Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *Zagubiona*

MOzna kochac a rownoczesnie zdawac sobie sprawe ze zlych cech partnera?

Polecane posty

Zagubiona skoro Ci sie podoba to nic innego nie powinno miec znaczenia, a gdyby ktos w moim otoczeniu ośmielil sie powiedziec jedno krzywe słowo na mojego partnera to zaraz sprowadzilabym tą osobe na ziemie, nikt nie jest bez wad, a takie jadowite żmije pewnie same mają kupe kompleksow i wyżywaja sie na innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Zagubiona*
Posiadaczka -> odkad jest ze mna zmienil swoja szafe, juz nie chodzi w zwyklych bawelnianych koszulkach:) Kupil sobie koszule, t shirty itp, wiem ze wyglad nei jest najwazniejszy ale szata zdobi czlowieka i moj facet o wiele lepiej wyglada w nowych ciuchach:) Na silownie niestety nie mamy czasu i pieniedzy.On teraz bedzie mial zajecia na studiac, przez wakacje pracowal, wiec mogl sobie pozwolic na wydatki.zastanawialam sie nad silownia ale nie uda sie chyba:) Ostatnio probuje go namowic na lekcje tanca ale on nie chce ... musze go jakos przekonac bo musze nauczyc sie samby:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, puknij się w głowę... Zmieniać branie? Siłownia? Matko i córko... Mój Kochany też nie należy do przystojniaków, słucha death metalu, w życiu nie był na dyskotece, nie umie tańczyć, ostatnio dostał \"brzuszka\", rzadko się goli, wczoraj po raz pierwszy raz od 3 lat był u fryzjera. Wielu ludzi (łącznie z naszymi rodzicami ;) ) zastanawia się dlaczego ja tak za nim szaleję? Każdego dnia bardziej, od 3 lat. Jest po prostu moją drugą połówką. Nigdy nic nie udajemy. Od roku mieszkamy razem i \"docieramy się\", nie zawsze jest łatwo, ale nawet podczas kłótni widzę w jego oczach miłość. Ufam mu jak nikomu innemu, i wiem, że zawsze czeka na mnie wsparcie lub schronienie w jego ramionach. To jest najważniejsze... A nie to, że Ty musisz się nauczyć samby. Weź koleżankę i przestań mu marudzić, bo pomyśli, że nie kochasz jego, tylko pewne wyobrażenie o nim, do którego przez te wszystkie zabiegi chcesz go zbliżyć. Kiedyś miałam faceta, który zdradzał, a w końcu zostawił mnie tylko dlatego, że nie chciałam się zrobić \"na blond z brązowymi pasemkami, nosić tipsów i nie chciałam nosić szpilek, bo taki jest jego ideał kobiety\" Pomyśl jak Ty byś się poczuła gdyby Twój narzeczony wynajął Ci stylistkę bo twierdzi, że się fatalnie ubierasz? :O Jeśli zgadza się na to co wyrabiasz, to musi Cię bardzo kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Zagubiona*
Kochana ja go nie zmuszalam na sile do zmiany stylu ubierania, a co do samby? Wkoncu sie zgodzi, bedziemy sobie cwiczyc w domu ... A co ja takiego wyrabiam? Mozesz mi to wyjasnic? Ja nie zmuszam go do niczego, pomagam mu tylko.A to ze podoba mi sie w nowych ubraniach nie swiadczy o tym ze zerwe z nim kiedy nie bedzie chcial zalozyc rozowej koszuli ... Widzisz dla Ciebie dziwne jest to ze chce isc na sambe a ja uwazam ze jestescie para pojebancow. nie rozumiem ludzi ktorzy sluchaja metalu i nie chodza do fryzjera ... tak wiec ludzie sie roznia i to nie tylko ja mam sie puknac w glowe... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona nie napisała
głupia idiotko, że słucha tego, co jak wyraźnie widać jej chłopak. O niej tam nie było ani słowa. Sama może chodzić do fryzjera nawet 5 razy w tygodniu, nie ma tam o tym wzmianki. On nosił dlugie włosy i mu się to podobało. Jej sprawa. Ale nie wyzywaj ich, bo w tym momencie pokazałaś całą klasę. Ona wyraziła grzecznie i mądrze swoje zdanie. Moim zdaniem ma racje. Można komuś podpowiedzieć w czym mu lepiej, a nie zmieniać. Mój narzeczony jest ode mnie niższy, ale nie każe mi zrezygnować z butów na wysokim obcasie, choć woli mnie w wydaniu sportowym. Uwielbia kręcone włosy, ale dla niego mogę mieć nawet proste, gdy mam ochotę wyprostować czy obciąć, robię to. Zawsze jest wpatrzony we mnie jak w obrazek. Też mi się ludzie dziwili, co robię z niższym. Ale ja mam to gdzieś. Takie uwagi świadczą od poziomie danej osoby, nie sprawiały mi przykrości tylko zawód. Z czasem się skończyło, gdy każdy zobaczył, że naprawdę go kocham i nie mam na tym tle żadnych kompleksów. A Ty masz. Jak nie chciał chodzić ze mną na salse, to poszłam na zajęcia, gdzie były same panie. Dla mnie nawet w podartej koszulce były niczym adonis. Dbać o siebie to jedno. Stylizować się to drugie. Nie rób z niego na siłe kogoś kim nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko \"w końcu się zgodzi, będziemy sobie ćwiczyć w domu\" Niszczysz tego faceta. Czy zawsze musi wyjść na Twoje? Jeśli chcesz wiedzieć, to nie słucham metalu, a do fryzjera chodzę dość regularnie podcinać końcówki i/lub farbować włosy. I wielu ludzi mi mówi, że jestem piękna, nie tylko zewnętrznie, ale i wewnętrznie. I też się dziwią "co taka laska robi z tym facetem?". Przestają się dziwić gdy widzą radość w moich oczach gdy On z czułością przytrzymuje moją dłoń gdy brodzę w fontannie lub całuje moje czoło. I to tyle o mojej miłości... Życzę Wam szczęścia w świecie Lalek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzucacie sie wszyscy na Zagubiona jakby zrobila wam jakas krzywde ! Dziewczyny ona zacznijcie czytac ze zrozumieniem, ona nie zmienia go na sile, napisala rowniez ze na sambe nie chce chodzic ze wzgledow pienieznych tak samo jak na silownie. Napisala rowniez ze podobala mu sie metamorfoza, a to ze to ona musi pilnowac tego zeby chodzil do fryzjera nie wynika z faktu ze chce go zmienic na sile tylko ze faceci mniej zwracaja uwage na swoj wyglad i czasem trzeba im to zasugerowac. Moj facet tez nie jest idealem, ja takze na poczatku naszego zwiazku go zmienilam ... ale nie na sile, pokazalam mu rzeczy o ktorych nawet nigdy nie myslal. Wiec przestancie sie wreszcie rzucac na autorke topiku, owszem jest zagubiona i czasem banalna ale to nie znaczy ze macie wyjmowac jej z ust slow ktorych nie napisala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Zagubiona*
Delicious dziekuje za slowa poparcia ... jednak nie musisz mnie branic, doskonale znam wartosc mojego faceta i sibie samej,nie przejmuje sie komentarzami jak te na gorze.Jestem szczesliwa i nie zmuszam do niczego mojego faceta.Nie chce chodzic na sambe do szkoly to sciagniemy sobie kurs tanca i juz:) Facet powinien umiec tanczyc szczegolnie ze za 3 miesiace idziemy na wesele :) I przestancie mowic juz o tym jaka to ja jestem okrutna bo robicie z mojego partnera pantoflarza ktory robi pokornie wsyztsko co mu kaze.Zajmijcie sie swoimi facetami a mojego zostawcie w spokoju.Pytanie w temacie brzmi zupelni inaczej i nie musicie sie wypowiadac na sprawy nie zwiazane z tym pytaniem.Wiadomo ze kazdy zrozumie inaczej slowa ktore napisalam wiec nie rzucacie sie tak wszytskie na mnie ... Acha no i milosc faceta do kobiety jest inna.Moj tez mnie uwielnia, mowi ze jestem piekna nawet bez makijazu, caly czas mowi o slubie i o wspolnym mieszkaniu ... ale to wcale nei oznacza ze nei moze powiedziec swojego zdania.Czasem mowi ze bluzka nie pasuje mi do reszty, ze nei lubi tej torebki bo jest za duza (on uwilbia male torebki) albo prosi mnie zebym zalozyla jego ulubione spodnie ... to normalnie w zwiazku ze mowi sie o wszystkim swojemu partnerowi, i powiedzenie swojego zdania nie oznacza ze ktos chce dominowac albo zmieniac te osobe w swoj wyimaginowany ideal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tego też nikt nie
napisał. Akurat ja powiedziałam, że można komuś doradzać, ale nie zmieniać. Prosiłabym o czytanie ze zrozumieniem. Nikt na nikogo nie naskakuje, bez przesady. Oburzyły mnie tylko słowa "poj**ancow", gdy nawet nie raczyła zrozumieć tego, co napisała niezasługująca na taki epitet użytkowniczka. Zresztą nikt na niego nie zasługuje, jeżeli jego winą jest słuchanie metalu i unikanie fryzjera. Tyle. Resztę mam w nosie. My się na pewno swoimi facetami zajmujemy. Mało tego. Nie wstydzimy się ich. Nie zazdroszczę innym. I wiem, że kocham. Raczej uważam, że inni mogą zazdrościć mnie. Poza tym nie tylko wszystkie się nie rzucają, a nawet obecnie żadna. Twoje życie. Twoja sprawa. Nie odbiegamy od tematu. Właśnie go kontynuujemy. A jak doskonale znasz wartość swojego faceta, to po cholere zazdrościć innym? ("troszke im zazdroszcze"). Pokochaj jego odstającą dupę zamiast zastanawiać się czy go kochasz, bo nie jest facetem z reklamy nivei. To nie my mamy problem, tylko Ty. Jeżeli czujesz się tak cudownie, to gratulacje, ale skąd ten topic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Topic stąd, bo wie, że coś jest nie tak... Każda z Nas marzy o przystojnym, czułym i zakochanym w nas Księciu Z Bajki. I Ona wie, że jej mężczyzna do końca taki nie jest, a jej koleżanki ją jeszcze w tym utwierdzają. Jak można o kimś powiedzieć że ma \"pedalski wygląd\" Czy pan Poniedziałek wygląda na geja? Czy wąską klatę i wystający tyłek? Nie, nie ma. A jest gejem. Poza tym dziewczyna ma wysokie zdanie o sobie i widzi siebie przy kimś równie atrakcyjnym dla innych jak ona. Tylko dlaczego tak jej zależy na jego atrakcyjności? Gdy się kocha nie wszystko jest widoczne na pierwszy rzut oka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Zagubiona...*
Ok, moze rzeczywiscie przesadzilam, przepraszam. Prosze przeczytajcie temat od nowa ... nie napisalam ze moj facet jest beznadziejny.Zdaje sobie sprawe z tego ze dla innych nie jest atrakcyjny, ale dla mnie jest, wlasnie dlatego zapytalam czy w takiej sytuacji mozliwa jest milosc.Ja uwazam ze go kocham i nie zamienilabym go na zadnego innego. A to ze zadroszcze kolezankom ... mysle ze kazda z nas czegos zazdrosci innym osobom, nie koniecznie faceta.JA TROSZKE zazdroszcze np. tego e co weekend gdzies sobie jada, na piwo, itp ... ja siedze w domu bo moj facet nie lubi dyskotek i ogolnie zabawy.Dla niego przestalam prowadzic imprezowy tryb zycia, inni mnie za to krytykuja a ja czuje sie szczesliwa moc usiasc z nim w domu, zrobic kolacje, okryc sie kocem i poogladac tv jak stare malzenstwo. Czuje sie szczesliwa ale jednak w glebi serca czasem mam ochote gdzies sie zabawic.Oczywiscie zaraz beda komentarze ze sie z nim mecze i ze jest dretwy.Nie, owszem chodzimy na piwo, do kina ale nei w kazdym tygodniu ... A co jego ostajacej pupy to nigdzie nie powiedzialam ze jej nie lubie, wrecz przeciwnie, to jest jego znak charakterystyczny, kazdy kojarzy go po tym a ja kocham ten jego tylek podobnie jak jego ramiona ktore nie przypominaja atlety Mysle ze jedna z wypoiwadajacych sie osob miala racje ZA BARDZO ULEGAM ZDANIU INNYCH, ale dzieki wam to sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona, nawet nie wiesz jak bardzo jesteśmy do siebie podobne... Tak jak Ty zrezygnowałam dla swojego mężczyzny z wychodzenia na imprezy samej, z babskich wieczorów itd., bo nie chciałam by się denerwował, był zazdrosny itp. Sama siebie zamknęłam w klatce. Teraz się uwalniam.Zamierzam zacząć wychodzić sama, by nie czuć że coś mi ucieka, choć mam tyle... By czuć, że jest Księciem z bajki, a Ja Księżniczką, a nie jego nianią. I Tobie też to radzę. Na naukę tańca wybierz się z koleżanką. Na weekendy sama coś planuj. Powiedz mu, że chcesz by częściej Cię zabierał w jakieś fajne miejsca. Powiedz, że chcesz więcej! Żądaj, by sama czuć się docenioną, gdy to dostaniesz. A wtedy przestaniesz zazdrościć. Rozumiem Cię i przepraszam, że moje wypowiedzi były dość surowe, ale nie przeczytałam wszystkiego. Kochaj, ale wymagaj. Pozdrawiam i życzę szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×