Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość telewizja klamie

czy wierzycie że dziecko może wam ktoś zauroczyć???

Polecane posty

Gość sabrina26
ach! pomijajac dzieci. Pewna szeptunka uratowala noge mojemu dziadkowi. Leczyl sie przez ok 1,5 roku u wielu dobrych i cenionych za doswiadczenie lekarzy. Niestety zaden nie potrafil mu pomoc. Choroba ciagle postepowala. Do momoentu, az trafil w rece pewnej starej szeptunki.Babka palila jakies ziolka i szeptala pod nosem zaklecia. Wydawalo mi sie to bardzo smieszne. Ku mojemu zdziwieniu juz po paru takich wizytach choroba zaczela ustepowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A MOJ DZIDZIOL
gdy plkalal mocno po wizycie znajomych ona jest wietnamka wiec moze nie przypadla do gustu malej mama radzila buzie przetrzec pielucha, znajoma mowila mi ze u nas w miescie jest jakas baba co zaurocza dzieci osobiscie nie nosimy kokardki ale nie lubimy gdy jakies babsztyle zagladaja mi do wozka i lapia dziecko za rece i ooo jakie sliczne, aa i ta znajoma niby miala swoje zauroczone i jej mama wziela wode swiecona z kosciola i skropila nia swoje malenstwo a te wode nosila w wozku przy sobie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam... no pierwszy raz slysze zeby jakies uroki mozna bylo na dzieci rzucac... moze mi ktos wytlumaczy skad to sie wzielo.. bo ja nie wiem wogole o co chodzi.. nie ogladam polskiej tv bo nie mieszkam w polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauwazylam, ze tylko w Polsce maja jakies takie zabobony... jeszcze na ulicach Niemiec czy Anglii nie widzialam, zeby ktos mial cos powieszone przy wozku dziecka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość getande
a u nas w kraju wszsytkie maja pouwieszane jakies wstazki albo czerwone zabawki ale nawet na forum przecza temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooopsik
oj pewnie jakies babinki stare wymyslily ..i tak jedna zaczela gadac do drugiej..az w koncu cala wies to wiedziala..i roznioslo sie dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie pewnie to z jakis wiosek z ust takich babinek powychodzilo.... juz tyle czlowiek ma zmartwien ze tylko jeszcze zabobonow brakuje.. ja ani nie wierze ani wierze..nie mysle o tym i tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ratujcie
Babcia mojego męża,jest bardzo wierzaca.Kiedyś ,zaraz po urodzeniu córki pojechaliśmy do niej na wieś.Córka była grzeczna i cicha.Wyszliśmy z nia na spacer i spotkałyśmy baby ze wsi.Sasiadki babci.oczewiście staneły nad wózkiem i ah,oh jaka piękna i w ogóle.Po powrocie do domu dziecko tak sie darło,płakało i krzyczało,że babcia stwierdział,że baby zauroczyły.Przelała wosk i jak reką odjął.Czy wierzyć w to...?Sama niewiem,ale tak krzyczącego dziecka jeszcze nie widziałam.Dałam przelać ten wosk bez słowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos w tym jest....hhhmmmm
moja św. pamięci ciocia(bardzo bogobojna kobieta) twierdziła,że jest to ściśle związane z ludową medycyna i dawnymi wierzeniami.Jest pewna grupa ludzi,którzy mają coś w spojrzeniu takiego,że człowiek po prostu słabnie -część tych ludzi jest tego świadoma a częśc nie ....we współczesnej bioenergoterapii jest to tzw podkradanie energii! Moja ciotka była takim właśnie człowiekiem-potrafiła odczyniać uroki,ale zauroczyć też....kiedys w domu mojej babci był olbrzymi pies -ale o dziwo łagodny jak baranek,bał się nawet myszy ale jak ciotka wchodziła na podwórko to pies dosłownie toczył pianę i pokazywał wszystkie zęby-kiedys na jej widok zerwał łańcuch i ze strasznym skowytem rzucił się do ucieczki! Kobieta ta w chwili śmierci miała 103 lata -nie wyglądała -ale wszyscy wiedzieliśmy kiedy umrze bo przez ostatni rok zycia ona po prostu nam o tym powiedziała i zaczęła kompletować strój do trumny:O -zmarła we śnie -na nic nigdy nie chorowała -lekarz po sekcji stwierdził :po prostu zatrzymanie akcji serca! -ale dlaczego ona to przewidziała ? powiedziała nam jesienia z rozbrajającym uśmiechem,że do wigilii już z nami nie usiądzie... i tak się stało....jeszcze za życia sama pozałatwiała sprawy spadkowe,obdarowując bliskich w\g uznania......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×