Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

facet.rocznik1978

Singielstwo - ideologia pocieszenia dla przegranych

Polecane posty

Czyli zaklinanie rzeczywistości. ps: nie mam na myśli przegranych ostatecznie, nieudaczników. Mam na myśli osoby przed i po 30-ce bedące w danym momencie jeszcze same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona pelargonia
ideologia pocieszenia dla przegranych - jasne. Sam to wymysliłeś? jaki masz cel umieszczenia tego wpisu tutaj? Jestem sama, mam 19 lat, czy uważasz mnie za przegraną? tylko dletego, że nie chce wiązać się z pierwszą lepszą, zantneresowaną osóbą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadna ideologia
po prostu mam 35 lat i jestem singlem nie dorabiaj piździe uszu, dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz tylko 19 lat. Słowo single dotyczy osób w końcówce młodości i póxniej. Czyli faceci gdzieś po 30-ce. Kobiety z rok, dwa wcześniej. Nie jestes singielka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadna ideologia
no tak, końcówka młodości, znaczy że jestem stara już ale masz kategorie... z takimi poglądami, misiek, to Ty daleko nie zajedziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barth
czerwona: zauwaz, ze napisane jest o osobach w okolicach 30, a nie 20..Ty jestes duzo mlodsza, wiec nie wiem czy odnosi sie to wprost do Ciebie (jak i do mnie :) ), bo my( w okolicach 20) mamy jeszcze "wiele perspektyw" zarowno na zycie, jak i ...zwiazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona pelargonia
okey, jasne. Ale wg mnie pojęcie singiel oznacza osobę samą, pojedynczą, bez partnera. Niezaleznie w jakim wieku jest ta osoba, 19, 35 co za różnica? W takim razie osoby powyzej 30 lat, które są same, nie zasługują na miano przegranych, róznie się życie toczy, nie nam to oceniać... A własnie, że jestem singielką:) Pozd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona pelargonia
barth - czytaj ze zrozumieniem:P "przed i po 30". "20" jest przed 30... wg mnie wiek tu nie ma znaczenia, stan singla czy niesingla można w kazdym wieku zmienić. Topic szczerze powiedziawszy troche dyskryminujący osoby samotne po 30...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opssssssssss nie spelniam jednak kryteriow wiec nei mam co sie zalamytwac skoro blize mi do 20ski jak do 30stki:P:P super:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilicczas
właśnie! ja się z pelargonią zgadzam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barth
Ja sobie zrobilem podzial na ludzi, ktorzy nie chca byc sami, a takimi sa- to samotni. A ludzie ktorzy sa samotni z wlasnej woli, bo tak chca- to wlasnie single. Dla mnie to okreslenie pasuje bardziej dla tych ktorzy prowadza powiedzmy, bogate zycie towarzyskie, ale bez pary. A samotni..to samotni, szukaja biernie drugiej osoby bez rezultatu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona pelargonia
hmmm, barth, chyba tak do końca nie jest... ja np. jestem sama. Z jednej strony chciałabym mieć takiego kogoś, a z drugiej - nie chce nikogo. I nie szukam, bo ponoć samo się przyplącze:P oczywiście nie siedzę cały czas w domu i nie czekam na księcia z bajki, ktory zapuka do drzwi:P Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaviiiii
mam 24 lata i jestem sama - jestem przegrana? to juz koniec? przegralam zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeciez
generalnie pojecie singla dotyczy osob po 21 roku zycia jakos tak, wiec mloda kolezanko , podobnie jak ja nie zaliczamy sie jeszcze do tego grona chcac czy nie chcac. Co do ideologii pocieszenia dla przegranych, no coz, w pewnym sensie tak, w pewnych przypadkach, bo poza ludzwmi ktorzy rzeczywiscie tak tlumacza swoja samotnosc, sa i tacy ktorym taki styl zycia bardziej odpowiada, niezdolni do dluzszych zwiazkow. Ci sa prawdziwymi singlami z krwi i kosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barth
no wyobraz sobie,ze ja jestem kims takim jak Ty w tym przypadku..ale wlasnie dlatego nie czuje sie ani samotnikiem, ani singlem. moze i chcialbym kogos poznac,ale nie na sile.poznalem juz uroki stalego zwiazku i calkowitej wolnosci, takze..jak narazie nie narzekam..:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeciez
oo zgadzam sie z barth :) tak to wlasnie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona pelargonia
gdzie można znalezc taką gotową definicję "singielstwa"? po 21 roku życia? a czemu nie po 22? singiel to takie pojęcia o szerokim znaczeniu, ktoś tak może siebie nazwać, bo jest sam i kogoś szuka i ktoś kto jest sam, bo tak chce. I wiek tu nie ma znaczenia moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem singlem... cóż tak mi się życie potoczyło, a czy uważam je za przegrane? nie wiem...czasami w złości i poczuciu beznadziejności tak właśnie myślę... czy kiedyś będzie inaczej...również nie wiem, uważam jednak,że wiązanie się z kimś ze strachu przed samotnością nie jest rozwiązaniem, może jestem głupia i naiwna, ale wierze w miłość i dobrze mi z tym... także jestem kobietą przed 30 i jestem w danym momencie sama pozdrawiam Cię facet1978 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielstwo
jak po raz pierwszy zaczęło się pojawiać to słowo na polskim padole - to było nazwą na 30letnich nastawionych na kariere, a odkładających zakładanie rodziny na czas "nie wiadomo kiedy" - to byli single. a teraz to już chyba na każdego kto jest bez pary tak się mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeciez
tez slyszalam ze jak sie szuka to sie nie znajdzie a jak sie nie chce to pelno chetnych wszedzie. Mi zawsze odpowiadalo zycie "singielki" , a wtedy byli adoratorzy... ale od jakiegos czasu stwierdzilam ze chce sie zwiazac z kims bardziej powaznie (doroslam do tego :) ) i jakos nie moge znalezc odpowiedniego faceta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona pelargonia
hej, ale w końcu o czym jest ta dyskusja? heh, czemu autor się nie wypowiada? Aha, żeby było jasne - singielstwo to nie ideologia dla przegranych. To, że jest sam? bzdura, zawsze można wygrac. I co to znaczy "przegrany"? bojkotem dla singli po 30 czyżby ten topic był?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeciez
do czerwona p... kiedys czytalam artykul caly o singlach , w sensie kto to itp i tam wlasnie byla taka jakby regulka.To pojecie funkcjjonuje tak jak kazde inne w jezyku polskim i ma swoj opis.. przynajmniej tam tak to przedstawili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barth
moze i wiek nie ma tutaj az tak wielkiego znaczenia, ale mi sie wydaje ze to okreslenie powstalo i sie utarlo kilka lat temu na bogatych, jeszcze mlodych samotnych- tzw. yuppies ktorzy prowadzili samotne rozrywkowe zycie...a z czasem przenioslo sie to na wszystkich ktorzy wlasnie sa bez pary..z tym zeby kiedys zaliczac sie do tych yuppies nie wystarczylo wlasnie miec 18-22 lata, lecz troche wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to jest tak
niektóre tak mamy, ze jak jest się piekną i młodą to odpowiada singielkowanie, bo to adoratorów masa i wybierać można i powybrzydzać, i rzucić i nowego sobie mieć hahah ale w którymś momencie .............kobieta zaczyna zdawać sobie sprawe ze tych adoratorów już coraz mniej.................bo cóż taka po 30stce moze nawojować jak tyle 20latek ślicznych.i zaczynają sie schody. nagle dojrzewamy do związku hahaha, tylko kandydatów brak bo nawet stare konie wolą młode laski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czerwona pelargonia- > święte słowa \' zawsze można wygrac\' ja jestem sama, bo tak... wolałam puste ściany niż wiecznie zmęczony życiem facet który w poniedziałek mnie kochał a w czwartek wywalał za drzwi bo \" nie wiedział co do końca czuje\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to jest tak
kobieta rocznik nie rozumiem. a to tylko ten jeden facet na świecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jasne,że nie ... ale chwilowo mi tak dobrze, po tamtym rozstaniu bardzo odżyłam, znajomi mówili że mnie nie poznają, że jestem chyba jedyna osobą na swiecie jaka znaja ktorej nie słuza stale zwiazki... po prostu mi samej lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeciez
To pojecie stalo sie popularne dlatego ze teraz coraz czesciej kazdy goni za kariera, wyksztalceniem itp , a zwiazki sa na dalszym planie i dlatego osiaga wiele we wszystkich sferach zycia poza ta uczuciowa. W zwiazku z tym sa organizowane wycieczki dla singli, puby dla nich, a nawet ich spędy... wszystko po to zeby ci ludzie nie byli dyskryminowani przez to ze sa sami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×