Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mint00

Czy jest sens walczyc i sie starac ? Jak ja rozkochac ponownie

Polecane posty

Gość Mint00

Od ponad 3 lat bylismy ze soba. Od 21 miesiecy narzeczenstwem za rok mielismy sie pobrac. Od 2 miesiecy mieszkalismy juz razem. Wydawalo mi sie ze wszysko jest w pozadku ale jednak nie bylo. Robilem co chciala przeprowadzilem sie do mista gdzie mieszkala zostawilem wszystko dla niej znalazlem prace i zaczolem studia. Cale zycie poswiecilem jej co tylko mialem. Kocham ja nad zycie a ona mi mowila ze tez mnie bardzo kocha i ze bedziemy do konca zycia razem. Pewnego dnia w sobote wrocilem z pracy jej nie bylo jak co tydzien pracowala w soboty jest fotografem na weselach ja czekajac na nia siedzac przed kompem popijalem piwo a ze duzo tych piw wypilem nie doczekalem jej powrotu poprostu zasnolem zawsze czekalem kiedy wroci i wychodzilem po nia na parking ok 3 nad ranem . Na drugi dzien miala jechac do Warszawy z rana i pojechala. Gdy z rana wstalem jej juz nie bylo byla tylko kartka ze to koniec ze wszystko zmarnowalem. Potem jej rodzina przyjechala po jej rzeczy. Gdy wrocila z Wawy probowalem ja przeprosic mieszkanie wylozylem platkami kwiatow kupilem kwiaty czekoladki swiece do tego nastrojowa muzyka. Blagalem ja i przepraszalem na kolanach zalany lzami ale powiedziala ze to juz koniec i nie chodzi o to tylze sie upilem tylko ze jej milosc wygasla i ze z jej strony juz nic z tego nie bedzie. Jestem zalamany nie wiem co mam zrobic czy dam rady ja odzyskac. Tlumaczyla tez ze pierwsze 2 lata byly wspaniale a pozniej cos zaczelo slabnac i ze juz nie moze byc ze mna ze musze sie z tym pogodzic ze nie pasujemy do siebie i mamy inne charaktery .Jestem zalamany nie wiem co mam zrobic i czy jest sens nadal sie starac pisze do niej po 30smsow dziennie przepraszalem i blagalem spotykamy sie czasem ale juz jako przyjaciele tzn ona chce zeby to byla przyjazn dla mnie bedzie zawsze najwspanialsza i bede kochac ja i zyc tylko dla niej. Prosze o jakas porade czy mam walczyc o nia czy wracac tam gdzie mieszkalem wczesniej chodz nie wiem czy mam do kad wracac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mint00
Obiecywalem jej ze nie bede pic ale pozniej pozwalala mi wypic kilka piw. Wypilem tyle samo co przy niej ale bylem zmeczony po pracy i zasnolem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mint00
Jestem tylko czlowiekiem i popelniam bledy jak wszyscy ale mysle ze to nie byl powod zeby wszystko zakonczyc ze mozna wybaczyc taki wystepek. Staralem sie z calego serca zeby byla szczeswia przynosilem jej kwaty bez powodu tulilem do snu. Kiedy mysli sie juz o slubie wybacza sie powazniejsze rzeczy przynajmniej taka jest takie moje zdanie. Teraz nie popelnil bym zadnego bledu zaprzedal bym dusze diablu gdybym mogl byc znow z nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja koleżanka..
Facet! Jeśli ona naprawdę by cie kochała- nie odeszłaby z powodu kilku piw! Z takich powodów się nie odchodzi! Musi być coś jeszcze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz się z nią spotkać i pogadac.Wtedy bedziesz wiedział, czy da się cos uratować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mint00
Walcze ale czy to ma sens rozmawialismy ale ona mowi ze juz nie mam po co sie starac bo nic z jej strony juz nie bedzie Ja ciagle pragne i marze ze wszysko bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpusc...do milosci nikogo nie mozesz zmusic...zrob jedna rzecz dla samego siebie i odejdz z honorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnyzakochany
ma innego, lub ma innego na oku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mint00
Napewno nie ma nikogo jest zeby dobra i wspaniala ze mogla zostawic mnie dla innego a odejsc nie potrafie ona jest moim calym swiatem zyje tylko dla niej ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ile ten temat to nie prowokacja, to oczywiste jest, że babka szukała pretekstu... znalazła, choć bardzo marny... ale dla jej spokoju psychicznego wystarczy... teraz moze powiedziec kolezankom, ze chciala ratowac związek, ale Ty wybrałeś alkohol... popłacze ze 3 dni i bedzie mogla zaczynac z nowym facetem, z ktorym kręci juz od kilku miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mint00
Ten temat to nie prowokacja tylko czesc mojego zycia niestety ;((( nie wierze ze moze miec kogos innego i nigdy w to nie uwierze. NIe moge spac nie moge jesc nie wiem co ze soba zrobic cagle lzy plyna mi z oczu i mam nadzieje ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapamietaj - kobieta nie odchodzi w próżnie.... One nie wytrzymują bycia samotnymi... Kobieta jest jak malpa - nie pusci jednej gałęzi, dopoki nie złapie drugiej... W Twoim przypadku juz złapała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"przynosilem jej kwaty bez powodu tulilem do snu\" Nie dziwię się, że odeszła. Nie można przynosić kobiecie kwiatów bez powodu, bo ona sama jest tym powodem. Zaś bez powodu tulenie ukochanej do snu to doprawdy dziwactowo starego kawalera. Pewnie mówiłeś też do niej bez powodu, bez ładu i składu. Nie miała wyjścia, musiała odejść ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiecie nie nalezy przynosic kwiatow w ogole bez WYRAZNEJ okazji... im rzadziej tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na moje to za bardzo sie pod nia ustawiales.. miales prawo sobie wypic i najprosciej w swiecie zasnac sobie... przepraszajac ja w ten sposob pokazales jej ze to Twoja wina choc jednak nie byla... dawales jej wszystko co chciala i w koncu sie znudzila..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla kieszeni przynoszącego oczywiście lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi o pieniądze... dasz kobiecie kwiaty raz pol roku, bedzie szczesliwa... dasz jej raz w tygodniu, po jakims czasie uslyszysz \"wstaw je do tamtego wazonu\" wypowiadane tonem \"o jezu znow te kwiaty\".... a zachowanie takie jakie prezenowal autor tematu to klasyczny produkt męskopodobny, powstały w wyniku słuchania wypowiedzi kobiet na temat czego one niby chcą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Teorią nazywany sytuację, w której wiemy jak coś co powinno działać ale to coś nie działa. Praktyką, kiedy to coś działa ale nie wiemy dlaczego. W wielu firmach teoria spotyka się z praktyką - nic nie działa i nikt nie wie dlaczego!\" Kobiety w sumie nie chca kwiatow tylko wola wiedziec ze sie o nich mysli... sms z tym ze wlasnie slowami znaczy tyle co dac jej kwiaty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mint00
NIe rozumiem tu czegos to zle ze dbalem o nia ze staralem sie sprawic jej przyjemnosc drobnymi rzeczami ze sie opiekowalem jak tylko umialem i pragnolem zeby byla ze mna szczesliwa ? Wiem ze nie potrafie bez niej zyc jesli cos sie nie zmieni wyladuje albo w psychiatryku albo w trumnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety lubią się poświęcać... a jak tu sie poswiecac dla faceta, ktory przynosi ciągle kwiaty i pisze smsy? na dodatek, z tymże poswieceniem związana jest prawidlowosc, że to kobieta jest tą dobrą a facet tym gorszym... kiedy facet staje sie lepszy od kobiety, odbiera jej to sens calej egzystencji... wiec odchodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakby nie patrzył, kobieta to urządzenie trudno klasyfikowalne, nieprzewidywalne w swoich reakcjach, działające wg. mało znanych, dla większości facetów, zasad. Stosowanie jakichkolwiek sztywnych reguł postępowania z kobietami wcześniej czy później doprowadzi albo do ich wadliwego funkcjonowania, albo całkowitego zablokowania niektórych funkcji. Objawić to sie może np. chronicznym bólem głowy, codziennym, porannym i popołudniowo-wieczornym zmęczeniem, albo też inaczej - wyjściami do koleżanek, do fryzjera, wyjazdami na sympozjum i jeszcze wiekszym bólem głowy po powrocie. Rutynowe cotygodniowe wręczanie kwiatka zerwanego z klombu jest tak samo niedobre, jak róża raz na rok. Lepiej działa bukiet ofiarowany wtedy, gdy od niej - kobiety czegoś potrzebujemy. A przecież czegoś od swych kobiet potrzebujemy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ko biety nie są wcale trudne w obsłudze, bardzo łatwo z nimi postępowac... one są skomplikowane, ale tylko dla samych siebie... kobiety maja cos takiego, że ciągle sprawdzaja faceta... nieswiadomie, bez jakiegos spiskowego planu... jednak ciągle probuja go zdominowac... probuja na ile uda sie go podporzadkowac... im bardziej facetowi zalezy, tym bardziej one czują, że go maja a jednoczesnie facet staje sie mniej ciekawy... im bardziej sie o kobiete stara, tym bardziej odwrotny to skutek odnosi... oczywiscie dzialanie calkowicie odwrotne tez zazwyczaj jest złe (z wyjątkiem kobiet, ktore lubi gdy facet ma je kompletnie gdzies) dlatego właściwa mieszanka niepewnosci wywolywanej u kobiety, lekceważenia jej przez faceta oraz kompletnego ignorowania jej zachcianek, jest kluczem do sukcesu... a podstawą jest to, że to kobieta ma sie starać... Ty masz jej pozwalac ze sobą byc- tak jest najzdrowiej i najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnyzakochany
cholera jasna, czy kobiety nie potrafią nas kochać!? Nie dajesz kwiatów źle, dajesz też źle. Za mało uczucia źle, za dużo źle. Już mnie krew zalewa od tego wszystkiego. Komiczne dobrze napisał, kobiety nie odchodzą w próżnię. One nie potrafią być same i nawet, gdy nam zdaje się, że nie ma innego, to i tak można być pewnym, że ktoś już jest, ktoś kim ona jest zainteresowana nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnyzakochany
"im bardziej facetowi zalezy, tym bardziej one czują, że go maja a jednoczesnie facet staje sie mniej ciekawy... im bardziej sie o kobiete stara, tym bardziej odwrotny to skutek odnosi..." Zapamiętajcie to zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mint00
Nie mam pojecia co mam zrobic starac sie dalej ? Prosic blagac i starac sie dalej czy wyjechac i dac jej spokoj. Ale wiem ze w koncu o mnie zapomni i bedzie zyc swoim zyciem. Ma rodzine i przyjaciol. Ja nie mam nikogo wszysko zostawilem dla niej bo kocham ja calym sercem na zawsze. Czasem za malo sie staralem ale gdy mowila ze bedziemy ze soba do konca zycia wierzylem jej ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcesz błagać o uczucie? jak ona ma w Tobie zobaczyc faceta, skoro robisz z siebie zaryczaną babe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×