konflikt w pracy

czy jest jakiś sposób "koleżankę" z pracy, która: - donosi do szefa, - wymyśla niestworzone historie by samej na ich tle zabłysnąć - jest przed tobą słodka do bólu - rozwala grupę ludzi, którzy do tej pory pracowali razem - przylizuje się szefowi (skutecznie) czy po prostu to koniec i trzeba się z takiej firmy wynieść????

a co Wy sobie sami nie umiecie z jedną laską poradzić?

jakiś pomysl? liżąć szefowi dupę i lecząć jego kompleksy ma przewagę jak 1 do 10

no cóż...może macie po prostu głupiego szefa :o

tak niestety i w tym też część problemu

no ale chyba nie Ty jeden się skumałeś co ona robi, prawda? ...a inni co na to?

taaaa..nawet postronne osoby (nie pracujące z nią każdego dnia), określają ją jednym konrketny słowem..... bynajmniej nie komplementem :) byłem ciekawy czy ktoś spotkał się z taką bądź co bądź trudną sytuacją, bo ja, jak pracuję kilka dobrych lat, to po raz pierwszy! Nie przypuszczałem że taka osoba utrzyma się w pracy tak długo

przerzuć pliki do innych katalogów czy coś tam, podszyj się pod nią i takie tam inne bzdety :) będzie fun

moze ona jest po prostu tak glupia, ze nie kuma tego, że tyko robi z siebie idiotkę...:o a co do utrzymywania sie w pracy tej pani - nie wiem co napisać

czasami mam wrażenie że własnie takie prymitywne zagrywki mogą tylko coś tu pomóc :)

nie, nie jest głupia ona ROBI KARIERĘ :)

Tomku, ja mam na myśli to, że jak się gra tak jak ta laska to też trzeba wiedzieć jak to robić, żeby się nie wydalo.... a ona chyba w glupi sposób próbuje coś wygrać, ale chyba robi sobie tylko kolo tylka

nie wiem..liczę że wcześniej czy później nie da więcej rady, czując brak akceptacji w grupie...sam nie wiem

gdyby to był facet w inny sposób zamknąłbym sprawę... :)

dosypać laksygenu niech się posra ze szczęścia