No i .....ZNAJOMA PRÓBOWAŁA SIĘ ZABIĆ!!!

Zmusiła ja do tego sytuacja finansowa, brak oparcia , brak życzliwych ludzi....Powszechnie panujaca znieczulica. Przyszedł na nią taki kryzys, że nie dała sobie rady. Sama z dzieckiem, brak pracy, utrata jej, brak rodziny i znikąd pomocy, nawet tej duchowej.... Próbuję jej pomóc przez @ ale boję sie o nią.

No ale nie zabiła się jednak?

moja koleżanka 2 lata temu też próbowała, tabletki.....podobna sprawa, ale jakos sobie poradzila, moze i ona sobie poradzi

oby nie próbowała ponownie. Brak pracy i perespektyw - to straszne :( współczuję

też próbowałem już raz się zabić i w dalszym ciągu o tym myślę.

pomóż jej na ile możesz. Mi w takiej chwili potrzebna była mysl,że ktos jest ze mną a i finansowo tez pomogli mi znajomi przetrwać ciężkie chwile. Gdyby nie oni, nie wiem jakby to było.

niestety moze niedlugo powtorzyc wyczyn, moja siostra na rok trafila do szpitala, po tej akcji ma regulrne mysli samobojcze, ponoc nastepnym razem jest juz latwiej podjac decyzje zejcia z tego swiata