mój chłopak chyba ma depresję

Tak jak w temacie, spotkało mnie to czego nigdy nie spodziewałabym się przy tym człowieku - zawsze pełen życia, wiary że wszystko się uda. Od jakiś 3 tygodni zauważyłam że dzieje się z nim coś niedobrego, jest smutny, przybity, nie widzi sensu w jakielkowiek przyszłości, na wszystko reaguje słowami \"nie wiem\"... Mnie także nie traktuje tak jak kiedyś, nie pisze smsów, nie mówi że kocha itp. Jak z nim rozmawiam zachowuje się normalnie, czasem się śmieje a za chwilę znowu ogarnia go ta cała niepewność. Mówi że nie wyobraża sobie tego abyśmy się rozstali i że to że tak jest jak jest nie znaczy że mu na mnie nie zależy, ale wiele rzeczy go przytłacza i on nie wie tak naprawdę czego chce. Ja staram się nie zmuszać go do rozmów o uczuciach, bo to jeszcze gorzej, staram się śmiać, żartować z nim, podtrzymywać go na duchu, ale samej jest ma strasznie ciężko, bo czuję jak tworzy się przepaść między nami. Nie mam pojęcia, jak się zachowywać, co robić...