Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biedroneczki sa w kropeczki

mam cholerny dylemat!! ryzykowac czy nie

Polecane posty

Gość biedroneczki sa w kropeczki

Siedze od 4 lat w malej miescinie w Norwegii. czuje ze to nie oje miejsce, miewam czeste depresje, czuje ze nie zyje pelnia zycia plusy pozostania tu gdzie jestem: - dobra praca - mam znajomosci, przez co mam duzo pracy nie tylko dla siebie ale i dla chlopaka, brata itp - poruszam sie bezblednie, znam miejsce na wylot, wiem co i gdzie i jak minusy: - nie mamy znajomych - wieczory spedzamy sami w domu - czuje ze sie tu wypalam, idealizuje Polske moich znajomych nie wiem czy wracac do kraju czy po prostu zamieszkac w duzym miescie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym tam
zmienila otoczenie,przeprowadzila sie gdzies indziej ... zaryzykuj bez tego nie dowiesz sie jak moze byc inaczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczki sa w kropeczki
rodzice mi odradzaja ten krok, mowia ,ze tu zle mi sie zyje , bo nie potrafie tego zorganizowac ,ze nie potrafie sie porozumiewac z ludzmi nie rozumieja, ze sie dusze , bo przyjechalam z milionowego miasta do 30sto tysiecznego Polacy ktorych tu znam dziwia sie, ze wybrzydzam, oni ciagle pracuja , i nie maja niczego z zycia ale ja nie jestem typem Polaaka , ktory przyjechal sie nasiapac kasy wiec nie ma niczego z zycia i je dzem i chleb nie odkladam za duzo chce miec ladne ciuchy, ladne meble, chodzic na basen itp czy to tak wiele?? czy robie cos zle??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tp...
jakbym miał zaoszczedzone pieniądze i pomysł na wlasna firme w Polsce to bym wrócił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla dzieci tutaj jestem
ja tez tak sie czuje mimo ze z mezem i dziecmi , mam depreche ktora lecze drinkiem .tutaj idzie zesfirowac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ReKaFa
Mam podobnie... Od ponad 10-ciu lat siedze we Francji. Plusy : - dobra praca z duzymi perspektywami - niezly poziom zycia - jeszcze 10 lat i mieszkamy za darmo ! Minusy : - znajomych policzy na palcach... no niech bedzie ze 2-ch rak - moj maz ma cala rodzine w Polsce i chce "kiedys" wrocic ( to "kiedys" zmienia sie w zaleznosci od humoru - czasem jest to za rok, czasem za 10 lat...). - oszczednosci... bardzo malo (chyba ze splate kredytu zaliczy sie do oszczednosci - mieszkanie przeciez mozna sprzedac) W dodatku moja firma ma filie w Polcse i moglabym poprosic o przeniesienie A jednak nie chce wracac... Zdaje sobie sprawe ze tej Polski z ktorej wyjechalam10 lat temu i do ktorej czasami tesknie juz nie ma. Nie ma juz TYCH SAMYCH znajomych, tego samego "klimatu"... Jakos nie widze sie w tej NOWEJ Polsce, zestresowanej, zagonionej, gdzie jeden na drugim psy wiesza (mowie o politykach!) W twoim wypadku "Biedroneczko" jest troche inaczej - 4 lata to o wiele krocej ale pomimo to napewno nie wrocisz do tej samej Polski z ktorej wyjechalas. Drogi ,twoja i Twoich znajomych w Polsce, sa rozne : rownolegle, czasami sie zchodza, czasami oddalaja...ale jednak rozne. Pytanie : czy bedziesz w stanie to "przeskoczyc" ? Z tego co slyszalam to Norwegia jest bardzo specyficznym krajem. Moi znajomi byli w Norwegii (nie pamietam dokladnie gdzie) na kontakcie-delegacji... po 2 latach stwierdzili ze albo wroca albo zwariuja i poprosili o przeniesienie. I wrocili. Ja na Twoim miejscu sprobowala bym zamienic ta 30-sto tysieczna miescine na cos wiekszego. Nie wiem ile masz lat, ale widocznie potrzebujesz wiecej "ruchu" wokol siebie. Ja nie - mieszkam kilka minut od Paryza i gdyby nie to ze jezdze codziennie do pracy to przypuszczam ze nie byla bym tam czestym gosciem. Ja lubie spokoj, cisze, wieczory we dwoje... Ale to juz sprawa osobista kazdego. Zanim zdecydujesz sie na definitywne porzucenie Norwegii sprawdz czy Twoj problem to rzeczywiscie Norwegia czy tylko male miasteczko. Taka moja skromna opinia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blu26
do :biedroneczki są w kropeczki - pytanko: szukam dla mojego brata pracy za granicą czy jest taka możliwość abyś pomogła? 23 października skończy 21 lat jest sam, odpowiedzialny, potrafi ciężko pracować jak wie że będzie miał zapłacone, ma dokumenty i praktykę na wózki widłowe ale nie umie znaleźć pracy, interesuje go wszystko np roślinki, hurtownie itd. pracował kilka miesięcy w holandii przy krzakach niestety podle go potraktowli i wrócił szkoda mi go bo jest bardzo wporządku, nie ma żadnych nałogów ogólnie jest takim wyjątkiem społecznym miły grzeczny pracowity tylko po dupie od życia ciągle dostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nglia m./
tutaj w Anglii jest duzo pracy ... niech przyjezdza warunek jezyk angielski przynajmniej podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blu26
dzięki za proporycję ale anglia odpada a angielski podstawy zna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** ** ** ** **
moja rada...jeśli możesz weź trochę urlopu tak ze 3 tygodnie i przyjedź do Polski na ten czas...jest to tak okropnie ostatnio że gwarantuje że ci się odechce...ludzie tylko narzekają, prasy już się nie daje czytać, nie ma polityki zatrudnienia, w najlepszych firmach ludzie wykonują zajęcia poniżej kwalifikacji i za zaniżoną kasę...robol zaczyna zarabiać więcej od od specjalistów...ręce opadają...przyjedź popatrz to zacznie Ci się w tej małej mieścinie podobać...zresztą zastanów się co możesz zrobić żeby polubić życie tam..więcej znajomych podziałać w jakieś organizacji..zbuduj sama w okół siebie pasujące Ci środowisko...inaczej Polsce tez ci będzie źle...ludzie powyjeżdżali, porozjeżdżali się po różnych miastach, a w stolicy czy innych dużych miastach jest się bardziej samotnym niż gdziekolwiek indziej...ludzka życzliwość i życie towarzysko-sąsiedzkie praktycznie tu nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KSJFALKFJAIVIOAJCVO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesesese
ja mam podobny dylemat-angielski podstawowy,studia w toku, chciałabym pojechac do uk,znaleźć jakąś prace fizyczną -przy taśmie,w magazynie itp. i zaoszczędzić choćby(he,he!) te 400-500 funtów miesięcznie(bardzo potrzebuję kasy)ale nie znam nikogo w uk(no niby znam ale to dalecy znajomi) nie wiem czy jechac w ciemno,ryzykować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×