Skąd wiadomo, że Zaginiona Madeleine nie zyje ?

nie zyje???a kto ją zabił? gdzie znaleziono zwłoki?

no tak przed chwila czytałam na wp. Ponoc juz dawno to wiadomo.. ale nie pisało skąd..

Podobno podejrzewaja,ze gdzies w pobliskim kosciele sa ukryte jej zwloki...

ojej... no i co z tego? równie dobrze mogłą ukłuc się w palec i poleciała jej krew.,

aha.. a skoro tak podejrzewaja, to czemu ich nie szukaja tam?

chyba logiczne ze znalezli duza plame krwi a nie jedna krople...

Maja zamiar zaczac szukac...tak czytalam w fakcie, ale ile w tym prawdy, nie wiem...

no dużą plame krwi to by chyba od razu znaleźli, a nie po 2 miesiacach..

i ponoc rodzicow podejrzewaja.. tylko nie wiem dlaczgo..

Jakies dizwne to wszystko jest... Podobno rodzice wynajeli samochod 3 tygodnie po zaginieciu dziecka i w nim znaleziono jej wlosy i krew..wiec podejrzewaja,ze przewozili nim jej zwloki

krewbyla wyszorowana, mozna znalezc slad o plamie bodajze dzieki lampom UV czy jakims tam innym , pewnie kolejne pytanie skad wiadomo ze jej krew - pewnie pobrali jakies probki i udalo im sie znalezc DNa, kolejne pytanie skad wiaomo ze to DNA Madeleine, porownano z probkami rodzicow

I ze nieumyslnie spowodowali smierc dziewczynki podajac jej zbyt duza liosc srodkow uspokajajacych

a o co chodzi?

tej dziewczynki to lekarka i faszerowala swoje dzieci srodkami nasennymi. tego dnia co szli na te kolacje chyba troche przedawkowala i dziewczynka zmarla potem gdzies ukryli jej zwloki ale skad w takim razie krew to nie wiem. tak pisali na interii. podobno stwierdzono ze ci mali chlopcy tez byli faszerowani srodkami nasennymi. policja uwaza ze zwloki dziewczynki prawdopodobnie sa gdzies w poblizu kosiola gdzie tak gorliwie modlili sie rodzice po zagnieciu

Byc moze byl to nieszczesliwy wypadek i oni w obawie o konsekwencje ,postanowili gdzies ukryc cialo i zrobic z tej sytuacji porwanie. Na pewo jej nie zabili,ale byc moze sie cos zlego przez przypadek stalo.

i je... zaczynam rozumieć..

moze...to juz tak dlugo sie ciagnie:( raczej nikle szanse na to,ze mala zyje:(

to bezsensu czy zwłoki które leżą 25 dni mogą jeszcze krwawić? poza tym jakoś nie chce mi się wierzyć w ich winę. czy myślicie, że rodzicom, którzy podejrzewani są o zabicie własnego dziecka, na których patrzy cały świat, chciałoby się żyć, gdyby nie to, że wierzą, że się ich uniewinni? myślę, że normalny człowiek w przeciwnym wypadku palnąłby se w łeb, nie wytrzymałby

no ale nikt nie powiedzial ze oni sa w100 procentach normalni ile psycholi chodzi po tym swiecie . a w polsce kobieta mordowala nowonarodzone dzieci i trzymala je przez kupe lat w beczka na swojej posesji i zyla normalnie nikt nic nie podejrzewal

myślę, że tak czy siak, jedno pękłoby na pewno, zawsze tak się dzieje w takich przypadkach chociaż jak patrzyłam na matkę Madelaine, podczas wizytu u papieża, to myślałam, że kobieta fiknie, tak się trzęsła i te przerażone oczy, które jakby chciały coś powiedzieć, ale.... nie wiem, sądzę, że to niemożliwe, żeby byli tak dobrymi aktorami gdyby okazało się, że matka ich podtruwa jakimiś silnymi lekami, dwójka pozostałych dzieci, nie byłaby w tej chwili z nimi

nie przypominaj mi o tym..

no ale skoro oni ja zabili to po co robiliby tyle szumu wokoł tej sprawy???????? raczej na reke by im było gdyby sprawa ucichła... No i fakt zwłoki po 25 dniach raczej juz nie krwawia. chyba ze zabili ja dopiero po tych 25 dniach jak wynajeli samochod a wczesniej ja gdzies przetrzymywali...

tylko pytanie brzmi po co?

to po co by ją mieli przetrzymywać, skoro ponoć zabili ją bo przedawkowali jej środki.. ?

No ale skad wiadomo o tych srodkach? Przeciez ciała nie znalezli to skad wiedza dlaczego dziewczynka umarła? i czy napewno umarła?

do jedensta - BO ZNALEZIONA KREW BYLA M A R T W A

skoro podejrzewaja rodzicow, to chyba moga sprawdzic ich alibi, nie?