Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tolli

Nigdy nie zaprzyjaźnię się z żadną dziewczyną

Polecane posty

Gość Tolli

Kobiety traktuję jak największych wrogów. Żadnej nie ufam. Każda dla mnie to wredna suka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strusia
kogo to tutaj obchodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolli
Może kogos obchodzi ;) Która ma podobnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strusia
to zalezy jaka przyjazn masz na mysli ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Ja mam podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolli
Ja jestem kobietą :) nie facetem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolli
elle24 powiedz coś o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strusia
a wiec mylisz sie - kobiety podobnie jak mezczyzni - sa falszywe lub szczere , glupie lub madre ... itd. mialas chyba dotad pecha . :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolli
Przyjaźń , koleżeństwo. Nie można ufać. Mozna się świetnie zgrać, ale tylko w pracy ;) w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tolli - ahaha ja sadzilam,ze jestes facetem,sorka :P:P no ja tez do nie ktorych lasek podchodze z dystansem i nie ufam od pozcatku bo kiedys mi przyjaciolka \"wbila noz w plecy\" ale mam tearz pare bardzo wartosciowych kumpelek .. nie wim czy je moge nazwac przyjaciolkami...no jedna moge tak nazwac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolli
To nie chodzi o to, że są szczere, czy nieszczere. Po prostu nie lubię kobiet, ich natury. Działają mi na nerwy :P Poza tym nigdy nie mozna takiej zaufać. Nawet własnej matce nie ufam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Oczywiście że opowiem:-)Za każdym razem jak zaufałam jakiejś kobiecie i traktowałam ją jak przyjaciółke,ba nawet jak siostre to ona robiła mi straszne świństwo.Próbowałam 3 razy i za każdym razem było gorzej,ostatnia moja "przyjaciółka" mnie okradła, a ja nawet oddawalam jej swoje ciuchy jak uważałam że wyglada w nich lepiej.Szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolli
Bibelotka wbiła Ci nóż w plecy ? Co Ci zrobiła jeśli mogę wiedzieć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakakakak
Autorko, no to masz problem, biorąc pod uwagę, że 1/2 ludzkości to kobiety. Umiejętność życia z ludźmi jest sztuką, tak samo jak umięjetność ich własciwego doboru. Więc nie zwalajcie na tę całą drugą połowę ludzkości waszych własnych błędów, naiwności i faktu że postawiłyście po prostu na złych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grawituje ...
smieszne jestescie :D . kobieta kobiecie opowiada o tym , ze kobiety nie nadaja sie na przyjaciolki bo sa wredne :D :D :D dobre !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja o przyjaźni powiem tyle: na pewno nie istnieje w pracy...a poza tym na taką prawdziwą zażyłość pracuje się latami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolli
elle 24 współczuję..jak widać kobity są fałszywe :) a jak wam się wydaje, ze nie są to są..zmienne, więc zawsze taka niefałszywa może się przeistoczyć w fałszywą :P przeciez to nie od nich zależy, tylko od hormonów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elle24 - ajc:/ ja mialam podobnie....pozniej poznalam jedna laske i uwazalam,za moja b,dobra kolezanke to jak jej pozyczalam ciuchy to juz ich wiecej na oczy nie widzialam...............podobno jej siory zabieraly je i przepadaly..no kuffa mac 😠 i pamietam jak mojej ex=przyjacioleczce pozyczylam ciuch, ciuchy to powracaly do mnie np.poprzypalane zelazkiem ...kucfffa mac....cnoki-nie wydymki heheheh no i teraz mam wiecej kumpli niz kolezanek:) ale pare wartosciowych mam jak pisalam w powyzszej wypowiedzi:) autorko a dlaczego tak nie cierpisz lasek?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grawituje ...
cytuje: "elle 24 współczuję..jak widać kobity są fałszywe a jak wam się wydaje, ze nie są to są..zmienne, więc zawsze taka niefałszywa może się przeistoczyć w fałszywą przeciez to nie od nich zależy, tylko od hormonów " czyli mowisz tez o sobie ..... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tolli - no wbila wbila..to jest dluga,zawila i nie zbyt przyjemna historia:O Nawet ona opare razy do mnie pisala,chciala sie spotkac ale nie ma takiej opcji...nie u3ymujemy kontaktu ze soba od 3 lat a rozstalysmy sie z 5 lat temu....jakos tak..............a o jej slubie dowiedzialam sie jak poslza do PUP-u zmienic nazwisko,akurat wtedy odbywalam w urzedzie staz.....przez nia stracilam studia....i w ogole...glupia bylam i slepa i wiem,ze a kase leciala:O jak kasa sie skonczyula to \"asta lavista\":O pfffffffffffffffffffffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolli
Ja też się nie nadaję na przyjaciółkę :) Bo nie mam ochoty wysłuchiwać jakichś pierdół..po prostu nie. I umiem żyć w społeczeństwie ;) Pisałam, że na szczeblu zawodowym mogę się z drugą kobietą świetnie zgrać ;) znajomości z kobietami też nie wykluczam np. wyjście na kawe, krótka rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grawituje ...
tolli - to ty nie nadajesz sie na przyjaciolke .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Mi moja nawynosiła z domów ciuchów i kosmetyków za ponad 1000zł:-)A mogła przecież powiedzieć,że potrzebuje kasy coś byśmy zaradziły.Wątpie,że po swoich przejściach zaprzyjaźnie sie kiedys z jakąś panną,człowiek przestaje w pewnym momencie ufać.Nie jest to łatwe bo strasznie mi brakuje damskiego towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jestescie glupie
poprostu zenada, najlepiej sie zamknijcie w domu i nie wychodzcie do ludzi bo po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolli
grawituje..u mnie też wszystko zalezy od hormonów :) po co mam komuś uprzykrzać życie :P Tyle, ze ja się nie czuję 100% kobietą. Mam coś z faceta :P i takie żale, plotki, humory, przewrażliwienie działają mi na nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ales ty zalosna//
kolejny bzdurny topic, po h go zakladac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Nie,nie mam koleżanek.Od kilku lat mam właściwie tylko kolegów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolli
Każda kobieta bez wyjątku, którą poznałam demonstruje swoje śmieszne nastroje, czego na dłuższą mete nie jestem w stanie znieść. Najbardziej wkurwiają mnie takie niby cnotki. Wychodzę z taką na piwo, a na miejscu się okazuje, ze ona biedna nie pije. Wielka abstynentka od siedmiu boleści i jeszcze czuję się przez to wyższa :o No żałosne po prostu. Faceta tez nie ma, bo żaden jej nie pasuje i ciągle czeka na księcia z bajki :D I jeszcze mnie poucza, a sama gówno wie o życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×