Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość d3

Skazani na samotność...... dola i nie dola .....

Polecane posty

Gość draska
a ja wiecie mam inny zgryz z ta samotnoscia, a mianowicie kolezanki np. mojej mamy i ich szczesliwe coreczki, ktore miedzy soba plotkuja o mnie, ze ja wlasnie bez faceta jestem, ze nie bede miala juz nigdy dzieci, no bo juz po 30 jestem, ze widocznie jestem do niczego, ze sobie nie znalazlam i to mnie strasznie mierzi, bo nie bede wszystkim udowadniac, ze nie jestem wielbladem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, a próbowałaś mieć własne życie? Nie utwierdzać go w przekonaniu, że jest pępkiem świata? Bdać o siebie i wychodzić z domu, mieć przyjaciół, wyłączać kompa jak wchodzi do pokoju? Nie piszę absolutnie o rzeczywistej zdradzie, ale o zajęciu się własnym życiem, o daniu mu wolności tak dużo, żeby zaczął mieć jej dość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
draska -> nie daj sie , lepiej troche poczekac niz zbyt pochopnie sie z kims zwiazac wiem cos o tym, teraz to wolałabym byc stara panna, przynajmniej bym tak nie cierpiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalesnik
ale czekanie do niczego dobrego tez nie prowadzi... ja to juz bym chciala z kims byc przekonac sie jak to jest.lata mi plyna na niczym heheh a ja chce zbierac doswiadczenia...marzy mie sie jakas przygoda hhehhe ale i tak na marzeniach sie skonczy............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wirtualnie -> dobrze piszesz ale jak zaczełam troche go olewac to mi po rozstaniu wypominal ze pisał z innymi bo ja byłam dla niego nie czula , pózniej zaczełam pisac z takim chlopakiem poznanym na necie to nawet 2 dni z nim nie pisałam i zrobił mi taka awanture ze szok. Własnie to jest dziwne ze mi tak nie wolno robic a jak on tak robi to jest w porządku i nie widzi w tym nic złego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalesnik
wiesz c jak ja to widze..lepiej sie soba zajmijcie a nie na necie gadacie musicie ze soba rozmawiac anie zinnymi moze cos sie odbuduje hehhe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nalesnik to trzeba sie odwazyc podobno lepiej załowac czegos co sie zrobiło niz czegos czego sie nie zrobiło , choc ja tak w 100% nie jastem co do tego przekonana, ale cos w tym jest, wyjdz gdzies na disco czy do baru pokarz sie rozmawiaj z ludzmi bądz otwarta ale nie ufaj nikomu do razu poprostu musisz próbowac bo siedzac w domu wiele nie zmienisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli to jednak chyba ta droga. Taki dowcip mi się przypomniał: Mąż do zony: - Kochanie! Chciałbym dziś pójść z kolegami na mecz, potem na kręgle, a później wpadlibyśmy jeszcze do knajpki... - A idź, idź... Czy ja cię za rogi trzymam...? Jeśli pan mąż ma pretensje to czemu nie postawić mu pytania: jeśli ty możesz to i ja. I niech Ci da jakieś logiczne kontrargumenty;) Jesli to lekkoduch zdobywca to może warto pokazać mu, że w domu ma kobietę, której nie zdobył. Może stać się niedostępną \"zołzą\"? (polecam tą książkę) Jak łaskawie kieruje swój królewski wzrok na Ciebie to może warto pokazać, że musi siępostarać, żeby zadziałało, i że to nie działa na długo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d3
wirtualnie to jest dobre co napisałaś i popieram..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalesnik
kochana.... ja co weekend wychodze do miasta mam przyjaciol z ktorymi sie spotykamy jak mamay wolna chwile idziemy soiebi edo iasta i jest spoko na to nie narzekam ..... uwielbiam moich znajomych wlasnie sie odwaze jak moj obiekt jutro w szkole spotkam moze go na piwko zaprosze heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalesnik
ja to bym urozmaicila zycie seksualne.a jak u was w tych sprawach???????? sory ze pytam o takie rzeczy!!!!!hheheeh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nalesnik niestety to nie takie proste , tak sie składa ze ja na necie jestem sporadycznie czasem sprawdze poczte a jeszcze zadziej cos napisze tak jak teraz a on jak tylko jest w domu to siada na neta i gra i pisze itak w kólko.wprawdzie ostatnio jak był w domu(bo teraz duzo pracuje i zadziej przyjezdza) to nie siedział ale pisał do niej smsy i to mi wystarczy wiem ze to sie nie skonczy bo juz duzo razy próbował ale nie dochodziło to do skutku. Widzisz tego nie da sie tak opisac wiec nie spodziewam sie ze ktos to zrozumie i nie oczekuje tego poprostu pisze bo mam doła i taka potrzebe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d3
faceta nie mam więc chyba wszystko jasne jeśli o te sprawy chodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalesnik
a masz jakies przyjaciółki???????? mozeesz z nimi gdzies wyjsc na kawe czy piwko wieczorkiem a on niech sobie siedzi przed tym kompem i niech sobie gra..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz łezka23 moje gadanie, zwyczajnie jak widzę problem to zaraz chcę go rozwiązać, taki charakter:P wiesz... net to jedno, ale gdyby nie zastał Cię w domu po powrocie, albo gdybyś wychodziła na ploty, mijała sięz nim, gdyby miał Cię coraz mniej, poczuł, że mu się wymykasz..... Ehhhh moje gadactwo:P już buzia na klódkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) mam i wychodze do kolezanek ale to mu chyba nawet na reke bo wtedy jest sam i moze spokojnie sobie pisac. A szkoda gadac i tak juz nic sie nie da zrobic zobacze jak sie sprawy potocza a jak sie to nie zmieni to trzeba bedzie sie rozstac juz na dobre bo chyba szkoda zycia............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wirtualnie pisz pisz wiem ze masz racje ale to dla mnie takie trudne nie mam juz czasami siły zeby walczyc o niego moze jescze poprobuje zrobic jak mówisz tylko ze to troche nie lezy w mojej naturze takie rzeczy poprostu trudno było olewac kogos kogo sie bardzo kocha , alemoze teraz byloby inaczej bo teraz juz nie czuje tego co kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×