Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasiuuleczka malenka

doradzcie!! zachowalam sie jak dziwka...

Polecane posty

Gość dziwia mnie wypowiedzi osob
ktory mowia, zeby nie mowila o tym chlopakowi. Byc moze Wy tak byscie woleli nie wiedziec i zyc w blogiej nieswiadomosci, ale skad wiecie, ze On tez? Bylam zdradzona, znam to uczucie az za dobrze. Moim zdaniem niemowienie jest prawie tak samo zle jak sama zdrada, osoba ktora zostala zdradzona ma prawo wiedziec o tym i sama podjac decyzje czy chce kontynuowac ten zwiazek czy nie. Byc moze jestescie tacy wyrozumiali i uwazacie ze kazdy powinien dostac druga szanse, ale wydaje mi sie ze o tym czy ja dostanie powinna decydowac osoba zdradzona a nie ta ktora zdradza sama sobie ja daje.. Ja wolala bym wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henry ford und volvo
powiedz mu on ci odplaci tym samym i bedziesz miala piekielko, tez fajnie potem bedziedzie sie bili i tak bedzie wesolo plynac zycie, dzieki Bogu ze nie jestes moja zona, o jak sie ciesze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alez nikt nie mowi, ze ona dobrze zrobila, ktos wzial sprawe na lekko, ale chyba nikt jej po glowce nie poklepal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz mu.. albo Ci wybaczy.. albo nie.. ----------- ja bym nie wybaczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimimimi
Też mam kaca moralnego , zdradziłam , mimo iz kochałam bardzo , ale kiedy najbardziej go potrzebowałam jego przy mnie nie było ale za to był ten drugi , i przy nim zapomniałam o kłopotach , potrafił sprawić że świat przestał dla mnie istnieć .Jak to jest możliwe zapytacie skoro kochałas tak bardzo?? Nie wiem do dziś , ale zauroczył mnie i zapomniałam o wszystkim .Rozstałam się z drugim i wróciłam do kochanego , nic mu nie powiedziałam ale on sie domyślał ,zadawał pytania a ja kłamałam .Do dziś nie wie co zrobiłam i nigdy mu nie powiem , bo strasznie by to przeżył , a może po prostu nie przeżył by tego ,bo kocha mnie bardzo. To ja cierpię za swoją głupotę i pilnuje się by nawet przez przypadek nie wspomnieć tego incydentu .Nie piszcie dziewczynie że ma powiedzieć prawdę bo nikt na taką prawdę nie jest gotowy , mimo największej miłości będzie cierpiał już zawsze ,bo może przebaczy choc bardzo wątpię ale napewno nigdy tego nie zapomni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna777
Nie mów ukochanemu. Osczędzisz mu cierpienia. Może poczujesz chwilowa ulgę i Twoje wyrzuty sumienia przez moment się zmniejszą ale po co jemu chcesz zadawac ból? Fakt,że tak Cię to męczy jest karą. Po czasie dojdziesz do siebie. Kiepska sprawa ale da się przeżyć. I już tak sobie nie wrzucaj, przeciez nie jestes dziwką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwia mnie wypowiedzi osob
Mowcie co chcecie ja uwazam ze osoba ktora zostala zdradzona ma prawo wiedziec o tym i tylko do niej powinna nalezec decyzja czy chce byc dalej i dac druga szanse czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybaczyc mozna ale nigdy sie nie zapomni to prawda. jak sie powie raz i przyzna do wszystkiego to mozna wybaczyc ale przy pierwszej lepszej okazji bedzie to wspomniane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma prawo wiedziec ale mozna komus wyrzadzic bardzo duzo krzywde. lepiej czasami przemilczec niz powiedzie za duzo jak i tak sie zaluje i ma sie wyrzuty sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiecie co.. w naukach przez małżeńskich.. i w wypełnianym potem formularzu jest napisane że jeśli jedno z małżonków dopuści się zdrady.. to mniejszych grzechem jest zatajenie tego przed współmażonkiem aniżeli powiedzenie mu o tym.. a w związku z tym rozpadło by sie małżeństwo.. chodzi o to że sakrament jest ponad \"zatajeniem prawdy\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwia mnie wypowiedzi osob
temat rzeka... wydaje mi sie ze jaka autorka nie podjela by decyzje to nigdy nie bedzie miala pewnosci czy nie lepiej bylo by wybrac ta druga opcje. Sama znasz najlepiej swojego chlopaka, my Tobie za duzo nie doradzimy. Postaw sie w jego sytuacji... wolala bys wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dodajmy do tego wszystkiego religii, prosze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym, ze z tego co zrozumialam, oni nie sa malzenstwem, wiec nie ma co tu mowic o jakims \'sakramencie\', ale zwyczajnie o ludzkich uczuciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe ale mi nie chodzi o to.. mówię tylko jak jest w instancji \"wyższej\" zwiazek a małżeństwo.. jaka jest tam relacja.. - ja uważam że należy powiedziec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_mi_
a Ty bys chciala zyc w blogiej nieswiadomosci jesli on by cie zdradzil? Jak narazie zyjesz w klamstwie, jesli masz chociaz troche honoru, nie dasz sobie rady z wyrzutami beda Cie meczyc caly czas... czy to ma jakikolwiek sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jasne
mniejsze zlo jest jak sie nie powie bo sie zwiazek przynajmniej nie rozpadnie? Wiesz tak samo jest z tym ze sex uprawia sie tylko zeby plodzic dzieci nie dla przyjemnosci - z tym tez sie zgodzisz? jak widac nie zawsze trzeba sie sluchac religii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milosc = szczerosc
Nie ma milosci bez szczerosci taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Wy umiecie czytać ze zrozumieniem.. ja napisałam tylko jak jest.. nie napisałam że sie z tym zgadzam.. a wrecz przeciwnie.. napisałam że uważam ze nalezy powiedziec.. wiec czytajcie albo nie piszcie nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna777
Ja cały czas twierdzę, że lepiej nie mówić. Dlaczego? Bo sama nie chciałabym wiedzieć. Wolałabym, jak sie tu ktoś wyraził,żyć w błogiej nieświadomości. Mam słabą psychikę-załamałabym się i cały czas wypominała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_mi_
Sama chyba masz cos na sumieniu jesli wolalabys tego nie wiedziec, ja bym wolala wiedziec, zwiazek by sie rozpadl, ale przynajmniej nie bylabym w zwiazku bez przyszlosci i milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli mialby to byc tylko jeden raz, to faktycznie lepiej nie mowic... ale takie \"jedne razy\" zdarzaja sie spontanicznie, po alkoholu, gdzies daleko od partnera... o takim nie chcialbym wiedziec... tutaj autorka, jest zwykłą kurvą, ktora umowila sie na necie z facetem by uprawiac z nim sex i pisząc, ze nie wie jak do tego doszlo na 1 spotkaniu to tylko oszukiwanie samej siebie... jest jej dobrzez facetem a sie puszcza, to co będzie robic, gdy beda mieli kryzys? przez miesiąc nog razem nie złączy w takie tango pojdzie... nie obrazajmy dziwek tym tematem... to kobiety wykonujace jakis tam zawod... a to co opisano w temacie to zwykłe kurevstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×