Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alinka a.

kradzieże w akademikach ........

Polecane posty

Gość alinka a.

za tydzien wprowadzam sie do akademika i boję się trochę o moje rzeczy, zarowno drobiazgi jak i takie rzeczy jak komorka czy laptop... nie chodzi mi nawet o wspollokatorki, ale boje sie ze one beda mnostwo znjaomych zapraszac a tamci tez mogą cos gwizdnąć... co myslicie o tym ? są tu jacys mieszkancy akademików ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jedyne wyjscie to wszystko chowac dobrze albo jak wychodzisz to brac wszystkie pieniadze ze soba.Ja tak robilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misolisia
ja mieszkałam w akademixie. Mało nerwicy nie dostałam. Mieszkałam obok imprezowiczów i alkoholików, w nocy robili awantury i walili nam w drzwi, nie mogłam spać przez ich hałasy i tłuczenie butelek na korytarzu. bałam się przejść. Nie polecam mieszkania w akademiku!!!!!!!!! przynajmniej w częstochowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos inny sie wypowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie musisz mieć przy sobie dużo pieniedzy,mozesz mieć karte laptop trzymaj w szafie na poczatku poznaj swojich wspólokatorów, to chyba najważniejsze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyssssssska
Ja przez jakiś czas mieszkałam w akademiku. Pokoje były non stop pootwierane, wszystko leżało na wierzchu, klucze zostawiało się u sąsiadów zamiast na portierni i nigdy nikomu nic nie zginęło. Jeżeli trafisz na fajnych, zżytych ze sobą ludzi, to raczej nie musisz się obawiać kradzieży, bo każdy zwraca uwagę, czy nie kręci się ktoś obcy. Tylko w czasie imprez, kiedy przychodzą dziesiątki obcych ludzi (a zdarzają się takie imprezy nawet na 50 osób) lepiej uważać. Wtedy chyba najlepiej wynieść cenne rzeczy do jednego pokoju i zamknąć go na klucz, wtedy nie ma ryzyka a później przykrych podejrzeń, kto jest złodziejem. Gorzej, jeżeli trafisz na nieciekawe współlokatorki, bo podobno zdarzają się sytuacje, że dziewczyny podkradają sobie kosmetyki, ciuchy, jedzenie, czy pieniądze. No, ale to się chyba nie zdarza zbyt czesto...Życzę miłego mieszkania w akademiku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ukradlem kolezance z
akademika iPoda. troche chamsko ją podszedlem bo prawie sie we mnie zakochala, ale sprzęcik sluzy mi do dzis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieskzalem 3 lata w roznych akademikiach w łodzi. Kasa, komory, klucze, kompy wszystko lezalo na połkach. Nawet jak sie robilo impreze w pokoju na 20 osób.. to nigdy nikomu nic nie zginelo. Wszystko zalezy od ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lara26
U nas w Szczecinie było spoko. To raczej cwaniaki z zewnątrz coś kradli, a nie koledzy z pokoju czy roku. Choć w ogóle rzadko miały miejsce kradzieże. Kierownictwo zaraz po tych informacjach ząłożyło monitoring i księge wejść i wyjść i kradzieże znacznie ograniczyły się. A co do tych imprezowiczów, o których pisała osoba wyżej to bez przesady. Z każdym można się dogadać i ustalić reguły, a nie zgrywać zakonnicę, która się nie bawi. Z natury akademik ma służyć i do nauki i do mieszkania i do imprez. W końcu studenckie lata tak szybko i bezpowrotnie mijają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w Krakowie
i to byly najlepsze lata mojego zycia..jezeli chcesz poznac fajnych ludzi i spedzac milo czas nie tylko na nauce to akademik i tylko akademik!!!Mnie niz nigdy nie zginelo, a wprowadzajac sie nie znalam nikogo.Zamieszkalam z trzema dziwczynami i tak zostalo do konca studiow,na 4 roku przenioslysmy sie razem do mieszkania.. tak jak dziwczyny mowia...zalezy na kogo trafisz i zalezy czy jests towarzyska dziwczyna, czy kims, kto chce miec tylko i wylacznie spokoj na nauke, bo tego tam nie bedziesz miala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w Krakowie
dziewczyna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akademik ehh kiedy to bylo
do --> misolisia: ja tez mieszkalam w akademiku w Czestochowie na pierwszym roku koledzy z pokoju obok tez nam dali popalic, ciagle dobijanie sie do drzwi, imprezy itd taz bawili sie nozami i rzucali w nasze drzwi. Jedynie w czasie sesji obiecywali ze bedzie spokoj i slowa dotrzymywali. Kolejna lata wspominam juz bardzo dobrze. Chetnie wrocilabym tam na jakis tydzien ehhhh osobiscie jesli bym miala jeszcze raz wybierac akademik czy mieszkanie np na stancji lub wynajmowanie mieszkania to wybralabym i tak akademik. Co do kradziezy oczywiscie ze sie zdarzaly :( niestety. A co ciekawe najczesciej nie kradli ludzie z akademika tylko osoby przychodzace z zewnatrz... dwa razy tak mialam ze wyszlam pod prysznic (nie zamknelam drzwi bo kolezanaka byla w pokoju - spala) i jakis nieznajomy wszedl do pokoju i sprawdzal co w nim jest. Kolezanak sie naszczescie obudzila narobila krzyku i chlopak uciekl. Od tamtej pory zamykalysmy drzwi na klucz. Ja mieszkalam z dziewczyna ktora znalam od lat wiec nie balam sie zostawiac rzeczy w pokoju jak wychodzilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×