....by on nei stracił nadzieji że może sie ułożyc....

mój chłopak zwątpił pokazałam mu się z tej ciemnej strony, sprawiłam wiele przykrości....zabrakło we mnie pokory a mimo to wiem ze go kocham i załuje wszystkiego....mówie mu ze zrozumiałam wszystko ze mozna jeszzce nas ratowac ze potrafie i chce byc tylko taka jak wczesniej taka jaką mnie pokochał....on chce czasu by móc zapomnieć badz zeby tamte złe chwile w nim tak nie zyły intensywnei jak teraz...a ja wariuje ze strachu że nei da nam szansy ze powie ze zawsze juz tak bedzie. ja jestem pewna ze zrobie wsyztsko by to naprawić by sie zmienic czy pozwoli mu po porstu czekac i czekac razem z nim? co robić by on mi uwierzył....on jeszcze mnie kocha wiem o tym....ale zbyt wiele razy go zraniłam, najczęsciej pochopnymi słowami....bardzo proszę doradzcie

musisz walczyć! przynajmniej będziesz wiedziała ze zrobiłaś wszytsko!!spieprzyłąs to naprawiaj!

Jestem w identycznej sytuacji co Ty. Z jednej strony mam teraz taki charakter jaki mam- wybuchowy. Nie chce sie zmieniac tyko dla niego, nie chce zyc w strachu. Chce to zrobic dla siebie. Odezwij sie jeszcze, chetnie pogadam z kims co przezywa to co ja :)

wiesz co ja tez chce sie zmienic dla sibie bo ten charakter to tylko niszczy to koleny zwiazek ktory sie zepsuł przez ten wlasnie charakter dlatego nei chce juz tego powtarzać....chce to zmienic ale nei wiem czy on da mi szanse...on sam nie wie tego

Trzymam kciuki zeby dal Ci szanse:) Mysle ze musisz mu pokazac i udowodnic ze sie zmienilas. Moj mezczyzna w moje zapewnienia juz nie wierzy, wiec nie pozostaje nic innego jak cwiczenie w sobie pokory i opanowania.