Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciezko na sercu

Jak sie przygotowac na odejscie kogos bliskiego ?

Polecane posty

Gość ciezko na sercu

Wiem ze moj pies cierpi i niedlugo bede musial go uspic...wydaje sie dla was moze to smieszne , ale lzy juz mam w oczach....Jestem jedynakiem i on byl dla mnie jak przyjaciel....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi ale zobacz dobre
strony. Bedzie obiad na pare dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezko na sercu
jestes chory na glowe i tyle ci powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwierzęta to zawsze najlepsi przyjaciele. może powiedz swojemu przyjacielowi co Ci leży na sercu, zrozumie. zwierzęta są mądre. i cudowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak wlasnie powiedz mu
"Stary, kocham Cie, tak mi przykro, że muszę Cię zabić"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjfgh
chyba jedyne co moze choc troche Ci pomoc to, to ze Twoj Pies nie bedzie sie juz meczyl.nic innego nie moge Ci powoiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli to nie prowokacja.... Nie da sie tego zrobic, moj kochany 3 -letni sznaucer zginal pod kolami samochodu ponad rok temu ... nie chcialam juz psa, ale tak strasznie mi brakuje czworonoga w domu ze zastanawiam sie powaznie nad kupnem psiaka. Tylko jeszcze nie wiem jakiego, moze seter? Wiem ze to trudna decyzja, ale jesli piesek cierpi to moze lepiej go uspic wczesniej? A ile lat ma piesek i na co choruje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak wlasnie powiedz mu
"Stary, kocham Cie, tak mi przykro, że muszę Cię zabić"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lord Eromer
chyba na odejście CZEGOŚ bliskiego. Kto jest zarezerwowane tylko dla ludzi przecież. Twój temat jest mylący

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezko na sercu
dla mnie jest na rowni z czlowiekiem a nawet ponad nim.... ma 15 lat i porpstu juz problemy zwierzat w tym wieku....Tak naprawde to gdyby nie on to bym nie mial sie do kogo odezwac.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a konwersację to chociaż
jakoś sensownie prowadzicie czy tak sobie monologujesz hahaha Stary, załóż sobie bloga, na to samo wyjdzie a może nawet lepiej. A i na jedzeniu zaoszczędzisz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój też był do uśpienia i żałuję, że tego nie zrobiłam :( Jakbym teraz byla w takiej sytuacji, to bym uśpiła i od razu wzięła ze schroniska albo z ulicy drugiego. Chociaz minęło 8lat jak go nie ma to ja go nadal pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojej już nie ma rok ponad a nadal mam kulę w gardle,jak wspominam ostatnie dni. Ciężko było,ale wiedzieliśmy,że to jedyna słuszna decyzja. Nie mogła już chodzić,była obolała...ostatniego dnia przestała się uśmiechać (kto ma psa,ten wie o co chodzi).. Oczy jej zgasły..i wiedzielismy,że trzeba to zrobić. I tylko ta myśl jakoś pomogła to przetrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie wydaje sie to dziwne, ze ludzie nie potrafia kochac zwierzat potem widzimy na ulicach błakajace sie psiaki, ktore ktos wyrzucil bo gdy dorosły nie byly juz takie piekne, slodkie czy cos jeszcze innego. Bardzo mi przykro z powodu twojego pieska, mam nadzieje ze nie bedzie bardzo cierpial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu kiedys byl taki temat, chyba z miesiac temu i też dziewczyna miała podobną sytuację, więc nie jesteś sam - inni też to przechodzą I mnie w domu nikt nie chcial ze mną pójść go uśpić :o a ja sama też nie miałam siły :( Trzymaj się i jeśli widzisz, że on się męczy to go uśpij.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arenka
przykro mi bardzo - ale pmysl ze psiak nie bedzie sie juz meczyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady in orange
Własnie minąl rok jak nie ma mojej ukochanej suni... Była bardzo pociesznym kundelkiem, ktorego kochaliśmy nad zycie - była członkiem naszej rodziny... Bardzo za nią tęsknię, wszyscy tesknimy... ratowalismy ją do ostatnie chwili... Weterynarz powiedział,że jest szansa, bardzo mała, ale jest...swoje zrobił tez wiek - miala 12 lat, mogla pozyc jeszcze chocby 3 lata... Odeszła sama w bólu, ale wiem, że gdyby weterynarz zapytał czy ma uśpić - pozwoliłabym na to... Ty nie zabijesz swojego przyjaciela, a jedynie zaoszczędzisz mu bólu... -2 lata wczesniej musiałąm podjąć decyzję, czy uśpic moją ukochaną kotkę, którą miałam od 9 roku życia (miała 15 lat) - broniłąm się przed tym krokiem bardzo! ale juz nie mogłąm patrzec na jej cierpienia - zjadał ja rak. Ulżyłam jej w koncu... Pozwól swojemu przyjacielowi odejsc... ulzyj mu - nie badź egoistą... Nie usypiając go przedłużasz mu cierpienia mysląc o sobie, a nie o swoim przyjacielu - on i tak w Twojej pamięci pozostanie na zawsze... Trzymaj się ciepło Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×