maniaczki błyszczyków - łączmy się!

regularnie czy nie - kupuje błyszczyki - zazwyczaj podobne do siebie odcienie beżu, chłodnego różu, brązu, ale też i czasem jakaś ekstrawagancja ze złotymi drobinkami. wkurza mnie jak mi piszą, że jestem niepoważna, nie mam na co pieniędzy wydawać itepe. zastanawiam się jak to jest, że jestem szykanowana za wydawanie na nie kasy i często wyrzucanie, bo kolor/smak/zapach nie ten; za kolekcjonowanie ich w ilości kilkudziesięciu - bo jak wchodzę na damską torebkę i czytam wypowiedzi niektórych lasek to widzę, że nie jestem sama. i choć próbuję się ograniczać to i tak co rusz jakieś nowe cudo trafia do mojej torebki; nie potrafię się powstrzymać, chociaż bym chciała... chociaż nie-kupienie kilku błyszczyków = fajny ciuch... a co tam! wpisujmy się, dziewczyny, cieszmy się tymi drobiazgami póki możemy!

O jeee nie jestem sama:| Mi też wszyscy mówią , że jestem niepoważna... W torebce mam zawsze conajmniej 5 różnych błyszczyków, sama nie wiem , po co. No, to teraz możecie pisać, jaka jestem durna:)

każdy kolekcjonuje co innego ;)