Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ofra

jak przekonac chłopaka?

Polecane posty

Gość ofra
no teraz to już w ogóle głupio sie czujepo tych waszych wypowiedziach może on mnie nie kocha może to tylko przyzwyczajenie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofra
bo dziwne to nie planować wspólnej przyszłości z kimś kogo sie kocha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofra
a dziewczyny jak to jest u was z tym wspólnym mieszkaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Kwiatek
Ofra, to za co go tak kochasz, ze nie chce z toba mieszkac ????? :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofra
za to,że jest taki dobry dla mnie, że mnie kocha, szanuje,że jest wierny,że wytrzymuje ze mna juz tyle lat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Kwiatek
Ofra, moze nie mozna miec wszystkiego :P Musisz z nim razem mieszkac, jeszcze ci sie szybko znudzi albo zaczna jego smierdzace skarpetki przeszkadzac :P A tak to za soba tesknicie-znasz to przyslowie - nieobecnosc wzmaga milosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Kwiatek
Ofra, moze on sie boi ze go zdominujecie razem z mama albo co, ze nie bedzie mial prywatnej przetrzeni tylko dla siebie. U siebie pewnie sie czuje pewnie i dlatego mysli ze moglibyscie mieszkac razem u niego. Widocznie czegos sie boi u ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Kwiatek
nie jestes przypadkiem troche nadskakujaco-zaborcza? czemu piszesz ze kochasz go za to ze z toba tyle wytrzymuje? co takiego wytrzymuje u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofra
nie to na pewno nie chodzi o to , że sie czegoś boi, on sie u mnie czuje bardzo swobodnie żebyś słyszła jak on z moja mam gadac ja z jakas kolezanka tak sie dogaduja ja zaczynam utwierdzac sie w przekonaniu, żezwyczjany mamisynek on jest! i tyle! a co do kredytu teraz mi sie przypomniało wiecie co mi powiedział, że jak pojde dp pracy to sobie sama moge wziaśc! smieszne! eh nie mam dzis humoru przez to jego gadanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofra
z tym, że ze mną wytrzymuje to był żart! :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Kwiatek
Ofra, wez se jakiegos niesmialego siedemnastolatka i go wychowaj :P bedziesz miala jak znalazl po roku-dwoch - z reki bedzie ci jadl, kapcie przyniesie, smieci wyrzuci i nie zamarudzi przy tym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofra
tak jasne dzieki za rade zaraz ruszam na łowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Kwiatek
Ofra, dlaczego smieszne z tym kredytem? naprawde mozesz wziac kredyt jak zaczniesz pracowac, na 30 lat, male oprocentowanie, prolongata splaty jak nie bedziesz mogla sie wyrobic ze splata i w ogole :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofra
boje sie sama kredyt spłacac! wiesz różnie teraz z praca bywa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofra
a poza tym pewnie nie bedzie mnie na to stac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofra
_Kwiatek a Ty mieszkasz ze swoja drugą połowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofra
dobra uciekam na łowy :P hah żartuje lece do koleżanki miłego popłudniia i dzieki za wszystkie rady!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak..
z tymi kredtyami to nie jest tak łatwo. Trzeba zarabiac co najmniej 2000 na rękę (ajk nie więcej bo w moim mieście mieszkania sa bardzo drogie), mieć stałą prace, ileś lat już przepracować. Zresztą samotnym osobom mniej chętnie przyznają niż parom. Takze w tej kwestii rozumiem autorkę. O kredycie to będzie mogła pomysleć dopiero za jakieś 5 lat. Moze powód który facet przedstawia (że on mieszka w domu) wydaje Wam sie śmieszny ale niestety jest to normalna sprawa. Znam pare takich osób które w ten sam sposób myślą: bo dom jest duży, bo nie chce samych rodziców zostawić. Ale oczywiście przy odrobinie chęci da sie to przeskoczyć. Przy odrobinie chęci można wiele zrobić. Nie wiem czy problem nie lezy w tym że on jest za młody... jak na faceta. faceci często dopiero w okolicy 30 myślą o czyms powazniejszym. Więc on w tym momencie nie czuje potrzeby (a wręcz może boi się) jakiegoś zaangazowania nawet jeśli chodzi "tylko" o wspólne zamieszkanie a tymbardziej gdy chodzi o kredyt. Nie przekonasz go w żaden sposób. próby przekonywania wręcz moga mieć odwrotny skutek. On coraz bardziej będzie sie wycofywał. Mozna ewentualnie wypróbowac jedną rzecz (ale dośc ryzykowną). Zmienić podejście do niego, przestać mówić o wspólnej przyszłości, oddalić się trochę, zacząc zyć swoim życiem - żeby poczuł że Cię traci. Z jedenj strony moze się tego wystraszyć więc sam zacznie mówić o wspólnym zamieszkaniu. Z drugiej strony (jeśli mu za bardzo nie zależy) moze odejść. W sumie to taki mały test na to czy mu tak naprawdę zależy czy nie. U Was jeszcze jest to ze znacie sie bardzo długo i to od dośc wczesnych lat. Moze nagle zapragnąc wolności, spórbowania czegoś innego, nowego...no ale na to nie ma recepty.Jak facet głupi to nic nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykminka
o rety..ludzie glowicie sie i zastanawiacie a tu chodzi poprostu o to ze kazdy facet uwaza ze to on powinien zapewnic przyszlosc (mieszkanie,dom itp.) swojej ukochanej.. To nie moze byc tak ze zamieszka ze swoja dziewczyną,zona lub narzeczoną w jej domu i w dodatku jeszcze z jej mamusia,nawet gdyby mial z ta mamusia kontakt najlepszy na swiecie.Ale oczywiscie on sie do tego nie przyzna bo przeciez ma swoj 'honor' jeszcze by wyszedl na 'nieudacznika' ze to Ty kombinujesz a on nie on bo nie ma za bardzo jak, bo nie ma innego mieszkania itd.A z tym kredytem moze chodzic o to ze on jeszcze nie jest pewnien co bedzie kiedys,czy zostaniecie mezem i zona.. jak to sie dalej potoczy itd.. moze dlatego nie chce wziac kredytu zeby potem nie zostac z nim sam? Wydaje mi sie droga ofro ze moze chodzic wlasnie o to... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co napisałas Ofro, to mu się nasuwa jeden wniosek - on się wykręca od wspólnego mieszkania. U Ciebie nie chce mieszkać, sam na sam z Tobą też chyba nie - bo ani kredytu nie chce wziąć, ani wynajac mieszkania nie chce, mowi tylko, ze mozecie zamieszkać u niego - i tylko takie wyjście podaje za możliwe bo chyba wie, że i tak się na to nie zgodzisz... teraz pytanie czemu się jakoś tak wykręca od wspólnego mieszkania - albo nie dojrzał do tego (ktoś wczesniej miał rację pisząć, ze 25 lat u faceta to mzoe byc trochę za mało), albo nie jest pewien czy chce już mieszkać z kims, bo takie wspolne zycie bardziej przypomina zycie małżeńskie, albo może boi się odpowiedzialności, bo tzreba będzie samemu prowadzić dom, coś ugotować, więcej sprzatać...u mamy zawsze większy luz... myśle, że musisz postarać się znaleźć odp na te pytania no i rozmawiać z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wykminka -on mówi, że chciałby zamieszkać razem z ofrą. I ok, moze i nie chce mieszkać u niej, moze i nie chce/nie może/ boi się wziąć kredytu, bo potem roznie moze być, ale gdyby naprawdę zalezało mu n wspolnym mieszkanou z ofrą, to by się zgodził na wynajęcie mieszkania - a on i od tego nie chce, bo nie chce dawać kasy obcym ludziom...a jeśli on ma wątpliwości, czy to ofrę chce za żonę, czy to z nią chce spędzic resztę zycia, to wspolne mieszkanie w wynajetym mieszkaiu raczej by mu pomogło znaleźć odp na to pytanie. I tu nie byłoby tez takiego ryzyka jak z kredytem gdyby cos nie wyszło im...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem tobie że
na twpim miejscu porozmawiała bym z nim, niech powie szczerze o co w tym wszystkim mu chodzi, czy chce żebyscie byli razem czy nie ... gadka, że ty masz wziąźć kredyt jak bedziesz pracowac jest po prostu moim zdaniem chamstwem :( Bo przeciez macie byc razem i równocześnie macie miec 2 kasy, on swoje pieniądze, ty swoje ... ? Poza tym on nie mówi o slubie ? Po rozmowie z nim zrobiłabym tak jak radzi ... a ja powiem tak.. "Mozna ewentualnie wypróbowac jedną rzecz (ale dośc ryzykowną). Zmienić podejście do niego, przestać mówić o wspólnej przyszłości, oddalić się trochę, zacząc zyć swoim życiem - żeby poczuł że Cię traci. Z jedenj strony moze się tego wystraszyć więc sam zacznie mówić o wspólnym zamieszkaniu. Z drugiej strony (jeśli mu za bardzo nie zależy) moze odejść. W sumie to taki mały test na to czy mu tak naprawdę zależy czy nie. U Was jeszcze jest to ze znacie sie bardzo długo i to od dośc wczesnych lat. Moze nagle zapragnąc wolności, spórbowania czegoś innego, nowego...no ale na to nie ma recepty.Jak facet głupi to nic nie poradzisz." ... Nie wiem ale dla mnie jest wazne zebym wiedziała czy facet mnie kocha i che być ze mna mimo przeciwności losu czy .......... mowi kocha a robi inaczej, bo przeciez slowa nic nie kosztują , pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem tobie ze ...
byłam w podobnej sytuacji do twojej ... bylismy razem 8 lat (liceum + studia) i niestety rozstalismy się, bardzo to przezyłam, nie mogłam się pozbierac przez rok tym bardziej, że wierzylam, że on mnie kocha tak jak ja jego ... a jednak ... prawda jest bolesna... Dzisiaj moje zycie jest zupełnie inne, poznalam mężczyznę odpowiedzialnego, jestem szczęśliwa wiem, że kocham i jestem kochana w grudniu bierzemy ślub :-D Tamte lata są dla mnie tylko wspomnieniem wiem , że tamten chłopak nigdy nie dorosnie i współczuję jego dziewczynie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój chłopak ...
tez uważa, że nie stac nas na wynajmowanie mieszkania, że dobrze jest jak jest, jeżeli zaczynam rozmowe o naszej przyszlości zaczyna zartowac, mowi pół żartem pół serio, że nie tak łatwo go zaciągne do ołtarza bo on kocha wolność i mu dobrze ... Jestesmy razem 5 lat, pracujemy i możemy sobie ulożyc zycie razem, ale to ja chcę on raczej nie, też się wscieka jak zaczynam z nim poważna rozmowe o nas ... nie wiem czy uważa, że go zmuszam do podjęcia decyzji ? Nie chce go do niczego zmuszać, ale ile lat jeszcze mamy zyć na karte rowerową ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofra
a ja powiem tak.. wykminka abeille Powiem tobie że Mój chłopak ... BARDZO WAM DZIĘKUJE ZA ODZEW, RADY i WSPARCIE! a ja powiem tak.. chyba zdecyduje sie na wyprobowanie Twojej rady! jest świetna! Powiem tobie że... ciesze sie, że jesteś teraz szczęśliwa z nowym mężczyznom ale powiedz mi jak mogę zapytać dlaczego sie rozstaliście po tylu latach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofra
a ja powiem tak.. juz realizuje Twoja rade dzwonił do mnie moj luby i zapytał czy już zgoda i ze przyjdzie do mnie na noc na co ja powiedziałam, że ma nie przychodzic! ale troche mi z tym źle! nie wiem czy dobrze robie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofra
pewnie przyjdzie do mnie jutro przed praca ale juz sobie zaplanowalam, że mnie w domu nie będzie bo pojde do koleżanki! nie bede na niego czekać też mam swoje zycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...abeille
mamy po 27 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofra
więc widać mamy podobny problem .. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×