kącik porad

wpisujcie tu swoje problemy....postram sie kazdej osobie udzielic rady. nie bez powodu sie mowi ze czasem potrzeba oceny osoby 3-ciej...moze to ja wlasnie jestem nia? odpisze napewno

nie ma chyba zadnej osoby chętnej

a ty nie masz swoich problemów ?

mam ale wole innym pomagac...

a mi się wydaje ,że uciekasz od swoich zajmując się problemami innych ;)

czy mam po maturze zamieszkac z chłopakiem i się z nim wcześniej zaręczyć??? A moze to za wczesnie?

wiesz ciekawe.....akurat ja mam taka sama sytuacje..przed matura chlopak powiedzial ze mi sie oswiadczy a od czerwca mamy mieszkanie zalatwione i bedziemy tam razem mieszkac:)..wiesz mysle ze jak kochasz i masz pewnosc ze to ten jedyny nie zastanawiaj sie nic....tylko badz z nim. a ile on ma lat? i ile jestescie razem?

chyba jednak poczekam ( 19lat ) bo to za wcześnie. Postudiujemy w jednym miescie i bedziemy sie widywac czasami wieczorkami :P i mozemy przeciez pomieszkiwac w weekendy. A jak sie okaze ze na studiach poznamy kogos innego to co wtedy...? A tak bedzie łatwiej sie rozejsc - chociaz nie planujemy tego ale roznie to bywa.

to jednak zalezy od punktu widzenia...to bardzo duzo daje

firanka, a wy na studia razem sie wybieracie?

i tak zrób, jak myslisz. 19 lat to naprawdę za wcześnie. A Ty od rad - za młoda jesteś, zeby ich udzielać. Możesz komuś źle doradzić, nie boisz się , ze kogoś skrzywdziśz swoją głupią poradą? To że ty tak masz, to nie jest żaden wyznacznik.

nie on juz studiuje zaocznie we wroclawiu...a mieszka 6okm od wrocka...ale w czerwcu sie obydwoje przerowadzamy do wrocławia

mysle ze wiek tu niema nic do znaczenia czy jestem za mloda do udzielania rad czy nie....przeszlam bardzo duzo w zyciu.dlatego chce pomoc jesli chce ktos tego.a ze ty niepotrzebujesz pomocy to nie znaczy ze musisz tak pisac....jak zauwazylas/es wypowiedziala sie dziewczyna ktora sie zareczyla z chlopakiem jak miala 18lat..wiec tak jak mowie to zalezy od wewnetrzych uczuc

poczytaj sobie na innych forach ile maja dziewczyny lat...jak sa juz zareczone

a mnie akurat chodzi o zamieszkanie z chłopakiem, a nie zaręcznie. Za wcześnie. Nie wiem ile przeszłaś, ale to ze na innych forach, oraz na całym świecie ludzie cos rozbią, jeszcze nie znaczy, że jest to dobrym wyjściem.

ona się jeszcze nie zareczyła...pyta sie właśnie o to....

to wlasnie mowialam jesli czuje ze to jest ten facet itd i wie ze bedzie szczesliwa moze sie powaznie zastanowic nad tym...chyba nie chytane uwaznie sa wypowiedzi...ja tez sie jeszcze nie zareczylam ale jesli nic sie nie zmieni to do pol roku sie spelni to

w dzisiejszych czasach niestety nie ma juz porzadnych facetow a jak sa to sie ukrywaja

moze i masz po części w tym racje...ale ja uwazam ze dziewczyny tez psuja duzo w zwiazkach..takze w zwiazku trzeba sie nauczyc przechodzic na kompromis lecz niezbyt duzy..

kompromis swoja droga ale jak ktos nie potrafi zapomniec o swojej bylej no to juz nawet kompromis nie pomoze

i zamieszkaniem jeszcze.... naprawde. A czym bedziecie sie cieszyc po slubie, jaka zmiana bedzie po slubie jak po weselu wrocicie do mieszkania, w ktorym juz mieszkliscie a tak cos nowego, ekscytacja.

mam małego

ale co jak mam zrobic jesli chce isc do wroclawia na studia itd...co mam mieszkac odzielnie?to sie mija z celem

nigdy sie nie mijam z celem

chyba nie na temat piszesz...i pomysliles fora

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3374864 tak sie skonczy wspolne mieszkanie.

ja nie chce tak pesymistycznie patrzec na swiat...moze bedziecie uwazac mloda glupia zakochana moze i tak...ale ja chce zyc z nim....a niemoge z gory zalozyc ze odejdzie nie ulozy sie miedzy nami....

no to sprobuj

moze jakis inny temat poruszymy co?