Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Nikaaaaa...

Problem z chlopakiem. Jestem w kropce...

Polecane posty

Gość Nikaaaaa...

Mam pewien problem z moim chlopakiem. Poznalam go rok temu i od tej pory jestesmy razem. Nie zakochalam sie w nim od razu, dochodzilam do tego stopniowo. Nie byl za bardzo w moim typie - tzn fizycznie podobal mi sie (chociaz widzialam pewne mankamenty), ale uwazalam ze jest ode mnie mniej inteligentny, mniej wyksztalcony. Po pewnym czasie przestalam zwracac na to uwage, poniewaz byl dla mnie naprawde kochany. Traktowal mnie, jak ksiezniczke, jak cos najcenniejszego, co go w zyciu spotkalo. Wiem, ze mial przede mna jakies dziewczyny, ale nikogo na dluzej niz 2 m-ce. Wydaje mi sie tez, ze wczesniej mial troche kompleksow - uwazal, ze dziewczyna taka, jak ja nie moglaby zwrocic na niego uwagi, a juz na pewno nie pokochac. To ja go przekonywalam, jaki jest kochany itp. Wszystko bylo cudownie do momentu, kiedy nie wyjechalismy za granice. Teraz strasznie sie zmienil. Stal sie zarozumialy, wyniosly, chamski dla innych. Nigdy wczesniej taki nie byl. Teraz uwaza sie za pepek swiata, tak, jakby inni byli glupsi od niego. Mnie tez juz tak nie szanuje. Mowi, ze mnie kocha caly czas tak samo, ale po jego zachowaniu tego nie widac. Dawniej, jak sie poklocislismy przepraszal mnie bardzo dlugo, przejmowal sie strasznie, ze moze mnie starcic. Teraz kiedy wie, ze nielatwo byloby mi od niego odejsc (nie mam tu nikogo i chwilowo jestem tez na Jego utrzymaniu), stal sie opryskliwy. Nie traktuje mnie juz tak, jak dawniej. Wydaje mi sie, ze mysli teraz, ze skoro moze byc ze mna (naleze do dziewczyn, ktore nie narzekaja na brak powodzenia i nie raz slyszalam komentarze Jego kolegow na moj temat, on zreszta tez), to moze rownie dobrze znalezc sobie jakas inna rownie ladna dziewczyne. Tak jakby przeze mnie nabral wielkiej pewnosci siebie...Az za wielkiej. Strasznie sie przez to klocimy i probuje mu uswiadomic, ze sie zmienil, ale on uwaza, ze to nieprawda. Ja go na pewno nie kocham juz tak, jak wczesniej. Kiedy sie klocimy, wydaje mi sie, ze nic juz do niego nie czuje. W lepszych momentach natomiast zdaje sobie sprawe z tego, ze strasznie bym za nim tesknila, gdybysmy sie rozeszli. Co robic? Dziekuje tym, ktorzy wytrwali do konca moich wywodow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×