Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamcia ehhhhh mamcia

Zwątpienie...

Polecane posty

Gość mamcia ehhhhh mamcia

Mam cudowną córeczkę,bardzo ją kocham ale...sa takie dni,że nie daję rady...dziś sie popłakałam...z bezsilności.Ona ma dopiero niespełna 2 latka, jest mądra, bystra ale , jak nawet zauwazyli lekarze, ma bardzo trudny charakterek z którym chyba sobie nie radze...Staram się poświęcac jej mnóstwo uwagi, nie denerwowac się, nie dac sprowokowac ale to na nic...Czasami z kochanej, słodkiej dzieciny wychodzi potwór...Potrafi piszczec kiedy nie dostaje tego co chce, płakac a raczej wyc, urządzac sceny a przeciez ona jest jeszcze taka malutka...Kiedy słysze jakie dzieci maja koleżanki:grzeczne , spokojne, bezproblemowe to myslę ,że cos z mna nie tak. Od początku były z nia kłopoty z jedzeniem, spaniem, noszeniem i tak zostało do dzis...Musze GODZINĘ \"lulac \" ja w wózku zanim zasnie w przeciwnym razie nie spi tylko płacze , kwiczy, zanosi się od łez....Najgorsze jest to, że zaczyna brakowac mi cierpliwosci i czasem mam ochotę dac jej porządnego klapsa za jej fochy...Cociiaz bardzo się staram to chyba nie jestem najlepszą mamą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak Ty
dwulatke lulasz do snu w wozku to naprawde sama jestes sobie winna; troszke konsekwencji powinno pomoc; nie pozwol dziecku wchodzic sobie na glowe;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak Ty
a poza tym - nie sluchaj kolezanek - bo w przewazajacej czesci napewno upiekszaja :O dziecko ma 2 lata to przechodzi okres buntu i Ci probuje - nie pozwol dziecku soba rzadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia ehhhhh mamcia
sama jestem sobie winna-pewno tak ale jak nieby mam ja tego oduczyc?Probowałam setki razy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak Ty
KONSEKWENCJA 3-4 dni histerii i sie nauczy - dzieciaki szybko lapia; moja ma prawie 2,5 roku i tez jest kochana ale czasem pokazuja jej sie rozki - wystarczy ze spojrze w charakterystyczny sposob i juz jej przechodzi "diabelkowatosc" zrozum - dziecko sprawdza na co sobie moze pozwolic - jesli teraz nie ustalisz jasnych granic to wejdzie Ci na glowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia ehhhhh mamcia
Kazde dziecko jest inne-moje jest trudne, bo pomimo tego iż nie ulegam jej kaprysom i zachciankom jej nie przechodzi!Nie reaguję na jej histerię, nie ulegam jej a ona wciaz powtarza swoje zachowania, wiec czasem konsekwencja nie pomaga....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak Ty
jesli uwazasz, ze konsekwencja nie pomaga to nie moge Ci nic wiecej doradzic :O wg mnie nie jestes naprawde konsekwentna i w ktoryms momencie jednak sie poddajesz; a czy np probowalas nie lulac jej do spania w tym wozku? i jak reagowala? a Ty co robilas? co to znaczy, ze nie mozesz jej tego oduczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Musze GODZINĘ \"lulac \" ja w wózku\" Nie, ani trochę nie dajesz sobie wejść na głowę. Tylko parę rzeczy MUSISZ. Młoda Cię szantażuje - dlaczego? Bo widzi, że to skuteczne. Proste jak drut. Nawet dwulatka to rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z No jak Ty Moja córka skończyła 3 latka w ubiegłym miesiącu i w zasadzie mogę powiedzieć, że wszystkie złe nawyki czy początki dziwnych zachowań (taki płacz wymuszający różnie rzeczy) zostały u nas wyeliminowane właśnie poprzez konsekwencję. Jeśli powiem nie, to żeby nie wiem co, oznacza to nie. Oczywiście maluch próbuje na różne sposoby podejść rodziców. ALe trzymamy jeden front i nie ulegamy jej. Każde dzieco jest inne, ale w 90% przypadków, konsekwencja pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia ehhhhh mamcia
Macie rację, gdzies robie błąd ale nie wiem gdzie. Mała próbuje wymuszac cos płaczem, nigdy nie ulegam, konsekwentnie mówię nie.I 10 razy zrozumie ,że nie to nie a za 11 scena jak z dramatu, i tak w kółko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, rzeczywiście dwuletnie dziecko już sporo rozumie i to jest teraz najlepszy moment, żeby się przekonała, że niektóre numery nie przejdą. Im szybciej, tym lepiej. A z usypianiem u nas wyszło jakoś spontanicznie. Kładłam maluszka do łóżeczka (miała ok 12 miesięcy) i mówiłam, że mamusia idzie umyć butelkę po kaszce i zaraz przujdzie. Wychodziłam z pokoju, a dziecko zasypiało czekając na mamusię ;) Są też sposoby opisywane przez Tracy Hogg... Musisz próować. Jakiś sposób w końcu zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak Ty
ok -> 10 razy zrozumie a za 11 scena jak z dramatu i co wtedy robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostra z małą-też krzyczała,albo wogóle niezwracała na nią uwagi-a twoja mała wie że ty tylko gadasz a za 11razem ulegasz nie gadaj-powiedz raz a konsekwentnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia ehhhhh mamcia
A co do lulania, zaczęło sie gdy miała kilka mcy gdy miała straszne kolki-to skutkowało- tyle,ż etrwa do dzis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia ehhhhh mamcia
no własnie nie ulegam i za 50tym tylko,że ona nie potrafi zrozumiec nie.Raz przyjmie to na spokojnie a za któryms musi "zaszalec"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak Ty
mamciu - ale napisz co robisz, zeby to przerwac i jak mala reaguje na Twoje zachowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co ja się chyba ciesze z tego że jako ostatnia mam pierwsze dziecko i obserwuje wszystkie co robią-szwagierka małemu pozwalała na wszystko i są skutki..prababcia zarobiła klapsa,w domu dewastacja kuchni-ale nie u mnie byli na urlopie przes tydz. nic nie zepsute a mały zawsze zajęty bawieniem-NIECH NIKT MI NIE MÓWI ŻE TO JEST MAŁE DZIECKO-ONE DOSKONALE WIEDZĄ JAK PRÓBOWAĆ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak Ty
ok takie jej prawo male dziecko ma w sobie pelno emocji, ktore trudno mu zrozumiec i czesto zaakceptowac; jesli ma taki napad raz na jakis czas to pozwol jej sie wyplakac czy wyzloscic - tylko pilnuj zeby nie zrobila sobie krzywdy; a jesli chodzi o usypianie - przestan wkladac ja do wozka i lulac - poloz ja poprostu do lozeczka i niech zasnie - nawet jesli mialoby sie to odbyc z histeria przez kilka dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia ehhhhh mamcia
Próbowałam jej nie lulac ale efekt jest taki,że ona nie spi i do 1ej w nocy tylko płacze....Słania się na nogach, dławi płaczem ale nie zaśnie i koniec.Usypiałam na łózku naszym w jej łóżeczku i wszystko na nic...Jej NIGDY nie zdazyło się zasnąc na rekach, w trakcie zabawy, czy tak samej po prostu. Ona musi byc lulana w wózku, tylko,ż eteraz nie trwa to jak dawniej dwóch minut ale bywa,ż egodzine...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak Ty
aha i nawet jesli dostanie napadu zlosci, a Ty pozwolisz jej na wyplakanie sie to i tak nadal podtrzymuj swoje zdanie kiedy dziecku ta zlosc przejdzie - czyli jak nie to nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia ehhhhh mamcia
a ja nie mam sił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak Ty
dobra - powiem tak - ewidentny brak konsekwencji :O niestety jak nie spi do 1 w nocy to trudno - "walcz z nia dalej" nawet jakbys miala siedziec do 2, 3 albo i cala noc; gwarantuje, ze po kilku (max daje wam tydzien) takich nocach bez lulania, nawet z siedzeniem do 3 rano mala sie nauczy i nie bedziesz musiala jej lulac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem głupie programy tez mogą nas nauczyć, ale nie oglądaj je z dzieckiem tylko jak masz czas-one wiele z tego rozumieja-ja po jednym z tych programów powiedziałam sobie do dziecka są tylko wieczorynki-ja tak miałam,tata zawsze nam tak mówił... telewizja -tam dzieci dostają wszystko,każda zachcianka spełniana może wiec warto zabronić...dziecko znajdując sobie same zabawę uczy się sobie radzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia ehhhhh mamcia
zwykle usypiam ja ok. 20-20.30 najdłużej wytrzymałam "walkę" do 2 bo o 6tej musiałam wstac do pracy i nie miałam juz sił dłużej czekac az zasnie...A ona z o oczkami jak dwie szparki siedziała na dywanie i na moje prosby choc spac krzyczałe ze złością nie...Kiedy ja sie kładłam to wyła i "mama nie spij" szarpała mnie. Więc o 2 skapitulowałam i zasnęął w wózku w 5 sekund...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak Ty
posluchaj - ja wiem, ze to meczace i ze mozesz nie miec sil ale pomysl co jest lepsze - codzienne lulanie dziecka i zgoda na to by to ono toba rzadzilo czy mocne postanowienie zmiany i po paru dniach spokoj; poswiec sie ten tydzien, dwa - bedzie ci ciezko ale pozniej docenisz spokoj, ktory sobie sama wypracujesz ksztaltujac takie a nie inne zachowanie dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia ehhhhh mamcia
Mam poważna pracę i nie potrafie przez tydzien nie spac wcale, az dziecko ulegnie.Po drugie mieszkam w bloku i musze się liczyc z sasiadami, którzy po 2 2 chca spac a nie słuchac spazmów i wrzasków mojego dziecka...WIem,ż eto niezły sposób ale trudny do realizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może poprostu niech ktoś przy niej zabierze ten wózek,żeby widziala że go już niema-ale ktoś dla niej mało znany-bo tak to ona go widzi i wie że ją tam dasz jak bedzie histeryzować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia ehhhhh mamcia
z drugiej strony gdy przychodzi wieczr jestem bliska załamania nerwowego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, praca sąsiedzi itp, ale czy to oznacza, że będziesz ją jeszcze przez kilka kojenych lat tak lulać w wózku? Ktoś to musi w końcu zmienić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak Ty
poza tym nie licz na to, ze zachowaniedziecka - nad ktorym pracowalas od jego urodzenia zmieni sie w ciagu jednego wieczoru; jesli musisz pracowac wez sobie tydzien urlopu, zeby postarac sie zmienic nawyki swojej corki i jednoczesnie nie byc zmeczona praca; poswiec sie tylko temu - te male "diabelki" sa bardzo sprytne i doskonale rozumieja co sie wokol nich dzieje; a poza tym sama sobie przeczysz - mowisz, ze jestes konsekwentna a jak dziecko nie spi do 2 to kapitulujesz i wkladasz je do wozka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×