Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kokardkaa

Po 5 latach bycia razem poprostu ODSZEDŁ!

Polecane posty

Uciekam :) zajrze tu jutro :) Dziewczyny no i nie tylko. Dziękluje Wam, że trwacie ze mną, naprawdę, gdyby nie Wy to ja nie dałabym sobie rady. Dziękuje, bądzcie dalej ze mna. Jestescie wielkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Nie mówię że to się nie zdarzyło naprawdę, życie pisze najlepsze scenariusze ale jednego nie rozumiem. Czemu w liście pożegnalnym napisał Ci: Małgosiu nie miałem odwagi powiedzieć Ci, że odchodzę. Wiem zachowuje się jak tchórz. Rano patrzyłem jak śpisz, jak zwykle pięknie wyglądałaś. Odchodzę, nie mogę być dłużej z Tobą. Kiedyś zrozumiesz dlaczego. Paweł W tym liście się żegna na zawsze a chodziło tylko o głupi samochód????? Jak by miał tylko załatwić sprawy z samochodem to by napisał że wróci niebawem i żeby na niego czekała a nie że odchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sukieneczka
Dokładnie, miał być wielki dramat, a tutaj w sumie o duperele chodziło. Ja tez uważam ze to ściema, tylko jakaś samotna panna z nadmiaru czasu ułożyła kolejną historyjkę o wielkiej nieszczęsliwej miłości, przyznam ze sama czytam to od początku i jestem ciekawa zakończenia, ale te wątki tutaj troszkę się rozchodzą.... will see :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milli28
piekne opowiadanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli to się faktycznie wydarzyło to ten facet ma nierówno pod sufitem i tyle, bo żadna normalna osoba nie pisałaby wielce listu pożegnalnego i po 5 dniach wracała jak gdyby nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie był przez ten czas?...gdzie spał?...i czy raz za zawsze zakonczyl ta sprawe?. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, czy potrafię z Nim być :( Wczoraj na kolacji wszystko opowiedzial. Napisal list, bo \"niby\" się bał :O, że go już tam zabiją, bo i tak nie miał calej sumy. Był u tego goscia w domu caly czas, przywiozany do krzesla, i molestowany psychicznie. (jakos mi w to ciezko uwierzyc) Nie wierze mu, ze to prawda. Moze ma jakas panne, maja dziecko i musial zaplacic jej kase, zeby mi nic nie powiedziala? Nie wiem juz co dalej myslec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obserwatorkaaaaa
Skoro był przywiązany do krzesła cały czas to w jaki sposób włączał/wyłączał komorkę gdy próbowałaś się z nim skontaktować? Przecież zazwyczaj takie zbiry zabierają komórki ofierze żeby nie mogła się z nikim kontaktować. A on przecież odbierał telefon - pamietam jak pisałaś ze kolega zadzonił do niego i on się rozłaczył gdy zapytał sie go gdzie on jest. cos tu śmierdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie! Nawet nie skojrzayłam tego faktu 😭 po raz kolejny kłamie. :( nigdy sie nie dowiem gdzie był. zaczyna go nienawidziec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może by tak...
Wiesz co... na Twoim miejscu wygarnelabym to czego sie dowiedzialas... I nie hamowałabym emocji.Najlepiej powiedziec co o nim i tej calej sytuacji myslisz i wyjsc... Zostawic go na pare dni samego...Albo sie odezwie i powie prawde albo zwieje jak tchorz...A wtedy masz dowód ze na takiego człowieka w zyciu liczyc nie mozesz... Pozdrawiam...pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość croo
kurcze Kokardka, wydaje mi sie ze troche dajesz sie sterowac i sugerowac wypowiedziami na kafeterii. ktoś rzuci jakies przypuszczenie i nagle wszystko pasuje. poza tym pisałas ze przyjechal do domu nieogolony i bardzo zabiedzony. gdyby byl u swojej niby kochanki z którą prowadzi drugie życie, to chyba byłby bardziej zadbany, nie sądzisz? moze i cos ukrywa, ale nie wiązałabym tego z inną kobietą. proponowałabym się odciąć na jakis czas od tego forum aby nabrac dystansu do różnych argumentów i samodzielnie zacząć myslec i czuc. a przede wszystkim rozmawiac duzo ze swoim narzeczonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam tego dośc. Cały czas przyjmuje wersje z długiem, nie wierzę mu, powiedziałam mu to wszystko wczoraj, że zniszczył nasz zwiazek, moje zaufanie, moją wiarę w niego. Przecież nie da się tak dalej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skurczysyn
!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kokardka, tez czytam ten topic od poczatku i musze powiedziec ze mam mieszane uczucia. Ale z drugiej strony zycie pisze najdziwniejsze scenariusze, ale nie o mnie chodzi. Zreszta to cale przywiazywanie do krzesla itd to wg mnie bajka. Skoro facet to taka szycha to dlaczego mialby go trzymac u siebie w domu. Wiezic raczej, ryzykujac nalot policji? Ani szychy ani policja nie sa tacy glupi jak nam sie wydaje. Ciekawi mnie bardzo jak twoj chlopak rozwiazal sprawe dlugu. Przeciez nie splacil go siedzac na krzesle? Podarowali mu kase bo dostal pare razy po twarzy? No sorki, przydus go lepiej albo olej bo sie chlopak chyba za duzo filmow naogladal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odeszłam od niego. kazałam mu się wyprowadzić, zrobił to z wielkim żalem i błaganiem mnie, zebym zmienila zdanie. Nie! nie zmienie, nie pozwole sobie na klamstwa i oszustwa. musze sobie zaczac od nowa zycie ukladac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH
Kokardka - pomimo ze cala historia brzmi nieprawdopodobnie, to jesli jest prawda to naprawde - poklony w Twoja strone za odwage! Ja wiem ze nie dalabym rady nie wybaczyc, ze strachu przed samotnoscia. Wiec pelen szacunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieserty prawda. Życie mi się rozsypało na 10000000000000 malutkich kawałeczków. 5 lat poszło się walić. :( chce szybko zapomniec, poukladac sobie zycie. Jak on nie potrafi powiedziec mi prawdy, to co to za zwiazek? oparty na czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
A on dalej upiera się przy swoim? nadal pozostaje przy wersji, ze był przywiązany do krzesła itd.? co powiedzieli jego rodzice na wieść o rozstaniu? Bardzo Ci współczuję, przytulam Cię wirtualnie 🌼. To bardzo bolesne, ale myślę, ze słusznie postąpiłaś, zaufanie i szczerosć to fundament związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście! Z tym krzesłem to stwierdził, że przesadził, ale dalej trzyma się wersji, że go przetrzymywali. a ja mu poprostu nie wierze. a może powinnam? Nie! tak się nie robi, nie zostawia sie kogos kogo sie kocha tak bez wiedzy, z glupim malym walnietym liscikiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kokardka, trzymaj sie bedzie dobrze. Nie chce oceniac czy dobrze czy zle robisz ale pamietaj ze lepiej zaczynac wszystko od nowa po 5 latach niz po 5,5 czy 6ciu czy 10 ciu czy 15tu. Teraz boli ale przejdzie, jestes twarda. A facet sobie jakies jaja robi albo co? Przeciez nawet sie nie wysilil na jakas konkretniejsza wymowke. Taj jego niestety obraza twoja inteligencje :/ Moze cie ma za idiotke ktora wszystko lyknie zeby nie byc sama? Sorki za takie okreslenia ale tylko to mi w tej chwili przychodzi na mysl. Trzymaj sie - w koncu, jak mowia starzy indianie - co nas nie zabije to nas wzmocni. I to jest swieta prawda :) Bedzie dobrze 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
słusznie, tak sie nie robi. A jego stwierdzenie,ze przesadził, to już jest wręcz chamskie! Ty sie zamartwiasz, przypłaciłaś całą sytuację swoim zdrowiem, a on pozwala sobie na koloryzowanie... Ty prosisz o szczerośc absolutną, a on bawi sie w bajki...STRASZNE. Poza tym, dla mnie sam powód tego zniknięcia jest trochę błahy...czemu Ci nie powiedział? Przecież taką rzecz (fakt, potworne głupstwo) kobieta może wybaczyć mężczyźnie...ale on zataił. Gdybyś o wszystkim wiedziała, byłabyś ostrożniejsza - takze mniej ufna wobec obcych, jeśli chciał Cię ochronić przed tym zbirem. Jeśli on nie umie przyznać się do błędu, wyjaśnić to racjonalnie...tzn. że ta chwila szczerości, poświecenia swojej dumy nie jest dla niego wana, że cały Wasz związek nie jest tego wart...To bardzo przykre :( i jak tu ufać takiemu mężczyźnie? A co by było, gdyby ukrywał zdradę? i co chwilę zmieniał wersję - że tylko pocałunek, że seks, że tylko pożądał inną, a za chwilę stwierdziłby że jednak kochał...:( Nieodpowiedzialny gówniarz!!! :S Jesteś młodą, mądrą i wrażliwą kobietą, znajdziesz kogoś, kto zasługuje na Ciebie. Wierze w to 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bajkibajibajki
1.raz slysze aby ktos sprzedal auto na raty!!!! Owszem,kupuje sie auta,domy itp.na raty ale kredyt zaciaga sie w banku albo instyt.zajmujaca sie udzielaniem kredytow a nie u sprzedajacego.Ten dostaje calos kwoty a kupujacy splaca do banku lub tp.Ten topik to bajka a osoby biorace w tym udzial podniecaja sie ogromnie.Dobre i to dla zabicia czasu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież gdybym wierzyła w tą bajkę to bym z Nim była, a nie jestem, bo kręci, i wymyślił jakaś historie, a pewnie ma inna. Nawet mi sie nie chce go sledzic i sprawdzic gdzie jest, co robi i z kim. Bo po co? By znow poczuc gorycz rozczarowania??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anioleczek12
dZiewczyny wiem co czujecie!! czy smierc przyjaciela sprawila ze ode mnie odszedl?? BLAAAAAAAAGAM o POMOC!!! jestem zdesperowana, facet zostawil mnie po prawie 5 latach, kiedy dowiedzial sie o naglej smierci swojego przyjaciela...podejrzewam ze ma depresje..powiedzial mi ze nie potrafi teraz byc ze mna a nie chce robic kolejnej przerwy (1,5 tyg. wczesniej wrocilismy do siebie po miesiecznej przerwie) -bo nie chce mnie trzymac w zawieszeniu..nie chce zebym sie meczyla przy nim.......mam plan odczekac tydzien od tego czasu kiedy zerwal i chce do niego pojechac tj w ten wtorek -oczywiscie bez uprzedzennia-chce ratowac ten zwiazek!!!myslicie ze dobrze robie? Moze jakis PAN sie wypowie jak to jest z meska psychika?? czy depresja jest powodem do rozstania??mam nadzieje ze mowiac KONIEC nie myslal racjonalnie i nadal mnie kocha i wrocimy do siebie -POMOZCIEEEEEEE.!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×