Gość przegranaaa Napisano Wrzesień 18, 2007 mam 28 lat, za sobą 5 lat małżenstwa i piękna 5-letnią córeczkę. Wczoraj doszłam do wniosku ze nie moge, nie chcę i nie dam rady dlużej żyć z moim mężem. przegrałam życie...chce od niego odejsc ale skąd na to wszystko wziąść odwagi. Wczoraj były urodziny naszej córeczki a on najwyrazniej w świecie nie zjawil sie na nich, bo on ma swoje zainteresowania, hobby i nie ma 10 lat zeby spowiadac sie ze swojego czasu!!! Ze swojego czasu??? Boże po co jemu rodzina skoro nie ma dla niej czasu. Dodam ze to nie bylo pierwszy raz......on uwaza ze ma prowo do wolnego czasu jak najbardziej ale dlaczego kłamie ze wroci o 16.00 a wraca o 22.00. ciagle kłotnie wyzwiska, wypominanie ze niczego w życiu nie osiągnełam....nie daje rady Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach