czy wierzycie że dziecko może wam ktoś zauroczyć???

bzdura? a może jednak coś w tym jest? czy czerwone kokardki na wózkach to błazenada? wiem ze moze i temat banalny i sama jakos nie bardzo wierze w coś takiego ale.... no własnie ale, bo chyba mojemu dzecku czyjes oko zrobilo cos takiego :( wiec chętnie poznam sposób na odczynienie uroku... możecie mnie wysmiać i nic w tym dziwnego nie będzie!

a wierzysz w stluczone lustro( 7 lat nieszczescia) i ...albo \" nie przechodz pod drabina..bo bedziesz miec nieszczescie\"...albo \" nie kladz nozyczek na stole, bo bedzie klotnia\"?

buahahahahahahahahahahahahahaha!!!! :)

no nie wierze :D:D:D:D

Nie wierze! Ale moja najlepsza kumpela tak:-) Podobno wtedy trzeba dziecko w czercim ziele (niewiem co to jest) wykapac i jak wyplyna farfocle to dziecko juz w porzadku:-) HE HE HE

Ja nie wysmieję rozmumiem ale mój synek miał niecałe 2 latka

Nie wierze! Ale moja najlepsza kumpela tak:-) Podobno wtedy trzeba dziecko w czercim ziele (niewiem co to jest) wykapac i jak wyplyna farfocle to dziecko juz w porzadku:-) HE HE HE

Ja w to nie wierzę, ale nie wyśmiewam innych.

no nie no w żadnych zielskach nie bede dziecka kapać, myślalam ze moze trzeba opluc kat albo cos w tym stylu...

wosk sie chyba przelewa nad dzieckiem. zapytaj babci, ona napewno bedzie wiedziala :)

roznie to bywa, zdarzylo sie ze bylismy z dzieckiem na spacerze i jedna baba, zachwycila sie och jakie sliczne dziecko! po powrocie do domu dzieciak ryczal jak glupi, az moja matka wiela moje gacie i przeciagnela dzieciaka i wiesz co , dzieciak sie uspokoil i usnal. mozna nie wierzyc, ale co szkodzi miec czerwona kokardkie, no nie. za czasow prl dostalismy kupe ciuszkow z holandii, kazdy ciuszek mial wszyte cos czerwonego

a ja wierze...ze ktos moze zle popatrzyc na dziecko...znam sposob mojej babci...popluj(nie opluj!!)jezykiem oczy-powieki dziecka...zobaczysz czy beda slone...jezeli tak to spotkalas kogos falszywego...jezeli to nie pomoze nalej do szklanki 10 lyz stolowych wody przegotowanej..zanim zaczniesz lac odmow OJCZE NASZ...i przy kazdej kolejnej lyzce ZDROWAC MARIO...potem z powrotem przelewaj lyzka (po jednej)do szklanki...jak Ci wody zostanie to znaczy ze byly uroki... do wysmiewam cie---ciekawe czy spotkalas sie z czyms takim..moze dlatego nie wied=rzysz bo nie mialas do czynienia z kims takim...oby cie to nie spotkalo..

A co do tych kokardek:-) Podobno dzialaja tez na psy:-) hi hi niMoja babcia mowi ze musze mojemu na szyi zawiazac bo go zaurocza stare baby:-)

OK! Wiem juz z niektorych topikow ze nie chodzicie do kosciola (ja tez nie chodze), ale nic mi nie wiadomo ze w Boga nie wierzycie???? No bo jak mozna wierzyc jednoczesnie w Boga i takie zabobony?

swiadkiem takiego zdarzenia !!!!Od tamtej pory nie nabijam sie z tego...i wam tez radze ,ja też byłam taka cyniczna dopóki nie ujrzałam jak jakaś straszna baba przewracała dziecko mojej siostry szeptała jakieś dziwne słowa i polewała głowę dziecka jakims płynem ! dzieciak leciał przez ręce -temp 40 st majaczyło -więc babcia wezwała ową ;czarownice;-wszystko trwało ok pół godz dziecko potem przestało sie rzucać,majaczyć zasnęło !Miał wtedy 5 lat ! Namówiłam siostre na drugi dzień aby poszła z małym do lekarza i było ok! Jeżeli sami nie zobaczymy czegos takiego na własne oczy to trudno nam w to uwierzyć-wiem...

ja nie wierzę w takie rzeczy

no wlasnie albo w boga albo w zabobony.... ale moja córka od miesiąca ma jakąs cholerna wysypke - teraz ma 8 tygodni - i wszytsko zaczelo sie po wizycie kolezanki, pewnie bym normalnie pomyslala ze to od czegos czego sie najdlam ale spotkala tez innych znajomych tez malutkim dzieckiemi tamta dziewczynka tez miala to samo. Cholera moze to i zbieg okoliczności a może rzeczywiscie urok.

troche malo skałdnie opisalam sytuacje alo moze da sie z niej cos wywynioskowac :)

ja w to wierze moj maly ma cos takiego po wizycie babci..spr juz bylo kilka razy i kazda wizyta konczy sie koszmarnym placzem az sie zqanosi!!!!!!

:D

mozna sobie robic jaja i nie wierzyc, ja robilem tak samo dopoki nie przekonalem sie na wlasnej skorze. moj ojciec wredny kaszub, jak pierwszy raz mial zobaczyc mojego syna zalozyl ciemne okulary, by bron boze go nie zauroczyc

czyli mam oplusc powieki? bo jakos Boga mi sie chce do tego mieszac wiec te zdrowaski jakos tak glupio klepac...

http://www.czary.waw.pl/odczynianie-klatw.php Ale podkreślam - ja w to nie wierzę

dzieki za linka oczynic nie zaszkodzi :)

kto nie chce niech nie wierzy.mi sie takie historie przytrafily juz nie raz.Kiedys sama w to nie wierzylam... az sie zaczelo. Najpierw kolezanki, pozniej obca baba. Najczesciej jednak zle spojrzenie przynosi do naszego domu tesciowa.Wiedzac o jej wizycie zawsze ubieram dziecko w cos czerwonego.Obowiazkowo przywiazalam do lozeczka czerwona kokarde, a przy drzwiach wejsciowych wisi torebeczka z sola przeiazana oczywiscie czerwona wstazeczka. O pomoc prosilam moja babcie- bo ona sie na tych czarach marach troszke zna.

jak ci dzieciak bedzie ryczal dwa dni bez przerwy,to uwierzysz

Dziewczyny zapytajcie lepiej lekarza!!!!!! Nie babci!

u lekarza juz bylam 2 razy i zrobilam wszytsko jak kazala ale wszytsko nie specjalnie pomaga wiec moze dlatego wymysliłam sobie ze moze to urok...

mam lekarke, do ktorej mam pelne zaufanie. Wiem kiedy cos dziecku dolega, bo zaczyna sie choroba. Ale uroki to calkiem inna sprawa.