Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jonia1109

co sądzicie o niepełnosprawności? jak traktujecie osoby chore?

Polecane posty

cześć wszystkim :) interesuje mnie jak osoby znajdujące sie tu na kafeterii postrzegają osoby niepełnosprawne. czy boicie się ich, litujecie się, czy jak? ja znam wiele osób niepełnosprawnych i sama też do tego grona należę od urodzenia. Mam poważną wadę kręgosłupa i rdzenia kręgowego, jednak chodzę, ale przy kuli-dla równowagi, jednak inne osoby po moim schorzeniu są na wózkach inwalidzkich. proszę o szczere opinie a temat niepełnosprawności, związkówosob zdrowych z niepełnosprawnymi, czy sa ona przez was tolerowane? czy i dlaczego osoby chore sa wytykane palcami i ludzie-przechodnie, czemu patrza na nuch jak na ufo...? pozdrawiam i zyjmy w zgodzie, integrujmy sie :) bo w glebi duszy wszyscy jestesmy tacy sami :) -- to samo czujemy, wszyscy mamy serca i prawo do szczescia. ale to chyba tylko oje zdanie, bo spotkalam sie z wieloma negatywnymi opiniami na ten temat. pozdr..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjk
ciekawy temat tylko szkoda zenikt nic nie pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowałam z osobami
niePEŁNOSPRAWNYMI umysłowo przez 2 lata więc pewnie mój stosunek jest inny niż przeciętnego człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozekota
Moje podejście do osób niepełnosprawnych jest normalne.Absolutnie sie nie lituje nad takimi osobami,i nie traktuje ich jak małych dzieci,bo wiem,że tego bardzo nie lubia. Normalnie z nimi rozmawiam,plotkujemy,śmiejemy się... Może dlatego mam takie podejście,że mam rok młodsza kuzynkę z porażeniem mózgowym.Od malutkiego dużo czasu spedzałysmy razem,i nadal spotykamy się jak najczęściej. Zawsze powtarza,że jestem jej ulubioną kuzynką :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze sie zetak myslicie :) ja tez nie lubie jak ktos sie nade mna lituje...to okropne uczucie ale bardziej nie znosze jak ktos sie gapi na mnie i na mojego meza jak idziemy ulica z taka mina jakby wspolczul mojemu mezowi ze jest z taka kobieta o kuli-moj maz jest calkowicie zdrowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozekota
Myślę,że tak zachowują się ludzie,którzy nie mieli kontaktu z niepełnosprawna osobą... A litość,hmmm,w sumie to taki odruch chyba,bo jakby nie było,osoby chore wzbudzają automatycznie litość. Oczywiście okazywanie tej litości poprzez jakies wyjatkowo opiekuńcze traktowanie,i wyręczanie we wszystkim osoby niepełnosprawnej jest po prostu głupie.To dawanie do zrozumienia,nieświadome zazwyczaj,że "nie dasz sobie rady","ja to zrobię lepiej"... Ale skąd ludziemogą top wiedzieć,jeśli ludzi niepełnosprawnych widza przewaznie tylko w TV...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka36
ja traktuje normalnie- miałam kontakt z takimi osobami na studiach znacznie gorsza jest niepełnosprawność moralna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIgdy nie mialam bliskiego kontaktu z osobą niepełnosprawną. A jesli ich widzę to mi przykro, że ludzie tak cierpią i współczuje im.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem oligofrenopedagogiem i z ludźmi(przeważnie dziećmi) spotykam się na codzień. są tacy jak my tylko trzeba im poświęcić więcej uwagi i czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he, a ja mam niepełnosprawną córeczkę z mpd duuuuuuuużym-dodam,że widocznym już teraz-ludzie się gapią, a jak z uśmiechem mówię,że jest chora to nikt mi w oczy nie spojrzy, nie wiedzą jak się zachować....wiecie, czasem to jest zabawne....a na mnie patrzą z litością.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JAk widzę osobę niepełnosprawną, staram się nie patrzeć na nią ze współczuciem, czy ciekawością, jak to robią inni. Wiem, ze to sprawia im przykrosc. Nie jestem tez obojetna. Z glebi serca współczuję tym ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze?? to bardzo mi zal takich osob ktore sa niepelnosprawne ale w kontakcie z nimi ( mam chorego sasiada i kuzynke, chodzilam do skzoly integracyjnej wiec spopro takcih osob spotykam) staram sie tego nie okazywac bo wiem ze nikt nie lubi wspolczucia...pozatym traktuje je normlanie zupelnie jest to dla mnie cos naturalnego:) staram sie pomoc jesli moge ale tez z tym nie pzresadzam dlatego ze to rowniez moze kogos krepowac wiem ze oosby nieperlnosparwen ucza sie normlanego funkcjonowanie ze swoja wada i nie chce im pokazywac ze ja potrafie zrobic cos lepiej czy szybciej niz oni:) pozatym wiem jak wielka radosc sparwia takiej osobie wykoanie prosteej czynnosci jesli wczesniej psarwaila mu ona trudnosc..alez sie rozpisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnie
Jonia, to jest tak, że jak widać Twoją niepełnosprawność, no to ludzie patrzą z ciekawością, bo wyglądasz inaczej niż średnia krajowa i to wzbudza zaciekawienie... ale to na takiej zasadzie, jak byś miała np. czerwonego irokeza na głowie, czy cokolwiek innego zwracającego uwagę. Miałam na studiach kumpla z porażeniem mózgowym - taki powykręcany trochę był - i w pierwszej chwili też nie wiedziałam, jak się w stosunku do niego zachować... ale spoko, poznałam go, zobaczyłam, że nie oczekuje ode mnie jakiegoś "extra" traktowania i było git... ktoś gruby, ktoś chudy, a on taki trochę powykręcany i tyle - jakoś tak to po prostu traktowaliśmy i wcale się o tym nie pamiętało; do tego stopnia, że po jakimś kolejnym piwie zdarzało mi się zdziwić, czemu on ten kufel tak dziwnie trzyma;)... i tyle:) ja się staram traktować wszystkich po prostu jak ludzi: jedni grubi, inni chudzi, inni jakoś tam kulawi czy co jeszcze... nieważne, czy ktoś jest pełno- czy niepełnosprawny, bylebym miała o czym z nim gadać... jak ktoś jest tępy i nieciekawy, to na pewno nie będę się z nim przyjaźnić z tego powodu, że jest niepełnosprawny i TRZEBA być dla niego miłym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem szczerze że aż mnie zatkało (w miłym tego słowa znaczeniu) :) myślałam że nikt tunic nie napisze albo jeżeli tak to niezbyt miło. ja staram się żyć normalnie, mam 23 lata, męża od 3 lat-jutro mamy rocznicę ślubu :) staramy się o dziecko-jednak z tym mamy problem, pracuję, ale np w pracy-a pracuję w biurze, w urzędzie, niezbyt jestem tu traktowana...niestety. bardzo bym chciała abyśmy wszyscy razem potrafili żyć, żeby nie przytrafiła mi się już nigdy taka sytuacja jak kiedys- moj maz mial grupke \"sprawdzonych przyjaciol\" i po tym jak zaczelismy sie spotykac, wszyscy sie od niego odwrocili, kazali mu wybierac, wybral mnie i zostal bez przyjaciol...to przykre ale prawdziwe. czesto zastanawialam sie jak ja moge to naprawic, gadalam z nimi bez meza, ale nic z tego :( i tak moj daniel ma od 3 lat tylko mnie... czemu tak sie dzieje?? uwazam ze przeciez kazdemu ozna dac szanse i zyc w zgodzie czy to takie trudne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonia-------wiesz,że ja również mam o wiele mniej przyjaciół od kiedy mam chore dziecko? ludzie po prostu nie wiedza jak się zachować i dlatego tchórzą. A pozostały mi 3 przyjaciółki, z którymi znamy się kopę lat i nie odwróciły się ode mnie i po prostu się zapytały jak się mają zachować,żeby nas nie urazić.Czy możesz powiedzieć, jak Cię traktują w pracy tzn. czujesz się jakoś olewana, poniżana? Może warto by to zgłosić do odpowiedniego podmiotu. Pracodawca chyba ma coraz więcej przywilejów, jeżeli pracuje u niego osoba niepełnosprawna, przynajmniej wszędzie tak trąbią-to jak tak można?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie na osobami niepelnosprawnymi nie lituje, bo to niewlasciwe okreslenie. Mialam kiedys chlopaka, ktory nie mial reki, ale byl bardziej sprawny niz wiekszosc ludzi obdarzonych obiema rekoma. :) Na dodatek byl bardzo pogodna osoba i mial wspaniala osobowosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja taką osobę traktuję normalnie, jak każdą inną. Wiem że jakbym sama była na jej, jego miejscu, to nie chciałabym litości ani żeby się za mną oglądali na ulicy. A tymczasem są jeszcze ludzie, którzy twierdzą że niepełnosprawne dziecko to kara dla matki za jej grzechy. Rozpacz...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** ** ** ** **
no to ja się pierwsza wypowiem w negatywnym tonie... niepełnosprawnych staram sie traktować normalnie, tzn nie wyrabiam sobie o nich zdania tylko na podstawie tego ze są niepełnosprawni, tak jak staram się nie wyrabiać sobie o kimś zdania na podstawie fryzury czy modelu auta jakim jeździ...jak widzę że komuś ewidentnie trzeba pomóc to pomagam...i tyle...jednak unikam osób niepełnosprawnych w swoim otoczeniu, a wynika to z przykrych doświadczeń...mój exmąż miał wypadek i sporo przebywał w ośrodkach rehabilitacji widywałam sporo osób niepełnosprawnych...chłopak co miał dziewczynę i 5 kochanek, bo jak mówił i tak za parę lat umrę i muszę się wyszaleć...niepełnosprawny facet który napastował mnie w saunie w części rekreacyjnej kompleksu sportowego przy ośrodku...i na koniec sam exmąż który mimo że cała jego niepełnosprawność polegała na utykaniu na jedna nogę zachowujący się jak święta krowa...ogólnie ludzie niepełnosprawni kojarzą mi się z osobami które oczekują że cały świat się będzie pochylał nad ich nieszczęściem, że są tacy wyjątkowi i nad każdym ich sukcesem trzeba piać z zachwytu przy czym traktują pełnosprawnych jak gorszych na zasadzie twój sukces nie jest wart tyle samo co mój bo ty jesteś sprawna i w twoim przypadku to żaden wyczyn...ja jestem super a ty zwyczajna...wydaje im się że mogą sobie pozwalać na pewne rzeczy a plakietka ze znaczkiem niepełnosprawnego zwalnia ich z odpowiedzialności. wiem ze jest pewnie wśród takich osób mnóstwo wartościowych ludzi, ale moje doświadczenia są jakie są i trochę mnie zniechęcają...choć prawda pewnie jest taka ze pośród nich jak w całej reszcie populacji śa i dobrzy ludzie i skurwysyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto Polska
Mam niestety podobne doświadczenia z osobami niepełnosprawnymi. Postawa roszczeniowa, "wszystko mi się należy", jechanie "na litość", facet po wypadku najpierw użalający się nad sobą po to żeby za chwile zacząć się bezczelnie, obrzydliwie bez pardonu do mnie dobierać (pierwszy dzień znajomości). Jak sobie przypomne te zaslinione usta... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna marianna.
Mam niepełnosprawnego przyjaciela. Świetnie się dogadujemy. Jest to bardzo dobry człowiek. Jeden z nielicznych osób na tej ziemi, który nie jest obojętny na ludzkie cierpienie. Nie wstydzi sie swojej niepełnosprawności, choć czasem przyznaje,że jest mu z nia ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niepełnosprawni sa różni jak i pełnosprawne osoby. A to,że spotkałyście takie a nie inne osoby \"niepełnosprawne\", które nie zawsze zasługują na to miano to tylko niestety Wasz pech. Jeśli mowa o niepełnosprawnych, najczęściej kojarzą się ludziom osoby po wypadkach, na wózkach, które mają uszkodzone nogi, kręgosłup itp... Jednak większości niepełnosprawnych nie widać na naszych ulicach, są to ludzie upośledzeni, dzieci z mpd (jak moje), które naprawdę nie wyglądają dobrze z racji swojej choroby, nie zachowują się \"normalnie\". I właśnie TO mnie wkurza-widząc np.dziecko(dorosłego)z Downem, albo z mpd, albo z wodogłowiem ludzie się nie patrzą oni się GAPIĄ I WYWALAJĄ GAŁY jak na kur...jakiegoś mutanta, albo nosorożca. Rozumiem,że to niecodzienny widok, ale nie można się tak zachowywać, jak 100 lat temu w Afryce.Zresztą niektórzy niby zdrowi ludzie też wyglądają jak maszkarony i nikt tak gał na nich nie wywala.A mojej znajomej, która ma synka z małogłowiem(widać że chory) pewna osoba właśnie w twarz powiedziała \"ale panią bóg pokarał takim dzieckiem\" Kur...i my się mianujemy cywilizowanym krajem! Ludzie! Dobrze,że nie trafiła na mnie,bo cała by nie wyszła z opresji.Ale znajoma się zaśmiała i odpowiedziała \"za to panią pokarał brakiem rozumu\".Kończąc te wywody: Ludzie:nie gapcie się na chorych jak na ufo-lepiej przejść obojętnie, niż zrobić komuś przykrość i zachować się jak kmiotek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EFUSISKO -------- w 10000000% się z Tobą zgadzam, wiem co to znaczy jak ktos wlapia w ciebie swoje gały, jak szlam do sklepu kiedys to 1 babcia wrecz pod samochod wpadla, ale nic jej sie nie stalo... jak pisalam ja mam meza pelnosprawnego i on traktuje mnie normalnie, jakbym byla normalna osoba, jednak w naszym miescie robimy furore jak gdzies wychodzimy i trzymamy sie za rece... kazdy sie mnie pyta jaki mialam wypadek, samochodowy ...np. a ja odp ze mam wade kregoslupa wrodzona i dlatego mam kule, i nagle ciiisza...i te spojrzenia. uwierzcie ja nie jestem przewrazliwiona na tym punkcie, przyzwyczailam sie do mojej choroby, ale pogodzic sie z tym nie da sie niestety :( co do \"niemilych\" niepelnosprawnych to wiem ze tacy sa, sama rego doswiadczylam, ale to jest tak jak wsrod zdrowych osob, sa madrzy, osoby ok, i osoby ktore chca szalec. wszedzie sa tacy i tacy. jak pisalam tez mialam z nimi stycznosc. gdy sie leczylam w jednym ze szpitali w bydgoszczy, na rehabilitacji. byl chlopak po wypadku strszy ode mnie o 2 lata, ktory, po piwkach nie rozumial slowa nie... a jak go 1 raz w zyciu na oczy widzialam tego dnia, mialam wtedy 15 lat...czyli to bylo 8 lat temu a ja pamietam to jakby bylo wczoraj. on mial klopoty z noga, wiec rece mial zdrowe, a trenowal kiedys boks no i bylam przez jakis czas workiem treningowym...gdy wszedl do mojego pokoju-pokoje nie sa zamykane na klucz w szpitalach. wiec mialam rozerwane ucho i rozcieta warge :( bo nie odwzajemnilam jego pocalunku wymuszonego sila... np moj ex byl tez po wypadku i zdradzal mnie z kim popadnie... uwierzcie ze wiem o czym tu wam mowie, ja duzo przezylam a mam dopiero 23 lata... chcialabym tylko zeby kiedys nadszedl dzien kiedy wszyscy bedziemy zyc w symbiozie, kolo siebie nie traktujac siebie nawzajem jako cos dziwnego, ufo itp... pozdrawiam Joanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marianna77
Cześć! Jako osoba niepełnosprawna chciałabym się odnieść do traktowania niepełnosprawnych przez osoby zdrowe. Od razu nadmieniam, że wypowiadam się tylko i wyłącznie w swoim imieniu. Często spotykam się z wyrazami litości, bo poruszam się na wózku, jednak ja nie czuję się z tego powodu gorsza, ani jak to mówią inni "biedna". Chciałabym aby zdrowe osoby traktowały mnie normalnie a nie jako osobę specjalnej troski. Może to wydać się niektórym dziwne, ale osoby niepełnosprawne świetnie sobie radzą w życiu, a od innych oczekujemy przyjaźni i normalnego traktowania :) Rozmawiam często z innymi osobami z różnymi rodzajami niepełnosprawności poprzez forum dla niepełnosprawnych na portalu Rampa i zauważyłam, że wiele osób niepełnosprawnych uważa, że litowanie się nad nimi w niczym im życia nie ułatwia. Dlatego apel do Was, sprawnych - traktujcie nas normalnie, nie bójcie się, wszyscy jesteśmy takimi samymi ludźmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam na studiach koleżankę z niepełnosprawnością ruchową. Bardzo ją lubię i traktuję ją normalnie! Pokazała mi też portal Rampa, gdzie można zobaczyć, że ludzie niepełnosprawni pokonują wszelkie bariery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mczay
Ja, traktuję te osoby tak samo, jak innych... Generalnie, wychodzę z założenia, że życie takim osobom powinno się ułatwiać. Jak? Najlepiej, inwestując chociażby w platformy przyschodowe oferowane przez https://www.liftplus.pl/ które pomagają pokonać bariery architektoniczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×