Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Asega

I gdzie tu sprawiedliwość?

Polecane posty

Staram się o dziecko 5 miesiąc. W piątek w pracy odwiedzili mnie moi przyjaciele(małżeństwo) , od słowa do słowa doszliśmy do tematu w którym Magda przyznała że pierwszy raz po wielu latach nie użyli zabezpieczenia w dni płodne i troche się martwią bo na potomka nie są jeszcze gotowi.Pogoniłam więc Adama do apteki po test ciążowy , chcąc rozwiać ich niepokój , tłumacząc że wcale tak latwo w ciąże się nie zachodzi , zwłaszcza w okolicach trzydziestki. Pomogłam Magdzie zrobić ten test , cały czas będąc pewną ,że wynik negatywny na teście ich wreszcie uspokoi... Wyszły dwie kreski. Ona wyła że jest w ciąży a ja razem z nią ,że to nie mój test. Uwielbiam ich , cieszę się że będą mieli dziecko ale z drugiej strony pierwszy raz w życiu poczułam taką typowo babską wredną zawiść. Czuję ,że starania o dziecko zaczynają działać na mnie destrukcyjnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5 miesięcy
to krótki okres, ja staram sie 2,5 roku i nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kffiatki3
Nie ma sprawiedliwości!!! Jak nie chcą to wpadają i już. A jak chcą to muszą się męczyć... Może tym razem się uda - i tak co miesiąc. Koszmar!! Rozumiem to, bo też zaczynam patzerzeć z odrobiną zazdrości na panie z brzuszkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna babka jestem__
Asego, to nie do końca tak jest. U mnie jest inaczej, to ja jestem tą drugą... Mam 3 lata starszą siostrę, która od 4,5 roku jest mężatką. Od wieku dojrzewania ma problemy z hormonami, kłopoty z PCOS. Zawsze jakiekolwiek badania były walką z nią, ona nigdy nie chciała się leczyć. Oczywiście, że odkąd jest dorosła wszystko się utrudniło. I nasza mama i ja próbowałyśmy zawsze ją przekonywać, jak ważne jest leczenie, odpowiednia diagnoza itd. Moja siostra zawsze mówiła (odkąd wyszła za mąż) o jakimś hipotetycznym dziecku, ale nie starali się z mężem. Ja mam 25 lat. Wyszłam za mąż rok temu. Zdecydowaliśmy się z męzem na Maleństwo i udało się. Wiem, jesteśmy wielkimi szczęściarzami, ale udało się w pierwszym cyklu starań. Życzę mojej siostrze i szwagrowi z całego serca szkraba, bo czuję się jakby głupio. Odkąd siostra dowiedziała się o mojej ciąży, nagle zaczęło jej zależeć, ale też dość dziwnie zaczęła się zachowywać. Wszystko wie na temat ciaży lepiej niż ja itd. Życzę im, aby jak najszybciej Maluszek do nich przyszedł, ale nie zamierzam nikogo przepraszać z tego powodu, że los nas obdarował ciążą i mam nadzieję zdrowym maleństwem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna... Ależ to nie jest kwestia tego kto ma się czuć głupio czy przepraszać za to że się udało. Chodzi o to , że osoba która stara się jakiś czas bezowocnie zajść w ciążę ,przeżywa w dwojaki sposób wiadomość o ciąży bliskiej znajomej bądz siostry.Z jednej strony ogromna radość że komuś bliskiemu się udało a z drugiej całkowicie niezależna od nas zazdrość. A jedno nigdy nie wyklucza drugiego. Pomijając fakt że boli kiedy ktoś kto się nie stara zachodzi w ciąże z taką samą łatwością jak łapanie kataru , podczas gdy osoba starająca się przechodzi katusze psychiczne miesiąc za miesiącem , przestając się czuć jak pełnowartościowa kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna babka jestem__
Asego, dziękuję za odpowiedź. Wiem, że łatwo mi radzić, ale wydaje mi się, że napięcie psychiczne i obniżenie nastroju, jakie towarzyszy niepowodzeniom, może wpływać na te niepowodzenia. Wiem, że najłatwiej powiedzieć wyluzuj się, a najtrudniej to zrobić. Może jakiś wyjazd mógłby u Was pomóc?? U nas się udało chyba dlatego, że ja kompletnie nie wierzyłam w to, że może nam się bez problemów udać. Nawet nie bardzo chciałam zrobić test, nie wierząc w to, że mogą wyjść 2 kreski. Niemal z góry nastawiłam się na kilka miesięcy podejść. Może to pomogło?? NIe wiem. Oprócz tego, jesli mogę to polecam preparaty dla mężczyzn z cynkiem. Nie wiem, czy u nas to miało jakieś znaczenie, ale przeczytałam, że są polecane i przed staraniami mój mąż zaczął łykać jeden z takich preparatów. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×