Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

Gość Zlota jesjen
Nieśmiała, ja cały czas czytam , dlatego bardzo proszę daj ta bajkę cala ok! Bo pęknę z ciekawości:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niesmiala
ZLota, ale to długa baja:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niesmiala
mówić, jezioro podjęło decyzję. - Zostań ze mną – powiedziało - Zostań ze mną a obiecuję, że razem odnajdziemy odpowiedź na dręczące cię pytania. Dziewczyna zastanowiła się chwile. Tak właściwie nie miała nic do stracenia i tak nie wiedziała czego tak naprawdę chce - Dobrze – odparła - Ale pod jednym warunkiem. – Dodała po chwili. - Musisz pokochać mnie tak, jak ja pokochałam ten bajkowy blask, którym mieni się twoja tafla wody. - Dobrze – zgodziło się jezioro – Pokocham cię ale tylko wtedy jeśli mi coś obiecasz. Możesz kąpać się w mich wodach, pluskać dowoli, ale tylko latem, wiosną i jesienią. Natomiast zimą... Pod żadnym pozorem nie wolno ci wejść na tafle lodu. Jezioro miało dar. Potrafiło mówić i miało uczucia. Jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niesmiala
zimą, kiedy mroźny oddech skuwał je lodem, odczuwało straszliwy ból, za każdym razem, kiedy tylko ktoś wszedł na jego taflę. - Niech więc tak się stanie. - Powiedziała dziewczyna i została z jeziorem. - Dobrze – powiedziało jezioro i pokochało dziewczynę. Mijały dni, tygodnie… Dziewczyna i jezioro rozmawiali ze sobą całymi dniami. Nocami zaś jezioro utulało ją do snu szumem wody. Jezioro nie przyznawało się, jednak z dnia na dzień kochało dziewczynę coraz mocniej, coraz prawdziwej. Nadeszła zima. Wraz z pierwszymi nocnymi przymrozkami tafle jeziora skuł lód. Kiedy dziewczyna obudziła się rano zobaczyła, że jezioro całe się iskrzy. W jej sercu z jeszcze większą mocą zapłonął ogień miłości. Tego poranka zobaczyła inne oblicze jeziora… jeszcze piękniejsze. Wtedy zrozumiała… zrozumiała czego tak naprawdę szukała przez całe swoje życie. Szukała miłości, prawdziwej miłości. Chciała podzielić się swoim szczęściem z jeziorem. Jednak ono zamilkło. Lód, który więził jego wody, nie pozwalał mu wypowiedzieć nawet najdrobniejszego słowa. Dziewczyna nie rozumiała dlaczego jezioro milczy. Poczuła się oszukana i zraniona. Czuła wielki żal, gdyż wydawało jej się, że jezioro milczy aby ją zranić. Teraz kiedy odkryła co tak naprawdę jest dla niej ważne… bardzo łatwo było ją skrzywdzić. Z rozpaczy w ramach zemsty weszła na taflę skutą lodem. Jezioro nadal milczało. A ona brnęła dalej, choć podświadomie czuła, że jezioro cierpi okrutnie. Lód skrzypiał pod jej nogami, jednak ona nie zatrzymywała się. Szła cały czas do przodu. W pewnym momencie zaczęło do niej docierać co robi i nawet zaczęła żałować. Jednak mimo to, nie zatrzymała się. Coś pchało ją do przodu Jakby chciała zobaczyć jak daleko może się posunąć w ranieniu ukochanego jeziora. Kiedy znalazła się kilkanaście metrów od brzegu zrozumiała że postępuje źle. Jednak było już za późno… Tafla dalej>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niesmiala
załamała się pod nią. Dziewczyna wpadła do wody, a lód momentalnie się nad nią zamknął. I to był koniec... AUTOR atak TYTUŁ Szmaragdowe Jezioro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaniemówiłam:( Bajka życiowa ciekawa, trzyma w napięciu, tylko koniec tragiczny:( Dziękuje ci bardzo👄 Teraz udaje się do obowiązków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja tez ta bajeczkę cichutko przeczytam , zajadając smaczna zupkę Złotej:-D Bardzo ładna bajka i i taka pouczająca....I pomimo smutnego, zakończenia mnie bardzo się podoba bo myślę , ze każdy z nas w swoim życiu czegoś podobnego doswiadczyl... Nie trudno w realnym życiu o takie życiowe załamanie... dzięki nieśmiała.👄 Za zupkę👄 WBW👄 Ja tez ostatnio mam problem z wejściem na topik, bardzo mnie to wkurza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
Jak ja was lubię czytać👄 Grochowa mniam , mniam:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja was lubie
👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich w oazie👄 Dziewczynki, niedawno przyszlam z aerobiku... Dzis pierwszy raz tam bylam.i podobalo mi sie nawet troszke:-D W okresie pobytu mojej siostrzyczki przybylo mi kochanego cialka tu i owdzie,, wiec postanowilam to zmienic... A wiem , ze w okresie zimowym bardziej sprzyja mi apetyt wiec i ruchu postanowilam miec wiecej... Namowilam jeszcze moje puszyste dwie kolezanki i za niewielka oplata bedziemy 2 razy w tygodniu uczeszczac na te taneczne zajecia ... Rozumiem doskonale , ze modelem juz nigdy nie bede, ale grupowo latwiej i przyjemniej wypocic sie troszke... Jestesmy oczywiscie 15 osobowa grupa pan po 50 siadce i mamy cwiczenia dostosowane dla tego wieku kobiet... Wiosenko , wierszyk o zwiedlej kobiecie mnie zasmucil:-D my, przeciez 44 latka przed 100 tka. wiec przyjdzie 80-90 to bedziemy sie tym martwic:-D :-D:-D Pozdrawiam wszystkie bez wyjatku👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alliiss...
Wspomnienie Każdy nowy nick, który pojawiał się na moich kanałach niósł za sobą wiele pytań. I tak też było w przypadku , kiedy tylko zobaczyłam go na kanale postanowiłam dowiedzieć się, kim jest ta tajemnicza osoba. I nawet wtedy przez myśl mi nawet nie przeszło, że z pozoru niczego nie winna rozmowa odmieni moje życie. ( to jest nick którego tylko tu będę używać) okazał się bardzo interesującą osobą a najciekawsze było to że mieszkał w mieście w którym bardzo często bywałam, mam tam rodzinę. Miałam takie wrażenie jakbym znała już tego człowieka, ale znajome chyba było mi tylko jego nazwisko. Osobiście nigdy wcześniej prawdopodobnie się nie spotkaliśmy. Ale nie jest ważne to czy się znaliśmy czy nie ważne jest to, że ta rozmowa była początkiem "przygody", którą pragnę opisać. Rozmowa nasz był bardzo miła, poznawaliśmy siebie nawzajem, rozmawialiśmy o naszych wspólnych znajomych, ludziach, którzy nas w jakiś sposób łączyli. Opowiadaliśmy chyba sobie o wszystkim o naszych problemach i radościach. Pamiętam to była wiosna, aż chciało się żyć. A najlepsze jest to, że ja miałam niedługo miałam być w jego mieście, miałam odwiedzić rodzinę. Ale zanim tam pojechałam to każdy jeden wieczór spędzaliśmy razem.... I nawet zapomniałam o swoich ircowych przyjacielach, bo sto procent uwagi poświęcałam Jemu. Oboje czekaliśmy na to, aby jak najszybciej się zobaczyć, pogadać w rzeczywistości, wspólnie wypić piwo. był trochę młodszy ode mnie, ale zupełnie to nie miało dla mnie znaczenia. Pamiętam to był piątek umówieni byliśmy na 21:00 w barze. To nie miało być spotkanie w typie randki, bo ja byłam z dwiema przyjaciółkami a On przyszedł z kolegą, którego też poznałam na ircu. Pamiętam to wsypko jakby to było wczoraj, pamiętam jak byłam ubrana, jego ubranie tez pamiętam. Od razu po przekroczeniu progu baru dostrzegłam jego osobę, ale zanim podeszłyśmy do stolika złożyłyśmy zamówienie przy barze. Pamiętam, że właśnie wtedy najbardziej się bałam, najbardziej byłam zdenerwowana, ale wiedziałam, że trzeba podejść i to właśnie uczyniłam. Przywitałam się wyciągając do każdego z nich dłoń się przedstawił, a ja się uśmiechnęłam i powiedziałam, że przecież się znamy... Usiadłam koło Niego i powiedziałam mu, że do siebie pasujemy... miałam na myśli nasze ciuchy, oboje byliśmy ubrani na beżowo. Zbieg okoliczności???? Wcześniej nawet przez sekundę nie rozmawialiśmy o tym jak będziemy ubrani, bo wymieniliśmy się fotkami i wiedzieliśmy, że dzięki temu będziemy mogli się rozpoznać. Barowa atmosfera upływała bardzo interesująco, ale po jakiś 2 godzinach postanowiliśmy zmienić lokal. Tam również było miło, wspólne rozmowy i żarty przyprawiały nas o dobry nastrój. Nagle ja pod jakimś pretekstem wyciągnęłam, podstępem oczywiście na dwór. Pomimo pięknego popołudnia wieczór okazał się chłodny wiec zbliżyłam się do Niego i nie wiem, kiedy nasz usta stały się jednością. To była moja inicjatywa, to wyszło ode mnie wiem, że gdybym tego nie zaczęła to do dziś bylibyśmy przyjaciółmi. Chyba nas dość długo nie było, bo wszyscy, z którymi przyszliśmy poszli do domu. Wypiliśmy jeszcze coca cole i w przeciwieństwie do innych my nie poszliśmy do domu. Spacerowaliśmy po mieście potem zatrzymaliśmy się w parku, usiedliśmy na ławce i chyba wtedy mało rozmawialiśmy... pamiętam każdy jego dotyk, nieśmiały, niepewny, ale namiętny Najgorsze jest to ze następnego dnia nie mogliśmy się spotkać (to znaczy jeszcze tego samego dnia, bo było już sporo po 00:00) niestety musiał iść do pracy. I ten wieczór musiałam spędzić bez niego. A na trzeci dzień a była to niedziela musiałam jechać do domu wpadłam tylko do kafejki, aby pożegnać się z kolegą i ku mojemu zdziwieniu On wszedł. Postaliśmy razem około 30 min. Na koniec uścisnęliśmy sobie dłonie w wyjątkowy sposób delikatnie a zarazem czule. Umówiliśmy się za 3 godziny na ircu i tylko po przekroczeniu progu mojego domu włączyłam komputer a on już czekał na mnie. Rozmawialiśmy o naszym kolejnym spotkaniu teraz poza kontaktem przez IRC-a mieliśmy jeszcze kontakt telefoniczny, zawsze było mi miło słyszeć jego głos, który układał mnie do snu. Dni upływały bardzo powoli i wydawało się, że nasze kolejne spotkanie nigdy nie nastąpi. Ale stało nadeszła upragniona chwila. Wieczory spędzaliśmy w barze i nie przeszkadzało mi to, że patrzą na nas ludzie, pragnęłam Go! I znowu kolejny dzień dobiegał końca. Pamiętam jak musieliśmy się ogrzewać, bo wieczór był wyjątkowo zimny. Zdesperowani zimnem kolejny wieczór spędziliśmy u Niego oczywiście po uprzedniej wizycie w barze. Wtedy do domu wróciłam nad ranem miło było móc zasnąć i obudzić się u jego boku. Wszystko było takie cudowne, ale niestety kończyło się tak szybko. Moja druga wizyta u rodziny dobiegała końca. Oboje już rozmawialiśmy o następnym spotkaniu następne spotkanie miało miejsce w Częstochowie cały dzień spędziliśmy razem. Spacerowaliśmy i dużo rozmawialiśmy. Byliśmy na Jasnej Górze siedzieliśmy w parku patrzeliśmy sobie w oczy i cieszyliśmy każdą chwilą. Pamiętasz bar czynny do ostatniego klienta? Potem siedzieliśmy na dworcu czekają na pociąg, nigdy nie zapomnę tego jak mnie wtedy dotykałeś.... Było mi z nim dobrze, zawsze powtarzałam mu żeby zabrał mnie na koniec świata. No i jak po raz trzeci pojechałam na wakacje do rodziny to spełnił to moje życzenie. Mieliśmy wtedy nasz dom, który był dla mnie takim końcem świata gdzie mogliśmy być tylko my. Było cudownie tak normalnie a zarazem nie do opisania. Wspólny wieczór przy telewizorze, słuchanie dobrej muzyki, lampka wina no i my, bo to było najważniejsze. Kolejny dzień był podobny tylko, że już nie byliśmy sami, zaprosiliśmy kolegę z dziewczyną, najważniejsze było, że jesteśmy obok siebie, że kolejny dzień spędziliśmy razem, kolejny dzień i kolejna noc. Pamiętasz jak mówiłeś, że chyba nigdy mi nie dorównasz? Myliłeś się tej nocy było inaczej. Są jeszcze trzy chwile z naszych dni, które na zawsze pozostaną w mej pamięci. Pamiętam jak jednego razu umówiliśmy się w parku zabrałeś mnie tego dnia do siebie. Nie zapomnę nigdy tej atmosfery czułam się jak ktoś wyjątkowy. Te zasunięte story, zapalone świeczki, romantyczna muzyka wino i my wtuleni nic nie mogło zakłócić tej atmosfery. Telefony były wyłączone....a my spragnieni swych ciał. A pamiętasz naszą wyprawę nad wodę? Twoja ostroga przed krokodylem i oświadczyny ... zdziwienie psa i jeszcze większe zdziwienie jego właścicieli. A ognisko i opowieści o duchach....? Noc była taka piękna i ślicznie wyglądałeś w blasku płomieni. Tylko, że to był nasz ostatni wieczór. Pamiętam nasz pierwsza i ostatnią kłótnię o te głupie malinki, potem milczenie, dziwna wymiana kilku słów, potem pożegnanie inne niż do tej pory. I koniec. To był nasz koniec, tak jak szybko się to zaczęło tak też szybko się skończyło. Umyła mi gdzieś jeszcze osiemnastka, na która się wprosiliśmy, ale nie chodzi tu o to abym tu opisywała nasze wszystkie dni, ale chodzi o to, aby podzielić się z innymi chwilami, które były dla nas najważniejsze.. Każdy jeden dzień spędzony u Twojego boku był naprawdę wyjątkowy. Nigdy w życiu nie przeżyłam czegoś tak wyjątkowego. Te kilka dni, które spędziliśmy razem w porównaniu z całym życiem to tylko krótkie chwile, ale czy Rysiek Riedel nie miał racji śpiewając "W życiu piękne są tylko chwile, dla których czasem warto żyć" Potem było jeszcze kilka rozmów i wyznań, że nie chcesz i nie umiesz bezecnie żyć.... Ja też może nie umie, ale trzeba żyć. Czasem życie układa się inaczej niż planujemy. Tak na koniec nasuwa mi się jedno zdanie, które powiedziałeś mi na końcu świata "i tak Cię kocham", dlaczego nie miałeś odwagi powtórzyć go jeszcze raz? Opowiadanie internautow ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aliss.. przeczytalam to co powyzej i mocno zastanowilam sie .... jak wazne są chwile w zyciu , a szczególnie te piekne chwile ... te niepowtarzalne , bo nic 2x sie nie zdarza ... 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waterlily
Dziewczynki , licho mnie wzięło jak 20 minut pisałam, kleciłam zdanie za zdaniem tu w sekundzie mi wszystko wcięło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę człowieka to już zaczyna wkurzać , wieczory długie a na topik wejść nie można.. Teraz już pisać będę tylko ogólnie i zwięźle:-C całuje was wszystkie i życzę miłego Wieczorku:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjaźń Przyjaźń nas złączyła. Przyjaźń pogodziła. Przyjaźni wszystko zawdzięczamy. Przyjaźń już niedługo poznamy. Każdy tę przyjaźń zabaczyć może. Gdyż ona jest wielka, Jak Bałtyckie morze Autor: Agnieszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stare przyjaciólki Patrze na stare zdjęcia jak czas zmienia nas patrze na Ciebie dziś inna Ty dziś inna Ja Choć pamięć nie ta a jednak osoba młoda ma wspomnień nigdy nie zmaże czas zostaną w naszych głowach Jeszcze kilka lat temu byłyśmy tak radosne teraz czas rozdziela nas lecz wspomnienia mam i masz je Ty Wiec nie zapomnij nigdy że byłaś jak ma bratnia dusza z tobą wszystko z tobą wszędzie małe dzieci w piaskownicy lepiłyśmy babki razem Nie zapomnę Cię choć bywało między nami różnie wydarzenia zmieniały radosnego życia bieg bywało że nie odzywałyśmy się lecz nie zapomnę że był kiedyś ktoś kogo me usta zwały bratnią duszą Dla przyjaciół/ek :) Autor: Madelayne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
Granatku, witaj kochany 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To już ostatni i na film lecę:-D Nieznajoma Niczego więcej od ciebie nie chciałem Jak tylko tego byś była przyjacielem Nic więcej, naprawdę - wcale Lecz widzę, że żądłem zbyt wiele To o czym marzyłem nie ma znaczenia To tylko myśli goniące za szczęściem Tylko przyjaźni – zdania nie zmieniam Choć z chęcią przyjąłbym więcej Lecz widząc jak ciężko ci się przełamać I choćby mówić mi po imieniu Wolę byś milczała niż miała kłamać Sercu memu Autor: malcur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×