Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

*22*

Mieszkanie razem przed ślubem- zapraszam!!!!

Polecane posty

Gość a ja tego nie rozumiem
Ja wiem,ze to nie to samo co randki,ale wg mnie mieszkanie razem może być tylko piękniejsze od randek:) Poza tym ktoś tu napisał,ze jak się ktos źłe czuje to randkę odwoła i to tylko klika h taka randka trwa a to nieparwda:) Ostatnio bylam chora i lezałam w łożeczku a moj mężczyzna się mną opiekował:) poza tym nasze spotkania trwają od samego rana do 1,2 w nocy i tylko wracam do domku na noc wiec trochę się już poznaliśmy gotujac razem, zmywając, sprzatając myjąc samochód czy robiąc pranie czy zakupy:) Uważam,ze mozę byc tylko lepiej jak zamieszkamy razem,ale nie czuje potrzeby "wypróbowania" się przed śłubem pod jednym dachem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do a ja nie rozumiem - a ja nie rozumiem jak mozna nie chciec spedzic kazdej chwili z osoba jezeli sie ja naprawde kocha? Ja sie dlatego przeprowadzilam do mojego faceta bo nie mozlam wyltrzymac ani chwili bez niego. Skoro swojego kochasz to jak wytrzymujesz samotne noce? Ranki, wieczory? Nawet jezeli nie pracujecie to nie mozecie sie widywac na okraglo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tego nie rozumiem
po 1 ustalny jedno- nie kocham go:D tzn narazie - znamy sie 2 tygodnie:) ale wszystko jest na dobrej drodze do zakochania:) widujemy sie non stop - ja studiuje wiec teraz mam cale dnie wolne ,a on pracuje z tym,ze praca jego to nicnierobienie i zarabianie duzej kasy(pracuje w zawodzie juz klika lat i teraz zbiera profity swojej cięzkiej pracy wcześniej):) wiec widzimy sie na okrągło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jak juz pokochasz to zrozumiesz dlaczego wszystkie uwazamy ze najlepiej mieszka sie przed slubem :P powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiadomamonia
wiecie co, to roznie bywa.ja jestem z moim kochanym juz 5 miesiecy.niestety mieszkamy w dwoch roznych krajach wiec jest trudno ale staramy sie widywac jak najczesciej.Na poczatku kiedy mieszkalismy jeszcze w jednym kraju chodzilismy na randki teraz coz z wiadomych powodow mieszkamy ze soba.Raz on u mnie raz ja u niego po kilka tygodni..czasem krocej.Teraz na przyklad jestem u niego na 2 tygodnie i coz, czuje sie cudownie w mieszkaniu razem z kochanym.Troche mniej cudownie bez niego....wlasnie wyszedl pare godzin temu do pracy i strasznie mi sie smuci... ja jestem na urlopie wiec nie chodze do pracy i padam z nudow niestety....dlatego mam jakis dziwny humorek.Zjadlam samotne sniadanko,zaraz pozmywam,troche posprzatam i postukam w klawiature....i bede czekac do 19.30 az sie zjawi... a propos tematu.Moj kochany to tez maly balaganiarz, zostawia rzeczy na podlodze etc ale wiecie co?kocham tego potwora i kosztuje mnie to niewiele wysilku podniesc to z podlogi he he.Sama nie wiem jak czlowiek kocha to sie pierdolami nie przejmuje...takie moje zdanie.A co do mieszkania w pelnym wymiarze z ukochana osoba?Czasami to bez sensu podejmowac taka decyzje super szybko,po co tracic ten urok randek....wyczekiwania etc..namieszkac sie jeszcze namieszkacie...az do znudzenia. Do jednego wniosku doszlam...nie moglaby byc kura domowa...zwariowalabym sama w domu.Tu jeszcze trudniej bo nie mam znajomych i nudzi mi sie potwornie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PODNOSZENIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam z moim facetem pół roku- Mieszkamy w moim mieszkaniu. Przedtem to dałabym sie za niego pokroić a teraz wychodzi wszystko z niego- jest brudasem, śmierdzielem, cięgle siedzi na kanapie i oglada mecz- a jak nie to wali konia przed kompem- nie śpimy ze soba od 3 bo stał sie dla mnie obrzydliwy!! Dzięki bogu nie mamy ani ślubu ani dziecka. Dziewczyny nie idźcie w ciemno zamieszkajcie ze sobą przed ślubem może wasz facet też nie jest taki jak o nim teraz myslicie. A tak wogóle to chyba bede musiałą zakończyć ten związek bo mam już dosyć takiego faceta co nic nie robi, nawet gwoździa nie umie wbić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja też coś dopisze :) Z moim ukochanym mieszkam już prawie rok i chyba nie było ani jednego momentu w którym żałowałabym tej decyzji. Po dwóch latach znajomości postanowiliśmy kupić mieszkanie bo wynajem wydawał nam się zbytecznym wydatkiem, chcieliśmy mieć własne, swoje gniazdko. Dodam , że nie zamiekszaliśmy razem dlatego aby się wypróbować i sprawdzić... A co do podziału obowiązków to raczej ja mam ich więcej ale nie robię z tego tragedii :) Tak się ułożyło i jest dobrze. Za rok ślub, dokładnie w czerwcu i już nie mogę się doczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Perełko gratuluje :) A mieszkanie na kredyt wzięliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana wspolnym zyciem
sluchajcie, ja niedlugo bo juz w przyszlym tyg zamieszkam ze swoim narzeczonym w zwiazku z naszym wyjazdem zagranicznym :) bedziemy wynajmowac domek tzn. parter bo na gorze mieszka jedna osoba...i nie boje sie takich rzeczy jak podzial obowaizkow, sprzatanie czy pranie, bo wiem ze oboje bnedziemy to robic to naturalne dla nas, natomiast obawiam sie takiego ciaglego przebywania ze soba, tego ze nie zawsze bede piekna i wypacykowana, bo rano wstajac z lozka, potargana raczej nie bede wygladac atrakcyjnie :0 ja wiem ze to sa glupie obawy, ze kochamy sie i takie myslenie jest byc moze wyjatkowo dziecinne, ale hmm to bedzie nowa sytuacja i patrze na nią z różnych stron ponadto np., krepuje mnie chodzenie do toalety w obecnosci innych osob zwlaszcza ze tam laziekna jest od razu przy pokoju to jakies takie dziwne dla mnie :(, boje sie ze przy nim tez bede miec ten problem, kiedy wyjezdzalismy na wakacje (zawsze niestety na krotko) to to mnie bardzo stresowalo i mialam z tym problem :(:( dziewczyny powiedzcie ze z czasem (mam nadzieje ze szybko) taki obawy mijaja i jest normalnie, bezstresowo itd. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw sie, na prawde bedzie dobrze! Mnie mieszkanie z innymi osobami spotkalo juz jak wyjechalam na studia i tam tez nie bylo rady- chodzic w pizamie czy bez makijazu wsrod mieszkancow tez facetow- po prostu byli dla mnie aseksulani). Natomiast co do mieszkania z moim Skarbem to ja zadnych obaw nie mialam, bo dla mnie najwiekszym szczesciem byla sama mysl, ze bedziemy ciągle razem. I wcale mi sie nie nudzi- jest jeszcze gorzej raczej ze mną- tesknie za nim jak jest w pracy, czekam na niego z obiadem (przez okno go wypatruje haha) i w ogole czuje ze moja milosc kazdego dnia jest wieksza!!!! Oczywiscie troche sie wstydze chodzic przy nim bez makijazu czy w dresach ale takie jest zycie, jesli facet Cie kocha to przeciez nie ucieknie ;) A gdzie sie wyprowadzacie? oboje bedziecie pracowac?pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana wspolnym zyciem
bedziemy mieszkac nad samym morzem celtyckim czyli irlandia, domek z widokiem na morze czyli pelen romantyzm w ktory na pewno wkradnie sie proza zycia, oczywiscie oboje bedziemy pracowac, mamy 22 lata zobaczymy jak sie wszystko ulozy, moze kiedys postanowimy tu wrocic, narazie nic nas tu nie trzyma wiec ruszamy w swiat :) mam nadzieje ze bedzie dobrze bo chociaz bardzo sie ciesze to mam tez troche obaw- jak wyzej :) a co do ciaglego bycia razem...hmmm my tez mniostwo czasu spedzamy razem, widzimy sie codziennie chociaz tu tez pracowalismy jednac mnostwo czasu mielismy tez dla siebie...i ja tez tesknie kiedy go przy mnie nie ma, ale tez jestem troche typem samotnika, lubie posiedziec sama w drecie, obejrzec jakis ckliwy film jedzac lody ...i jakos nie mam potrzeby byc z Nim 24 h na dobe, moze to taki zdrowy egoizm nie wiem, bardzo go kocham nie zrozumcie mnie zle, ale nie chce byc z nim zrosnieta, potrzebuje troche prywatnosci a wspolne mieszkanie to ograniczy...bardzo chce z nim mieszkac ale widze zarowno plusy i minusy tej sytuacji- stad moje obawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie musicie ciagle lezec do siebie przytuleni (jak my:P). Po nie wiadomo czy bedziecie pracowac w tych samycg godzinach!!!! A jesli tak to przeciez kazdy ma jakies swoje hobby itd. np. Ty mozesz posiedziec na kafe z lodami a on moze szykowac auto czy grac w piłke!!!! Bedzie dobrze!!! My tez mamy po 22 lata i tez ciezko z kasą :O ale chyba bym nie umiala wyjechac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wprowadziłam się do mojego ukochanego jakis niecaly miesiac po poznaniu sie...zaznaczam, ze mieszkamy w Anglii, a tu wiele osob mieszka razem,bo np.jest taniej i jakos to oczywiste , ze bedzie sie wspolnie mieszkało jeśli planuje się wyjazd na obczyznę..jesteśmy razem pół roku i ja tak samo jak niektóre poprzedniczki nie żałuję ani chwili spędzonej w tym domu razem z Nim. Jest kochany i faktycznie wyszło szydło z worka, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Odbiera m nie z pracy, gotuje pyszności, dba i przytula tak czesto jak możliwe...to z pewnoscia jeden z najtrudniejszych testów dla związku! dlatego ja z dnia na dzień przekonuję się o tym, ze była to słuszna decyzja! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana wspolnym zyciem
ja tez myslalam ze nigdy sie na to nie odwaze, ale tutaj tez pracowalam, moze nie jakos bardzo ciezko bo w salonie dekoracji wnetrz ale praca jak praca, spedzalam w niej kawal zycia i nic z tego nei mialam, tak naprawde na niewiele moglam sobie tu pozwolic, podobnie moj facet - miual dobra prace, wszystko super ale nac wspolne mieszkanie chyba bysmy sobie nie mogli tu pozwolic mimo wszystko,a slub to juz w ogole...poza tym poczulam nagle potrzebe zmiany i tak jakos wyszlo ze skontaktowalam sie ze znajomym ktory tam mieszka juz kilka lat i jest bardzo zadowolony, obiecal nam pomoc i tak otov w przyszlym tygodniu bede juz na zielonej wyspie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooo to zycze szczescia i oby wszystko sie udalo!!! A język znacie dobrze? jestescie po studiach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana wspolnym zyciem
ja juz wiem co mnie bedzie w vmoim narzeczonym draznilo, bo juz tweraz mnie to denerwuje ...a moze troche i bawi ;) otoz kiedy jest czyms zajety - nie wiem czyta, oglada cos, przykreca srubke - to sie zawiesza, moge do niego mowic i mowic a on nic ZERO reakcji :D poza tym jest cudowny, czuli i kochany ale hmm =- taki meski w tym wszystkim - czyli nie ma mysiu pysiu srutututu, to dobrze bo tez tego jakos nie lubie...ale z drugiej strony moglby czasem poswiecac mi wiecej uwagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana wspolnym zyciem
studiujemy, ale wzielismy urlop dziekanski, co tam rok w ta czy w ta ;) no chyba ze zakochamy sie w nowym miejscu i nie wrocimy, tam tez mozna studiowac, nie mowimy moze super biegle, bo jednak akcent tamtejszy robi swoje i casem trzeba sie bardzo wsluchac zeby kazde slowo zrozumiec , ale bez najmniejszego problemu sie dogadujemy, takze powinno byc ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moj to znowu megaaaa romantyk, tylko ze ja akurat to w nim uwielbiam :) Czesto zostawia mi miłosne karteczki jak wychodzi rano do pracy, czasem sniadanko ;) Ciągle sie przytulamy i miziamy ;) Tylko ze mamy podobne zainteresowania, charaktery i w ogole jestesmy pokrewnymi duszyczkami wiec jest miodnie :):):) I wspolne mieszkanie tylko nas w tym utwierdza!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana wspolnym zyciem
no to super :) ja jestem raczej malo wylewna, lubie sie przytulic, lubie byc glaskana po glowie - byle krotko bo nie usiedze dlugo w jednym miejscu ;) uklada nam sie dobrze, czasem sie klocimy tak ze leca gromy, atmosfera sie oszyszcza i znow jest super, nie umiemy sie gniewac czyli godzimy sie po pieciu minutach :)jestem ciekawa czy bedzie mnie rozpieszczal, robil sniadanka itd. (chociaz nie jadam sniadan moge dla niego zrobic wyjatek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze co jakis temat dla mlodych to prawie wszyscy za granica albo sie wlasnie wybieraja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas jeszcze ani 1 klotni nie bylo ;) Tylko ze jestesmt razem pewnie krocej niz Wy! Wiesz, ja uwazam, ze kazdy jest inny i trzeba tyko trafic na tą drugą osobe, ktora dla nas bedzie odpowiednia! A sniadanka jedz, dają duzo energii :) Bedziesz miala tam dostep do netu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana wspolnym zyciem
na 3, studia jednolite wiec nie bylo problemy zadnego :) kiedys to myslalam tak - najwazniejsze sa studia. one zapewnia mi przyszlosc...tak ale w miejscu w ktorym ja pracowalam, dopiero studiujac, pracowaly tez osoby z tytulem magistra panstwowych uczelni - zalamac sie mozna po prostu tym co sie tu dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×