Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RRuuddii

Teściowie ukochani /

Polecane posty

Czy wy czasem też macie dość swoich teściów?? Teściowa,która decyduje co i jak masz mieć w domu?? Teściu,któremu się nie podoba,że robisz po swojemu a nie po jego myśli?? Ostatnio teściowa chciała mi urządzać mieszkanie pod swój gust!! Teraz stwierdziła,że kupi mi wyprawkę dla dziecka (OK! Niech kupuje!) ale ona wymyśliła,że łóżeczko kupi za 500zł bo takie jest lepsze i JEJ się podoba a wózek za 1000zł bo JEJ też się podoba! Nawet nie zapytała mnie o zdanie!! Traktują mnie jak bym nie miała nic do powiedzenia w sowim małżeństwie a mój mąż we wszystkim ich słucha! Jego tatuś chce decydować co mam ugotować synusiowi na obiadek!! Oczywiście się buntuję a wtedy jest draka!! Bo nie doceniam tego co mam! Ja nie wywodzę się z bogatej rodziny-nie zawsze było na chleb. Znam wartość pieniądza. Oni odkąd pamiętam zawsze żyją na wyższym stopniu i wszystkich traktują jak by to była zaraza...no i rządzić chcą wszystkimi!! Czy wy młode mężatki też macie takie problemy czy jestem osamotniona w tym temacie?? Wczoraj moja teściowa już mnie całkiem dobiła! Powiedziała,że jak będę rodzić (jestem w 8 m-c ciąży) to przyjdą do szpitala z kamerą bo chcą mieć nagrane pierwsze chwile ich wnuczki na świecie!! RATUNKU!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odnośnie cen
Co do wyprawki, to 500 za łóżeczko i 1000 za wózek, to normalna cena. W sklepie wszystko tyle kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna marianna.
kochana!!! powiem tylko tyle: NIE DAJ SOBIE W KASZE DMUCHAć!!! bo jak oni zobacza że jesteś skromna cichutka i nieśmiała to wejdą Ci na głowę!!! wiem co mówię. I nie przejmuj się tym,że moga sie obrazić!!!! Musisz pokazać im,że to Ty teraz bedziesz decydowałą co ich synuś bedzie jadał na obiad, wtedy beda czuli respekt i beda sie liczyć z Twoim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak razem z wyposażeniem...to tak. Ale ona stwierdziła,że szczebelki same za 500 a resztę się dokupi w innym sklepie:/ ja chyba jakaś dziwna jestem, ale po co wydawać kupę kasy na \"chwilę\" przecież dziecko nie będzie spało w tym łóżeczku całe życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No się buntuję:D tylko oni również nie dają za wygraną i co rusz wymyślają coś nowego! Cwaniaki ;/ teraz mi teściowa podała ciasto przesłodzone bo piec nie umie żebym sobie zjadła! A dobrze wie,że ja nie jadam ciast;/ nawet tortu weselnego nie jadłam! Złośliwe babsko :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mieszkacie razem? bo jesli tak to troche masz przechlapane. wspólczuje szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie!! właśnie o to chodzi,że nie mieszkamy razem!!! Od początku mieszkamy sami! Ale oni się wtrącają w każdy najmniejszy szczegół! nawet mi ciuchy kupują! (ja pracuję i daję sobie radę) Ale te ciuchy co z tego,że są oryginalne jak nie dla mnie tylko na gust teściowej! Muszę kombinować,że za małe czy za wąskie...na siłę chcą wszystkich uszczęśliwiać:/ Już się boję o mojego maluszka jak przyjdzie na świat! Będzie miała przerąbane! Jak powiedziałam mężowi,że jego mamusia nie będzie wiedziała kiedy wyjdę ze szpitala (bo zaraz cała się rodzina zleci jak sępy,żeby oglądać to cudo) to się obraził :( a oni planują wycieczkę rodzinną do szpitala z kamerą- na poród! Stuknięci!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmhmmm
Stonoga.. widze ze Twoj bobasek jest starszy o miesiac od mojego :) Mogłabym widzeiec jak sie sprawuje.. jak spi,... (ile h) czy ma kolki ... itd:) przepraszam ze nie w temacie... ale bede wdzieczna za odpowiedz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przekichane, dlaczego ludzie sa tacy wredni i wciskaja nos w nie swoje sprawy chcociaz po czesci,ale i w duzej czesc jest to wina Ywojego meza,ze im tak pozwolil jak czytam takie posty to mi sie tylko jednho kojarzy tesciowa na 102, 100 metrow od domu i 2 metry pod ziemia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz im wyznaczyc granice, ktorych nie beda mogli przekroczyc to powienien zrobic Twoj maz, niech im uswiadomi ( i sobie przy okazji),ze Wy stanowice odrebna jednostke i to ze jestescie rodzina ( chociaz ja uwazam,ze tesciowie to nie rodzina) wcale nie oznacza,ze macie zyc razem. Potrzebujecie wlasnej przestrzeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja jest jak skarb!!! najlepsza na dnie oceanu!!! Mój mąż jest właśnie przywiązany do swoich rodziców. Ale i tak się dużo zmienił bo zaczyna być po mojej stronie coraz częściej...ale tylko mamusia to wyczuje to synuś jak chorągiewka.... wrrrr... jak bym wiedziała wcześniej... echhh... A mój maluszek dopiero przyjdzie na świat pod koniec października bądź na początku listopada;) ale śpi przez całą noc:D Tylko już mu miejsca brak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorka RRuuuddii ze na twoim poscie odpowiem na pytanienie w temacie ::) mam córkę, jak skonczyla 4czy 5 tyg to zaczela sapc w nocy genialnie - budzi sie tylko 2 razy. Zasypia miedzy 20 a 21 i pierwsza pobudka jest około w pół do pierwszej a pózniej jeszcze z raz koło 4 i rano o 6 wiec jesli o to chodzi to jest idelanie. Kolek tez nie ma bo ja bardzo uwazam na to co jem - ryz i królik przede wszytskim bo dostala wysypki i lekarz podejrzewa ze to alergia pokarmowa. Gdyby nie to uczulenie to bylaby zdrowa jak rybka. A jak u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestrzeń!!! Mój mąż pracuje u tatusia w prywatnym zakładzie który znajduje się ... u nas w podwórku!!! więc tatusia widuję codziennie;/ zawsze musi mnie wycałować i poprzytulać;/ jak mu powiedziałam,że ma tak nie robić bo nie jestem przytulakiem to powiedział,że ON tak lubi i koniec;/ Mówi do mnie NIUNIUŚ... jak do swojej żonki;/ jak mu powiedziałam,że ja to nie jego żona to powiedział,że ON tak będzie mówił bo mu się podoba;/ no ograniczony straszecznie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paviann
Skoro teściowie to nie rodzina to niby kim są?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stonoga... nie gniewam się:D chciałabym, aby moja córcia jak się urodzi spała tak jak Twój maluszek:) tylko zazdrościć;) no ale czas pokaże;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na swoich tesciow nie narzekam ale mam zal o to ze tesciowa jeszcze zanim wogole myslelismy o dziecku to powiedziala ze nie mamy co liczyc ze sie nim bedzie zajmowac. Teraz mała ma 2 miesiące i dzwoni do mnie ze ona sie stesknila i wogole ale jak ich odwiedzilismy ostatnio i mąz sie smial ze ja zsoatwiamy i idziemy do kina to od razu zaczela sie wzbraniac. Wiec juz teraz postanowilam ze zebym miala z dzieckiem do pracy chodzic to jej go nie zostawie nawet na 5 min. Będe jej dzieciaka pokazywac bo nie chce córki pozbwiac babci ale nie zostawie nigdy. chyba bardziej wylalam wlasne żale nic Ci poradzilam co masz zrobic. Chyba najlepsza bedzie szczera rozmowa zmężem i to on musi wyznaczyc rodzicom granice. Twoje samotne walki nanic sie zdadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paviann.... rodzicami Twojej drugiej połowy! mi jakoś ciężko przechodzi przez gardło MAMO i TATO do moich...no ale chyba wiadomo czemu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SIMONA1
Też mam teściową, do której trzeba mieć duzo cierpliwości.Ona zawsze patrzy mi na ręce,mówi jakby miała zawsze racje.Mam wrażenie,że kazde moje zdanie jest zapamietane, odpowiednio przetworzone i przekazane dalej.Dzięki niej cała rodzina męża wie o mnie wszystko.Kiedyś inna była, zwierzałam się jej,ale od pewnego momentu zaczęła coraz bardziej ingerować w moje życie i już nie mówię nic na swój temat.Zawsze chciałam miec dobre relacje z tesciami, starałam sie być dobrą synowa i boli nie to, ze jest inaczej. Nic jej nie mówie, kiedy mnie wnerwia, tłamsze to w sobie, moze żle robie. Ale gdybym to powiedziała, to wiem,że wywołałbym burze.Nie jest mi to potrzebne.Robie to tylko ze względu na męża, zeby mu nie było przykro.Bo to w koncu jego matka.Tak więc siedze cicho, ale jak długo to wytrzymam? Odnośnie ciebie, nigdy bym nie zgodziła na kamere w trakcie porodu. To są juz sprawy imtymne, którymi teściowie nie powinni się intereować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uciekam bo właśnie córeczka sie obudzila :) pozdrwiam i zycze duzo spokoju - dbaj o maluszka w brzuszku i postaraj si enie denerwowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** *** ****
jeden sposób to olać jak mówią że coś kupią traktować to jak prezent...powiedzieć dziękuję i potraktować według uznania...używać/schować do piwnicy/sprzedać/oddać/wymienić na inne jak mówią co masz ugotować mówić... tak to bardzo dobra potrawa i gotować to co Ci pasuje...jak pytają dlaczego to a nie tamto mówić "bo tak mi pasuje"...jak mąż zacznie wybrzydzać to przestać gotować. jak mówią ze przyjdą do szpitala z kamerą, powiedzieć pielęgniarkom, że mają wpuszczać do ciebie tylko męża...na pewno zrozumieją i posłuchają bo po co im ekipa telewizyjna na oddziale kiwać grzecznie główką, potakiwać i robić swoje...jak pięć razy sprzedasz prezent od nich to 5 razy się obrażą, a za 6 spytają o zdanie. prawda jest taka ze dopóki się przejmujesz tym co mówią, robią i myślą dopóty jesteś w ich władzy...oni mają nad Tobą władze bo ty się nimi przejmujesz...zacznij ich olewać, przerywać rozmowy które ci nie leżą (wszystko z gracją i kulturą) a będą musieli zacząć się z Tobą liczyć...bądź zołzą i rób swoje...masz w życiu tylko jeden obowiązek.. żyć dla siebie...no i jeszcze teraz dla córy, ale masz o sobie tez pamiętać...a juz na pewno nie żyjesz ani dla męża ani dla teściów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja znowu jest taka \"miła\" ,ze jak tylko usłyszała,że jestem w ciąży to powiedziała :\" to dobrze\" ani się nie uśmiechnęła ani nie pogratulowała ani NIC!! po prostu wróciła do zmywania! A teraz jak bliżej porodu to za przeproszeniem się chce posrać...bo ONA musi kupić wszystko! Moja mama się nie wtrąca, kompletnie nic nie mówi nam jak mamy żyć i co robić! Nasze życie , nasze problemy! Do dzieciątka to oczywiście aż się popłakała jak usłyszała i już ma plany co do tego jak będzie mi pomagać( z umiarem oczywiście). A tamta to jakaś dziwna:( zresztą arystokracja... a ja z biednej rodziny..kopciuszek;/ tak mi dają do zrozumienia. Rozmawiałam z mężem to powiedział,że mi się tylko tak wydaje i że przesadzam... Mój teść powiedział tak: Synowa zabrała nam synka to musieliśmy sobie kupić PSA!!!-na co ja mu odpowiedziałam grzecznie: trzeba było pieska nazwać imieniem synka;/ hmmm... to ja raczej wylewam żale....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy twój mąż jest jedynakiem? Mój ma dwóch braci ale my mieliśmy tego pecha że kilka lat mieszkaliśmy z teściową. Była wścibska do tego stopnia, że potrafiła wejsc do pokoju bez pytania, grzebać w naszych rzeczach. Raz zastała nas w intymnej sytuacji. Zachowała się tak jakby ona tego nigdy nie robiła a dzieci znalazła w kapuście. Walczyłam o niezależność, sporo udało mi się ją nauczyć , ale tu atutem był fakt że mąż zawsze stał po mojej stronie, nie wiem jak jest u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** *** ****
jak teść się przytula to się odsuwaj o krok...czemu jego potrzeba przytulania ma być ważniejsza od Twojej nie przytulania. jak mówi niuniuś udawaj ze nie wiesz do kogo się zwraca. bądź zołzą naucz ich ze nie tylko ty się masz liczyć z ich uczuciami ale oni z Twoimi tez!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*** *** *** **** ----> mój uśmiech nie znika z twarzy jak ich widzę... a już nie raz przyjęłam od nich \"prezent\" i go nie używam...są obrażeni i co chwilę mówią,że już nic nie kupią! za wcześnie się cieszę bo i tak kupują;/ W rocznicę naszego ślubu zorganizowała nam imprezę-u nas w domu... na niecałych 40m...na 16 osób! nie miała gdzie tego pomieścić!!! a oni mają piękny dom z ogrodem i cały czas mówili,że to będzie u nich... obiecują a później się wykręcają! Poczęstunek oczywiście ja musiałam zrobić...dwa tygodnie przed wypłatą...achhh... zaciskam ząbki ale czasem nie mam już sił:( a co do ekipy filmowej to powiedziałam mężowi,że nawet na oddział nie wejdą co dopiero na salę porodową!!!- z tym się zgodził co mnie zaskoczyło-mile :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucuś-----> mój mąż ma brata młodszego.Ma 25 lat i jest sam bo mu rodzice nie pozwalają z nikim być! Nie ma dziewczyny bo on nie może!! tak twierdzą! cud,że mój mąż jakiś inny:D jak mieliśmy remont to ja mieszkałam u swojej mamy a on u swoich rodziców, ale w pewnym momencie przeszłam do teściowej...i zaczęło się: JEGO BRAT! siedział u nas w pokoju do późna i oglądał TV, wchodził bez pytania(jak Twoja teściowa), jak mój mąż szedł do pracy a ja jeszcze spałam to właził do pokoju, budził mnie i pytał czy pościelić mi łóżko!!! Powiedziałam to mężowi, on rodzicom i co?? i nic!! mąż go opierniczył, brat sie obraził a mamusia z tatusiem nie zareagowali:/ Tatusia jak mów do mnie NIUNIUŚ to ignoruję ale on jest tak natrętny jak osa przy miodzie...będzie gadał nad głową aż nie zareaguję...ŻENADA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję mam podobnie
I z podejściem męża i z teściami :-o To co ja robię, kupuję dla dziecka jest niedobre, takie sobie, nie takie, złe, itp. Ona jak kupi, to jest ładne, cacy, dobre itp. Najlepiej jakbym powiedziała jej, zeby przejęła wychowanie dziecka, oj wtedy byłaby szczęsliwa. Od porodu napsuła mi nerwów, a najgorsze że mo mąż wierzy jej jak wyroczni, jakby była najmądrzejsza (za taka się uważa). Nie raz wyłam z tego powodu, ze on nie wspiera mnie, tylko jest narzędziem w rękach swojej rodzicielki, która wie,że bezpośrednio mi nie moze nic powiedzieć, bo się boi mojej reakcji (zazwyczaj się nie zgadzam z nią, bo mi jej sposób na zycie nie odpowiada). Ale poprzez mojego męża próbuje mieć wpływ na wszystko, włącznie z wychowaniem mojego dziecka. Muszę zaciskać zęby, choć z równowago wyprowadza mnie średnio 3 razy w tygodniu, ale jakbym się odezwała, to byłaby afera. I tez mam podobnie jak ty autorko - kazde moje słowo, zdanie, zachowanie, mina, nastrój ... jest ważone, zapamiętane, przetworzone i przekazane dalej. Widzę po reakcjach i minach osób, z którymi na 100 % o mnie plotkuje, bo zwyczajnie się nie zgadza z tym co ja jej mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** *** ****
ja bym na taką imprezę powiedziała słodko "przykro mi ale nie będzie nas w domu" i niech sobie ci cali gości całują klamkę. mów co ci nie pasuje wprost asertywnie, i wymagaj szanowania tego...jak mówisz "mamo nie chce dostawać od mamy ubrań" to jest to jasny przekaz i każdy kolejny ciuch ląduje w pck albo na allegro...a jak foch to mówisz słodko "no ale przecież mówiłam, że nie potrzebuję"...i niech się obrażają i na 100 lat. za każdym razem jednak ulegasz/przyjmujesz prezent to oni to traktują jak przyzwolenie do włażenia ci na głowę...nie chciałaś uroczystości ale zrobiłaś..podłożyłaś się więc nie dziwota że włażą ci dalej na głowę. ponadto nie warto się zastanawiać nad tym jak zmienić teściów bo na to jacy są inni ludzie skup sie na tym jak możesz zmienić siebie, żeby być bardziej asertywną i nie przejmować się nimi, bo akurat na sama siebie wpływ masz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty się normalnie
teściowi podobasz dziewczyno. Niuniuś i przytulanki???... ludzie!!!! A teściową trzymaj z dala od dziecka, mówię Ci z doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę,że nie jestem sama:( to straszne. dlatego się boję jak mój dzidziuś przyjdzie na świat! Wiem,że będzie ją rozpieszczać i nie liczyć z moim zdaniem...oni nie znają wartości pieniądza...jak powiedziałam JEJ,że moje dziecko będzie ją znało to mi odpowiedziała,że nie będzie dzidzi niczego brakować... nauczy ją tak a ja potem nie dam sobie rady i znowu będę TĄ ZŁĄ! co do wpływu na mojego męża to oboje rodziców(jego) tak robią. Wiedzą,że ja warknę więc mnie nie często radzą ale jemu jak natłuką do głowy to ja mam później przekichane przez cały wieczór! dla nich jest wszystko proste...chcą coś??-jadą do sklepu i kupują! Ja liczę każdy grosz,żeby nie być od nich zależna, bo później wypominają,że ONI NAM TYLE POMAGAJĄ A Z MOJEJ STRONY SAME ATAKI... nie potrafią zrozumieć prostych rzeczy... są najmądrzejsi i w ogóle.np. Mój Ojciec pracuje w kopalni a mój teściu jest mechanikiem-diagnostą samochodowym i mój teściunio na siłę udowadnia mojemu ojcu,że na górnictwie się zna lepiej niż mój ojciec z całą swoją kopalnią... ech...on by nawet kurze kasztany kazał znosić;/ hehe ... i co tu pozytywnego w teściach???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×