laski pomocy!

słuchajcie, potrzebna mi Wasza rada/pomoc. chcę kupić sobie nowy tusz do rzęs i nie wiem, na jaki się zdecydować... jakiego używacie Wy, a jakiego nie poleciłbyście nawet wrogowi? czekam na Wasze opinie :)

L\'oreal Volume Shocking - tego nie poleciłabym wrogowi. strasznie skleja rzęsy...

http://www.wizaz.pl/kosmetyki/kategoria.php?kat=9

ja ostatnio używam Bourjois ULTRA BLACK. Dla mnie bomba, bo mam fajne naturalne rzęsy i on to świetnie podkresla (inne kobiety narzekają, że nie wydłuża za bardzo, ale wiadomo, dla każdego cos innego) Dla naturalnego efektu, a przy okazji trwałego i zalotnego - Clinique High Definiton Lashes (sprezentowałam mojej siostrze i chodzi zachwycona, sama tez sobie pożyczyłam kilka razy) Najgorszemu wrogowi ZA NIC W ŚWIECIE nie polecę Astor AIR MAX - szczoteczka jak do czyszczenia kibli, tusz poza tym skleja, nie unosi rzęs, obsypuje się, jest do niczego. Pytanie poza tym czego oczekujesz: jedne są dobre, gdy chcesz uzyskać efekt "dramatic look", inne, gdy szukasz tuszu do codziennego makijażu.

chyba teraz szukam czegoś bardziej 'dramatycznego', dla odmiany ;) ostatnio używałam tego tuszu telescopic, co penelope cruz reklamuje, ale tej starszej wersji i był nawet niezły. potem kupiłam maybelline define-a-lash, bo w każdej gazecie zachwalali go, ale okazało się, że wcale nie jest taki świetny... może i faktycznie nie zostawia grudek, ale trochę za bardzo skleja rzęsy... miałam też ten tusz wspomniany przez Lovely_Eyes i faktycznie nie jest najlepszy ;)

a no i jeszcze jedno ważne pytanie: ile chcesz wydać? :)

na kosmetykach do twarzy wolę przesadnie nie oszczędzać, tak więc nie ograniczam się do żadnej konkretnej sumy ;)

maxfactor 3000 kalorii z podkrecana szczoteczka - dla mnie nr 1!

hah nie 3000 lecz 2000 calorie :) przepraszam za pomylke :)

słyszałam, że on bardzo skleja rzęsy...