy zareagować? wziąć ją na ręce za każdym razem kiedy płacze, przytulać? Daję jej smoczek, to wypluwa i dalej ryczy. Nie chce spokojnie siedzieć w wózku. Kiedy jej czegoś nie dam dotknąć, to po prostu zaczyna ryczeć. Ludzie gapią się na mnie jak na wyrodną matkę, widzę ich tępe spojrzenia i w końcu daję jej ten telefon, choć jest już cały porysowany od tego wiecznego spadania na beton. Chce pić, daje jej do ręki kubek, wypije i ryczy dalej. Byłam z nią u lekarza- nic jej nie jest, nic jej nie boli, ale jest tak nieznośna, że wyje 30 razy dziennie. Nie mogę jej spokojnie zmienić pieluchy. Biorę ją na ręce, przytulam, to trzepie mnie po twarzy. Córka ma 1,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz nie powinno sie
ulegac dziecku, ono placz traqktuje jak trening, czy mama sie zlituje czy nie.. jak musze wyc i krzyeczec zeby mi wreszcie ulegla... Znajoma tez ma takie dziecko:) Stara sie je odluczyc tego ale jest ciezko... Jak placze, to niech placze, nie zwracaj na to uwagi, chyba ze sie zanosi no to trzeb wtedy uspokoic, ogolnie trzeba robic tak aby nie dopuscic do tego aby sie zanosila. I nie przejmuj sie ze ludzie na ulicy beda na Ciebie patrzec jak na wyrodna matke. Bo to ty z nia zyjesz a nie oni !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzwoń po super nianię
wizyta jest bezpłatna, ale przynajmniej kup sobie książkę super niani, widziałam w Empiku nie wiem co Ci podpowiedzieć konkretnego, ale nie rezygnuj z działań, im młodsze dziecko tym łatwiej je "naprostować"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to próba sił
i niestety, Ona wygrywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeger
W wolnej chwili przeczytaj książkę o tym jak rozbudzić w Twoim dziecku jego wrodzoną inteligencję i ukryte talenty... http://dziecko-inteligencja.zlotemysli.pl/edwardstanislaw.php Nie czytaj tej książki, jeśli jesteś przekonana, że o swoim synu czy córce wiesz już wszystko. Nie czytaj, jeśli uważasz, że Twoje dziecko jest przeciętne i niczego nowego już w nim nie odkryjesz. Daj sobie spokój, jeśli sądzisz, iż jesteś doskonałym rodzicem i wiesz najlepiej, jakie metody się sprawdzają.Ten e-book okaże się dla Ciebie przydatny tylko wtedy, jeśli jesteś gotów przyjąć nowe, czasem zaskakujące informacje. Będzie Ci służył pomocą pod warunkiem, że jesteś gotów uzyskać wiedzę, która być może zburzy Twój dotychczasowy schemat myślenia, ale – jeśli wykorzystasz ją w praktyce – pozwoli Ci zobaczyć swoje dziecko w zupełnie innym świetle i wydobyć z niego to, co drzemie utajone głęboko w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz nie powinno sie
Mysle ze super niania nie przyjedzie do Ciebie bo ludzie maja gorsze dzieci:) Tym mozesz sie pocieszyc !! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już nie wytrzymuję
Czasem staram się zastosować metody super niani, ale na nią to nie działa. Sadzam ją na karnym jeżu, to przybiega i ryczy, odnoszę ją z powrotem- wraca, tak po 20 razach mam po prostu dość. A nawet jak się uspokoi, to za godzinkę znowu zaczyna ryczeć. Kiedy nie reaguję, to ona ryczy do skutku. Siedzi w wózku, wrzeszczy, płacze, a ludzie patrzą się na mnie jak na kosmitkę. Albo ze złości rozwala zabawki, wykopuję ziemię z doniczki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxa
Moja siostra ma w domu dwóch wyjców - płaczą z byle powodu, a często i bez. Ona sama była wyjcem, więc może to dziedziczne, a może sprawiedliwośc dziejowa? ;) Mogę cię pocieszyć, że z tego się wyrasta. Starsza ma 7 lat i płacze zdecydowanie mniej. I jeszcze jedno - u mojej siostry dzieci płaczą tylko w jej obecności. Gdy nie ma mamy są normalnymi dziećmi, w przedszkolu zachowują się idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ciopteczna siostra ma cirke wypisz wymaluj taka sama sytuacja juk u ciebi:( Wiem co moja siostra przychodzi wiec rozumiem ciebie. Siostra skorzystala z rad pewnej psycholog i pedagog,bardzo fajna babka,polecila jej ksiaze pt:Jezyk dziecka ..czy jakos tak,kupila ta ksiazke na Allegro,i powiem wam ze naprawde (choc nie wierzylam) mala zmienia sie,pomalu ale widac roznice,stala sie spokojniejsza,latwiej do niej dotrzec.Z tego co ona wyczytala w tej ksiazce,wynikal ze mala potrzebowala wiekszej uwagi,o siostra zwracala na nia uwage jak ona lakal lub psocila....zaczela ja chwalic,wiecej sie z nia bawic,i wogle zbblizyly sie do siebie barzdo,i NAPRAWDE to dziala!!!sama jestem zdziwiona:) ale jest coraz lepiej. Ta ksiazka nie jest droga ok 30 zl,autorka jest angielka. wiec jesli jestes juz na wykonczeniu,to polecam te ksiazke:) Trzymam kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×