Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna ona

mieszkam od urodzenia w miescie czy dam rade na wsi ?

Polecane posty

Gość smutna ona

od urodzenia czyli 35 lat mieszkam w duzym miescie.Tutaj mam rodzine,znajomych,przyjaciol a przede wszystkim meza.Mamy mieszkanie wlasnosciowe kompletnie urzadzone,samochod,garaz. Ostatnio ciotka mojego meza, ktora mieszka na wsi pod Krakowem,zaproponowala nam do zakupu kawalek ziemi by potem postawic tam dom.Maz nawet sie ucieszyl i mysli o tym, ja jednak jestem zalamana,nie widze siebie na wsi kompletnie, pomimo iz nie jest to wies zabita dechami, jest szkola,kosciol,sklepy,poczta to ja jak jestem tam 3 dni to padam z nudow, dla mnie jest tam za cicho, zbyt spokojnie, tesknie za rodzina z daleka, brakuje mi nawet ruchu samochodow :( czy jest moze ktos kto tez tak mial i podzieli sie doswiadczeniem jak sobie z tym poradzil? :( Mi nie zalezy by miec domek za wszelka cene, porzucic wszystko co tutaj mamy a przede wszystkich rodzine i znajomych, bo wiem, ze beda rzadko nas odwiedzac, odleglosc 120 km boje sie poczucia samotnosci tam :o moze ktos sie wypowie w tej sprawie jak to bylo u niego, gdy zamienil miasto na wies :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj smutna ona.Przeraza Cie wies a ja wsi na pewno nie zamienilabym na miasto.Nawet gdyby mi zaplacili.Mysle ze powinnas sprobowac pomieszkac na wsi a przekonasz sie ze nawet dziura zabita dechami moze miec swoj urok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ona
Karola nie przecze, ze wies ma swoj urok, bo na pewno, ja tylko obawiam sie tesknoty za tym, w czym tkwilam od urodzenia, kazdym sklepem pod reka, kinem,stacja benzynowa,gwarem ludzi,ruchem samochodowym,miejscem z ktorym jestem zwiazana a przede wszystkim rodzina i przyjaciolmi :( boje sie, ze maz sie tam odnajdzie, bedzie realizowal, bo on lubi takie prace przydomowe a ja bede wiednac i usychac z tesknoty i marzyc o powrocie do miasta :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę, że nie każdy by się przekonał...są ludzie którzy są zmęczeni miastem i chętnie by się wyprowadzili gdzies na peryferie, ale ja tez do nich nie należę...na wsi odpoczywam, zwłaszcza latem, ale zyć bym tam nie umiała...a moje miasto zamieniłaby tylko na Gdynię, bo jest tam wszystko czym chciałabym się otoczyć....nowoczesne, przestrzenne uliczki, lasy, port...i morze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agunia.pl
Jestem twoją rówieśniczką, od 5-ciu lat mieszkam na wsi,takiej bez sklepu, poczty i kościoła,zawsze było to moim marzeniem,ta cisza,ten brak pośpiechu,bliskość przyrody.Dopiero od niedawna zaczeło mi jednak brakować miasta,wieczornych wypadów po koleżankach,czy zwykłego gwaru ulicy.Nie wiem ,więc czy dobrym pomysłem jest twoja planowana przeprowadzka na wieś,tu trzeba się urodzić,albo tego bardzo chcieć ,inaczej ta cisza i monotonia będą dla ciebie nie do zniesienia i ciężko będzie ci się przestawić i przyzwyczajić do tego jak również do ludzi tu mieszkających którzy swoją mentalnością bardzo się różnią od ludzi z miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba sprobowac wielu rzeczy zeby dowiedziec sie co sie naprawde kocha.Gdybys miala dom na wsi to pewnie rodzina przyjezdzala by czesto w odwiedziny na wies wypoczac.Wiem jak jest w moim przypadku.Czasami mam ich dosyc :) .Na szczescie sa samochody i kiedy tylko dusza zapragnie mozna pojechac do miasta by pojsc do kina czy do galerii.Ale najlepiej chyba podpowie ci serce co zrobic.A moze po prostu wybudowac sobie domek letniskowy.Wtedy i maz bedzie szczesliwy ze jest na wsi i moze robic to co lubi i Ty bylabys szczesliwa mieszkajac wieksza czesc roku w miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ona
agunia tez tak uwazam :( co innego gdybym tego pragnela, to byloby to spelnienie moich marzen, ale ja wrecz odwrotnie, uwielbiam miasto i wszystko cos sie z nim wiaze.Jestem w kropce, mezowi taka opcja odpowiada, mowi,ze bedzie mial duzo zajecia wokol domu itp. a JA ? co ze mna? :( ile mozna sprzatac, gapic sie w telewizor czy pic kawe w ogrodku ? w moim przypadku ta sytuacja jest chyba nie do pogodzenia :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ona
Karola maz nie chce domu letniskowego, bo mowi, ze nie bedzie utrzymywal dwoch domow :( tez juz to proponowalam, zobaczymy jeszcze co bedzie, chcialam tylko wiedziec jak sobie takie osoby jak ja z tym poradzily, z tesknota za miastem :o pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agunia.pl
musisz jakoś przetłumaczyć mężowi bo póżniej będziesz nieszczęśliwa,to poważna decyzja -czasami można się udusić z nadmiaru powietrza(świeżego)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×