Bywają wielkie zbrodnie na świecie....

....ale największą jest zabić miłość... Bolesław Prus "Lalka".

Prus czy nie Prus...bzdurny farmazon z mojego punktu widzenia...że niby większa zbrodnia jak się odkocham w swoim facecie i go porzucę niż jak zabiję staruszkę dla kasy...farmazon dla ...sama nie wiem dlakogo

ale czy miłość nie jest tylko banałem?

Ciąg dalszy: " Tyle lat upłynęło, prawie pół wieku, wszystko przeszło:majątek, tytuły,młodośc szczęście.... Sam tylko żal nie przeszedł i pozostał, mówię ci ,taki świeży jakby to było wczoraj...." Farmazony - zapewne, tylko,że ja tak kocham już od 20 lat. Myślę,że to o czymś świadczy. Nie traktuje tego opisu doslownie, pewnie, zbrodnie Hitlera czy Stalina nie mają z tym porównania, ale nie o morderstwie czy ludobójstwie tu mowa.

takie słowa wyowiedzieliśmy sobie z moim chłopakiem przedtrzema laty, wtedy obiecaliśmy sobie że zawsze będziemy razem, juz nie jesteśmy. wyjechał poznał inna i nie wrócił,,,,,,,,,,,

to prawda... największą zbrodnią jest zabić miłość ... i/lub przyjaźń

ja zabiłam miłość z premedytacją. Musiałam tak zrobić, bo w ogólnym, rozsądkowym rozliczeniu było lepiej. Było lepiej dla wszystkich. Wiem, że ona zawsze będzie we mnie, będzie gdzieś w głębi ale teraz też jest dobrze, przynajmniej spokojnie. Życie t iluzja i jak ją wykreujesz zależy tylko od Ciebie.

Ale wiesz, to boli, i wbrew temu, co sie sądzi boli zawsze, a najgorzej, jak leca lata, człowiek dojrzewa, starzeje się i przypomina sobie. Ta pamięc jest najgorsza i niesie wiele goryczy.

wiem, że boli ale musisz sobie wmówić, że nie było innej możliwości, że i tak pewnego dnia miłość, by zniknęła, bądź stała się taka zwyczajna, codzienna. Wiem, że emocje z wnętrza wypływają w najmniej oczekiwanej chwili ale zrzuć winę na los. Widocznie tak miało być, nic nie dzieje się bez przyczyny. I odnajdź w sobie miłość do innych.

a ja się zastanawiam.. czy jest sens walczyć z miłością..?? czy może lepiej spróbować.. nawet z tą najtrudniejszą.. nawet z taką która wydaje sie niemożliwa.. wkońcu z jakiegoś powodu sie rodzi..? a jeśli okaże się że to była TA miłość.. i już nigdy nie spotkamy TAKIEJ TEJ miłości..?

Może masz rację - ja wiem,że tak musiało być, pogodziłam się, nie cierpię, ale czasem coś w czlowieku sie łamie, tak sobie napisalam ten topik, bez jakiegos celu...nie jest on w każdym razie ani mądrzejszy ani głupszy od innych...:) D 3 - trafiłaś w samo sedno. Strzał w 10-tkę.

Kiedyś też tak myślałam, ale myślałam też, że jak to jest TA miłość to osoby zawsze się odnajdą, mimo wszystko. Teraz myślę, że to nie było widocznie to. Zawsze radziłam ludziom walczyc. Sama tego nie zrobiła. I teraz uważam, że widocznie tak miało być.

ale zawsze trzeba jej dać szanse..

ten topik jest bardzo mądry. Odwieczne pytanie czy istnieje ta jedyna miłość, czy są dwie osoby na świecie tworzące całość i gdy się spotyka tą drugą połowę czy być z nią walcząc ze sobą i światem? Pytania bardzo ważne i nigdy nikt nie znalazł na nie odpowiedzi.

a nie z jakiegoś tam pwodu ją skreślać.. jak sie nie da szansy.. to sie człowiek nie dowie..

a co jest daniem jej szansy?

czasem nie warto dac sie poniesc milosci, mozna stracic bardzo wiele, az za duzo. dlatego NIGDY WIECEJ.

ja od dwoch lat zabijam w sobie niespełnione uczucie..

I chyba to jest ten największy urok - niespełnienie... Wszystko w życiu musi wybrzmieć. Powinno pzynajmniej.

właśnie czasami nie warto, czasami nie ma się już siły. I gdy przychodzi taka myśl chyba jest to pierwszy objaw zabijania, pierwszy objaw, że uda się w końcu żyć bez niej.

Ja też zabijam miłość, ale mało profesjonalna ze mnie morderczymi i opornie mi to idzie.

czasem jest tez tak, ze wiele ludzi ona rani wookolo. to trudne. moim zdaniem nei warto sie posiwecac.

Elle, akurat w tej materii profesjonalizm nie jest zaletą. Tak oczywiście jest lepiej, ale też nie do końca. Mało kto umie i mało kto lubi zabijać, zwłaszcza, jak cos jest piękne, choć boli, zwłaszcza jak coś jest jedyne i wie się,że takie zawsze pozostanie.

ale w tym poświęceniu dla innych też można znaleźć szczęście i radość. Ja powiedziałbym inaczej nie warto ranić innych nawet dla miłości.

dobrze powiedziane

zabija się po to by nie było jedyne

Fuck!A jesli jest prawdziwa to na bank nieśmiertelna.Udało się komuś ją zabić?To jak emocjonalne samobójstwo.

Fuck!A jesli jest prawdziwa to na bank nieśmiertelna.Udało się komuś ją zabić?To jak emocjonalne samobójstwo.

Może masz rację - mądrze napisałaś, bardzo mądrze.

Udało sie komuś ja zabic?Jak prawdziwa to na bank niesmiertelna.To emocjonalne samobójstwo takie zabijanie.