Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

*22*

Mieszkanie razem przed ślubem- zapraszam!!!!

Polecane posty

Czesc Dziewczynki :* Moj kochany dzis wyjątkowo nie wroci po 16 tylko ok. 20tej a ja juz tesknie za nim :(:(:( Jak nie mieszkalismy razem to oczywiscie tez tesknilam baaaaaardzo, ale potrafilam przezyc kilka dni bez niego, a teraz ten miesiac tak mnie w nim na maxxxxa rozkochał, ze juz chce do niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandraaa26
Było róznie. Mieszkamy razem 8 miesięcy. Pierwsze 2-3 msce to była bajka. Potem się kłóciliśmy o byle bzdury. Ja głównie o to że ma dla mnie za mało czasu, że musze robić obiady każdego dnia, sprzątać po nim, prać, prasować. On o to że jestem czepialska i za mało dbam o porządek. Było trzaskanie drzwiami, ciche dni ale wrzaski ze łzami. Kłótnie tak narastały, że się rozstaliśmy, po miesiącu znów zamieszkaliśmy razem. Teraz jest fajnie. Jest w nas więcej kompromisów. Razem gotujemy i sprzątamy. Przestałam się kłócić. Nauczyliśmy się normalnie rozmawiać. Fakt - okazało się że mój cudowny, romantyczny, czyściutki wybranek jest bałaganiarzem, kąpie się raz na 2 dni i nienawidzi myć po sobie naczyń, a jego koszulki i skarpetki są rozrzucone po całym mieszkaniu, ale okazało się też że świetnie lepi pierogi, potrafi upiec ciasto, zrobić rozsądne i oszczędne zakupy i naprawić zepsute gniazdko. Przed zamieszkaniem razem - wiadomo - oboje stroiliśmy się na randki, seks był zawsze gdy się widzieliśmy itd itd. Teraz potrafimy chodzić po domu w dresach, a kochamy się raz na 2-3 dni. Ale jedno jest prawdą - zbliżyliśmy się do siebie. On jest już moją rodziną, nie wyobrażam sobie innego i mimo paru rozczarowań - jestem zdecydowana nadal na ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandraaa26
Dodam że nie zamieszkaliśmy ze sobą by się sprawdzić przed ślubem. Powodem była czysta miłość. Nie umieliśmy już przebywać osobno, musieliśmy być razem każdego dnia. Zamieszkaliśmy razem szybko - po 3,5 msca znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jednak sie Wam udało i sie rozstaliscie sie- gratuluje :) My mieszkamy razem dopiero miesiac a jestesmy razem prawie pół roku wiec tez nie długo :P I zamieszkalismy razem tez z wielkiej miłosci ❤️ Sama jestem ciekawa jak bedzie np. za 3miesiace :P No ale... ja juz to wiem, ze on jest balaganiarzem i wiem ze rozrzuca skarpetki ktore ja piore :p ;) Ale kazdy robi cos wiec jest oki :) jestem baaaardzo szczesliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
jestem absolutnie za. a tym ktore mowia ze to nie potrzebne zycze by po slubie szybko sie dotarly z partnerami bo innaczej roznie to moze byc. mieszkalam ze swoim bylym ponad rok razem. PORAZKA ze swoim juz teraz mezem tez mieszkalam przed slubem (nie po to by sie sprawdzic ale by byc ze soba caly czas) i tez musielismy sie dotrzec (zreszta nadal jeszcze sie troche docieramy). tym bardziej ze dla niego mieszkanie poza domem rodzinnym to bylo zupelnie nowe doswiadczenie wiec sie jeszcze bardzo stresowal wszystkim. na poczatku sprzatal i dbal o porzadek, gotowalismy na zmiane itd. a pozniej to sie powoli zaczelo zmieniac. przestal. poniewaz nie uwazam sie za jego kuchte i pomywaczke zaczely sie klotnie. wiele razy mialam ochote rzucic to wszystko i zmykac, ale jakos przetrwalam. teraz juz jest lepiej. zaczyna byc coraz lepiej i mam nadzieje ze juz bedzie tylko lepiej. niestety po 1 miesiacu razem nie mozna miec 100% pewnosci ze caly czas bedzie tak rozowo ale mam nadzieje ze tak jednak bedzie w przypadku autorki. pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbboje sie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim :) Co u Was slychac? My nadal mieszkamy razem, oboje pracujemy (dobrze ze w tych samych godzinach) i jestesmy razem w jednej grupie na studiach :) A ostatnio sprawilismy sobie malego kotka :) (niestety choruje, ale juz jest lepiej na szczescie). Ogólnie zmieniło sie tylko to, że przez te nasze prace mamy mało czasu dla siebie, wiecznie jestesmy zmęczeni itd. Ale kocham go kazdego dnia mocniej i mocniej :* Ciągle mi go mało i najchetniej bym sie do niego tulila przez cały czas :P ;) Czekam na wpisy i pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×