Niby dorośli

Wczoraj zostałam dosłownie wyśmiana przez grupę znajomych, ponieważ nie noszę firmowych butów :/ Mam to gdzieś, co myślała reszta ale zabolało mnie to, że największy ubaw miała moja tzw\"przyjaciółka\". Myślałam że się udusi. Nie zareagowałam, zamurowało mnie po prostu. Co zrobilibyście w takiej sytuacji?

olej ich ja też nie nosiłam firmowych rzeczy, gdy chodziłąm do szkoły- rodziców nie było stać i tyle. Nie wiem w jakim wieku są twoi znajomi ale jeśli w szkolnym, to nie mają być z czego dumni. Dumni to mogą być jak sobie sami zarobią; a i wtedy nic im do twojego stroju. A niektórzy po prostu nie lubią firmowych ciuchów. Jakby co, powiedz im że czytałaś w najnowszym (i tu tytuł jakiejś modnej gazety), że teraz jest moda na nieznane nikomu niszowe marki :P

wiesz na takie zachowanie to brak mi słów :| - ja bym stamtad poszła- po co miałabym tracic czas na takich debilów.A ta przyjaciółka to chyba taka pseudo ;| z drugiej strony pewnie chciala sie popisac- moze przed chlopakami jesli tam byli ( jaka ona to fajna ,smieje sie z innymi) - powiedziałabym jej pozniej co mysle o jej zachowaniu:| i nie nazwałabym takiej osoby przyjaciolka:) a butami sie nie przejmuj- wybacz ale z takim zachowaniem ludzi jaki opisałas - dawno sie nie spotkałam ani nie słyszałam

Dokładnie tak, chciała popisać się przed chłopakiem ;/ moim kosztem. To niestety nie są nastolatki :D !9 najmłodsza 25 najstarszy. Żałosne :/ Ale mi ulzyło że się wygadałam ;) Dzięki. Naprawdę nie wiedziałam że dla niektórych \"firma\" jest taka istotna, zawiodłam się.

brrrr, dorośli ludzie a poziom umysłowy przedszkolaków (nie obrażając przedszkolaków)....muszą mieć mało interesujących cech charakteru, skoro jedyne czym chcą przyszpanować to firmowe rzeczy...trzymaj się a nie daj się ;) :)