Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezradna mama

histeria u roczniaka - czy to normalne?

Polecane posty

Gość bezradna mama

od paru dni mam problem z moją roczną córeczką!z byle powodu złości się,wygina do tyłu,rzuca na podłogę...jesli nie jest po jej myśli lub dostanie tego co chce,wpada w histerie i krzyczy!potrafi tak cała godzinę dopuki sie nie zmęczy...nie pomaga nic!drazni ją ze wogule się do niej odzywam w takim momencie,nie da sie wziąć na rece,po prostu nie wiem co robic jak ma taki "atak białej gorączki"!!!sama juz nie wiem co mam myśleć - czy to jakaś nerwica u malucha,czy jest rozpieszczona,czy nas po prostu "wypróbowuje"??! mała potrafi naprzemian śmiać sie i płakać,krzyczeć w histerii!prosze dziewczyny,doradzcie mi coś!moze któras miała podobny problem z takim małym dzieckiem?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdu pierdu zaratz otruje
pruba sil nie reaguj, dzieci ucza sie dopiero okazywac emocje i twoje w ten sposob okazuje zlosc kiedys sie to zmieni, ale ty nie mozesz sie denerwowac te male radary wszystko wylapia tzn ze dziala i tak trzeba robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna mama
mam nie reagować - czyli dać jej sie wypłakać,wykrzyczeć?i wtedy dopiero do niej podchodzić?po pewnym czasie jest mi jej strasznie szkoda... a co robic jak ona rzuca sie na podłogę,boję sie ze sama zrobi sobie krzywde!czesto robi tak w sklepach!co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna mama
błagam dziewczyny,doradzcie mi coś!ja juz naprawde nerwowo nie wytrzymuje!z małą jestem całe dnie sama,mąż duzo pracuje,mieszkamy daleko od rodziny i nikt nie moze mi pomóc,chociaz na chwile wyręczyć,dać odpocząć od dziecka chociaz 10 minut!!!!moja mała terrorysta jest naprawde nie do zniesienia,nerwy mi puszczają momentami!boje sie z nią wyjsc gdziekolwiek,do sklepu to wykluczone bo tam jest juz całkiem koszmar!tak wiec siedzimy w domu same....mam juz dosyć,czy to sie zmieni kiedyś?co ja zle robie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama radzi sobie sama
mi pomaga zachowanie spokoju lub odwrocenie uwagi przez wymyslanie czegos do zabawy, dobrze dziala tez puszczanie muzyki klasyczniej i mowienie o ton nizej, moja mala gdy miala schizy wkladala sobie reke do ust i probowala wywolywac wymioty jesli dochodzilam do skarju zalamania nerwowego ubieralysmy sie i szlysmy na spacer w najgorszych rzeczach malej, mala hasala po lakach, wchodzila do kaluz, ale wracala do domu wyzyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama radzi sobie sama
tak jak pisze powyzej to proba sil i nie mozesz jej dac za wygrana, ubieraj ja i idz z nia do sklepu , rob co musisz, to ona musi dostosowac sie do rytmu dnia, a nie ty im dluzej trwa tam sytuacja tym gorzej dla ciebie, bo trudniej bedzie odzyskanie dawnej rownowagi sil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama radzi sobie sama
dziewczyny jazda zaczyna sie od ok.1,5 roku- 2,5 lat, kiedys patrzylam na znajomych, gdy ich synek byl w tym wieku i ciary przeszly mnie po plecach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj jak go poloze na lozku od razu robi sie czerwony i drze sie na cala pare, nie bore go, ale jak juz zaczyna sie krztusic, to musze cos zrobic, bo mi sie dziecko zachlysnie :O boje sie co bedzie pozniej...on ma dopiero 8 miesiecy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podnosze ten topik, bo od tygodnia moja corka jest nie do wytrzymania :( Urzadza takie histerie jak dziecko autorki topiku. Kilka razy dziennie z byle powodu (lub powodu, ktorego ja nawet nie jestem wstanie sie domyslec). Ma 16 miesiecy. Rozumiem, ze mam nie reagowac, ze to proba sil, ale czesto boje sie, ze sobie krzywde zrobi. Mala rzuca sie na podloge, tez wklada paluszki do buzi, wiec boje sie wymiotow i ze uderzy glowa o cos w zlosci. Rece mi opadaja. Smoczek pomaga narazie. Mala chodzi do zlobka i tez jest ostatnio trudniejsza niz zwykle :( Czy ktoras mama znalazla skuteczny sposob na takie zachowanie? Jak dlugo moze trwac ten okres histerii? Jak sie zachowuje wasze dziecko jak sie juz uspokoi? Co wy wtedy robicia? Przytulacie? Rozmawiacie? Udajecie, ze nic sie nie stalo? Moja zwykle chce do mnie na rece z wielce skrzywdzona mina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa bielszczankaa
moja 18 miesięczna córka też miewa takie ataki histerii, teraz na szczęście coraz rzadziej w domu radzę sobie z tym bez problemu - gdy zaczyna się "atak" bez słowa podnoszę córkę z podłogi i wkładam do łóżeczka, wtedy też mówię, że to kara za brzydkie zachowanie. Dziecko tak krzyczy, że i tak pewnie tego nie słyszy. Jak się uspokoi, a trwa to dosłownie kilka minut, czasem nawet krócej, przychodzę do niej i mówię, że nie wolno krzyczeć, kłaść się na podłodzie i takie tam bla bla bla :) próbuję tłumaczyć jej, co źle zrobiła, mówię, że teraz ma karę i musi chwilę poleżeć sama w łóżeczku. Wychodzę z pokoju, a za kilka minut wracam i biorę ją na ręce, przytulam i mam już inne dziecko :D W najgorszym okresie kara było nawet co 10 minut, ale teraz jest już lepiej Natomiast na spacerze stosuję inną taktykę. Podnoszę z ziemi i szybko odchodzę w inne miejsce, czasem wystarczy kilka metrów dalej, po czym zagaduję ją: popatrz jaki piesek, ile ptaszków ! Jak robi kotek. Gdzie jest koparka .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość COSTA82
jak mozna nie reagowac gdy dziecko uwiesi sie gardełkiem na kojcu i sie dławi najgorsze jest to ze jej sie to podoba ma dopiero 11mieiecy co robic w takiej sytacji//?wyjscie na zakupy to koszmar caly czas na rekach do wózka nie siadzie za nic ...jestem bezradna ...mąz ciagle wytyka ze to moja wina bo jej pozwalam ...ale co jej pozwalam jak ja w takiej sytuacji nie mam pojecia co robic...jestem z nia sama calymi dniami...niewiem co robic..doradzcie prosze///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabkaa
Hejka, Mam to samo z rocznym synkiem. W sumie sklepy jeszcze w miarę da się obejść. Ale w domu to już gorzej. Co 15 min wpada w szał, stale piszczy i krzyczy. Na początku moje nerwy tego nie wytrzymywały, też się złosciłam ale zrozumiałam, ze chyba jest jeszcze za mały na tłumaczenia i jakiekolwiek gadki. Najlepiej odwrocic uwagę jakąś zabawką itp. Tylko to też tak się wydaje, ze znow maluch zrobił co chciał a my musimy ulec i jeszcze go jakby nagradzać. Nie do pojęcia, że takie małe, słodkie a kłębek nerwów. Jak nie po jego myśli, to wcale :) Czekam aż przejdzie ale nie należę do opanowanych osób i walczę codziennie ze sobą, żeby być spokojną i wyrozumiałą mamą. I tez tylko czekam aż mąż wróci z pracy i trochę się z nim pobawi... ale faceci i tak nie rozumieją, że ich dwie godzinki z dzieckiem to nie to samo co twój całodzienny plan opieki. I nie żebym była jakąś wyrodną matką czy coś, bo za synia pokroić bym się dała, pewnie jak każda ale faktycznie gorsze dni bywają, gdzie ręce opadają... a to tylko taki malusi człowieczek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka1234555
Witam, podnoszę temat, bo mój prawie roczniak właśnie od jakiegoś tygodnia tak się zachowuje:/ Napady złości- wyłącznie w momentach gdy coś chce, a nie może dostać! Lub gdy go ubieram, zmieniam pieluchę, a on miał właśnie inne plany. Rzuca się, wrzeszczy, robi się czerwony i pokazywanie zabawek nie działa na niego:/ Ciągle chce do laptopa (nieraz mu włączamy piosenki, ma swoje ulubione) poobrywał nam już klawisze;P a gdy go zabieram i mówie że nie wolno jest ryk:/ Co robić? Zostawić w spokoju? Przecież zaraz ktos z bloku zadzwoni gdzieś że się znęcam nad dzieckiem!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×